Czołowy brytyjski polityk opisał tę rasę jako „wyraźne i śmiertelne zagrożenie dla naszych społeczności, zwłaszcza dla dzieci”.
Straszliwy atak psa na 11-letnią dziewczynkę na brytyjskiej ulicy skłonił rząd do zbadania, czy rasa ta powinna zostać zakazana.
Psy American Bully XL znalazły się w centrum gorącej ogólnokrajowej debaty po tym, jak pojawiło się wideo przedstawiające sobotni atak w Birmingham w środkowej Anglii, w wyniku którego ugryziono dziewczynkę i dwie osoby, które interweniowały, aby pomóc. Cała trójka była leczona w szpitalu.
Pies został zabrany do weterynarza w celu sprawdzenia, a następnie przewiezienia do bezpiecznej budy. Dochodzenie trwa, a funkcjonariusze policji rozmawiają z właścicielem.
Minister spraw wewnętrznych Suella Braverman powiedziała, że „nie możemy tak dalej postępować”, dodając, że „amerykański XL Bully stanowi wyraźne i śmiertelne zagrożenie dla naszych społeczności, zwłaszcza dla dzieci”.
Powiedziała, że prosi o pilną poradę w sprawie wprowadzenia zakazu ich stosowania.
Emma Whitfield, której 10-letni syn Jack Lis zmarł w 2021 r. po zaatakowaniu psa tej samej rasy w domu w Caerphilly w Walii, poparła zakaz, ale krytycznie odniosła się do terminu.
„To szalone, jak ten film stał się wirusowy, a teraz politycy wychodzą z domu i mówią, jak źle jest” – powiedziała. opublikowany na X, dawniej znany jako Twitter. „Gdzie byłeś, gdy zginęli inni niewinni ludzie? Gdzie byłeś, gdy w parlamencie prosiłem o zmiany? Nigdzie”.
Sądząc po sondażach przeprowadzonych przed tym atakiem, zakaz cieszyłby się popularnością wśród ogółu społeczeństwa.
Jednak organizacje charytatywne na rzecz zwierząt, takie jak Królewskie Towarzystwo Zapobiegania Okrucieństwu wobec Zwierząt, sprzeciwiają się zakazom dotyczącym poszczególnych ras, które ich zdaniem działają przeciwko psom postrzeganym jako niebezpieczne i prowadzą do uśpienia niewinnych zwierząt.
RSPCA wraz z innymi organizacjami, takimi jak szkocka SPCA, The Kennel Club i Battersea, tworzą Dog Control Coalition, zamiast tego chcą skupić się na odpowiedzialnym posiadaniu psów.
„Wszyscy jesteśmy niezwykle zaniepokojeni rosnącą liczbą przypadków pogryzień przez psy, a największym priorytetem wszystkich zaangażowanych osób jest ochrona społeczeństwa” – powiedział rzecznik.
„Trzydzieści dwa lata obowiązywania ustawy o niebezpiecznych psach, która skupiała się na zakazie stosowania określonych typów psów, zbiegło się w czasie z niepokojącym wzrostem liczby pogryzień i ofiar śmiertelnych przez psy, co pokazuje, że to podejście po prostu nie działa”.
Rzecznik dodał, że zwiększona popularność rasy uczyniła ją cennym towarem, „co skutkuje nieodpowiedzialną hodowlą, hodowlą i posiadaniem, co może przyczynić się do zwiększonego prawdopodobieństwa agresji u psów, niezależnie od rasy”.
„Jednak wszystkie wiodące organizacje charytatywne na rzecz zwierząt uważają, że rozwiązaniem nie jest zakazowanie większej liczby rodzajów zwierząt” – dodał rzecznik. „Zamiast tego rząd musi skupić się na ulepszeniu i egzekwowaniu obecnych przepisów dotyczących hodowli i kontroli psów oraz na promowaniu odpowiedzialnego posiadania i szkolenia psów”.
W jej obronie wypowiadali się także niektórzy właściciele rasy.
„Musisz przyjrzeć się właścicielom, zanim pozbędziesz się psa” – napisano w X. „Mam tyrana w rozmiarze XL. To najgłupsza rzecz na świecie i jeden z najbardziej kochających psów, jakie znam. Jedyne, czego chce, to to siedzieć, oglądać telewizję i się przytulać. Jest ślepy na jedno oko i boi się własnego cienia.
Za dodanie psów do listy zakazanych odpowiada Departament Środowiska, Żywności i Spraw Wiejskich.
„Bardzo poważnie podchodzimy do ataków psów i zachowań aspołecznych i upewniamy się, że prawo jest stosowane z całą mocą” – powiedział rzecznik DEFRA.
„Może to obejmować zarówno zawiadomienia o ochronie społeczności niższego szczebla – które nakładają na właścicieli psów obowiązek podjęcia odpowiednich działań w celu zaradzenia zachowaniu – jak i poważniejsze przestępstwa na mocy ustawy o niebezpiecznych psach, za które ludzie mogą zostać osadzeni w więzieniu na okres do 14 lat, pozbawieni prawa do wykonywania zawodu posiadania lub skutkować eutanazją niebezpiecznych psów” – dodali.