Obecnie Kazachstan jest w dużym stopniu uzależniony od paliw kopalnych, przez co jego sektor energetyczny jest podatny na wahania rynkowe i zmiany geopolityczne – pisze Emil Avdaliani.
Prezydent Kazachstanu Kasym-Żomart Tokajew zapowiedział niedawno, że w kraju odbędzie się referendum w sprawie decyzji o budowie pierwszej elektrowni jądrowej.
Ponieważ dyskusje na temat zrównoważonych rozwiązań energetycznych nabierają tempa na całym świecie, rozważania Kazachstanu na temat energii jądrowej nie mogły nastąpić w bardziej kluczowym momencie.
Proponowany projekt wpisuje się w punkt przecięcia szeregu zagadnień, które rezonują daleko poza granicami tego środkowoazjatyckiego narodu.
Od bezpieczeństwa energetycznego i wzrostu gospodarczego po zarządzanie środowiskiem i wpływy geopolityczne – konsekwencje są rozległe.
Rozwiązanie problemu krajowych niedoborów i przekształcenie portfela energii
Chęć Kazachstanu przejścia na energię jądrową wynika przede wszystkim z potrzeby bezpieczeństwa energetycznego.
Jako największy na świecie producent uranu, kraj ten znajduje się na kopalni złota w dziedzinie energii. Budowa elektrowni jądrowej nie byłaby jedynie przedsięwzięciem gospodarczym, ale mogłaby służyć jako polisa ubezpieczeniowa na wypadek przyszłych niepewności dotyczących energii.
W szczególności Kazachstan stoi w obliczu przewidywanego niedoboru energii elektrycznej w południowej części kraju, a elektrownia jądrowa mogłaby dostarczyć do jego sieci 2800 MW.
Nie chodzi tu tylko o zaspokojenie krajowego zapotrzebowania na energię; chodzi o przekształcenie całego portfela energetycznego kraju.
Obecnie Kazachstan jest w dużym stopniu uzależniony od paliw kopalnych, co sprawia, że jego sektor energetyczny jest podatny na wahania rynkowe i zmiany geopolityczne.
Dodając do tego energię jądrową, kraj nie tylko dywersyfikowałby swoje źródła energii, ale wzmocniłby swoją suwerenność narodową i pozycję na arenie międzynarodowej.
Ambicje neutralne pod względem emisji dwutlenku węgla
Korzyści ekonomiczne elektrowni jądrowej to kolejna fascynująca część tej historii.
Poza oczywistymi korzyściami wynikającymi z utworzenia miejsc pracy w wyspecjalizowanym sektorze – Kazachstan zatrudnia już prawie 18 000 osób przy pokojowym wykorzystaniu energii jądrowej – elektrownia będzie wytwarzać wysoką produkcję energii przy stosunkowo niskim nakładzie energii.
Co więcej, w świecie coraz bardziej zaniepokojonym zmianami klimatycznymi Kazachstan zasygnalizował już znaczenie przejścia na bardziej ekologiczną gospodarkę.
Tokajew w swoim niedawnym przemówieniu podkreślił tę potrzebę. Energia jądrowa, charakteryzująca się minimalną emisją gazów cieplarnianych, doskonale wpisuje się w tę wizję.
Projekt byłby nie tylko znaczącym krokiem w stronę osiągnięcia ambitnego celu Kazachstanu, jakim jest osiągnięcie neutralności pod względem emisji dwutlenku węgla do 2060 r., ale także stanowiłby konkretny wkład w realizację globalnych celów w zakresie zrównoważonego rozwoju.
Ale oddźwięk nie kończy się na czynnikach ekonomicznych i środowiskowych; przenikają także na arenę geopolityki.
Udany program nuklearny wpływa także na geopolitykę
Udany program nuklearny może pomóc Kazachstanowi przekształcić się z konsumenta w eurazjatyckiego dostawcę energii, wzmacniając jego wpływy geopolityczne.
Jest to szczególnie istotne w kontekście inwazji Moskwy na Ukrainę na pełną skalę oraz dążenia Unii Europejskiej do zmniejszenia uzależnienia bloku od rosyjskich źródeł energii.
Dlatego kwestia energetyki jądrowej Kazachstanu to coś więcej niż kwestia eksportu energii, ale raczej kwestia stabilności regionalnej i partnerstw strategicznych.
W tym sensie Europa i Stany Zjednoczone mogłyby postrzegać rozważania Kazachstanu na temat energii jądrowej jako zbieżne z szerszymi celami, takimi jak bezpieczeństwo energetyczne, łagodzenie zmian klimatycznych i stabilność regionalna.
Uznając przez UE energię jądrową za kluczową branżę umożliwiającą osiągnięcie neutralności pod względem emisji dwutlenku węgla do 2050 r., wysiłki Kazachstanu mogą znaleźć wspierających partnerów na Zachodzie.
Partnerstwa mogłyby być szczególnie korzystne dla firm specjalizujących się w technologii nuklearnej, protokołach bezpieczeństwa i usługach z nią związanych, zacieśniając powiązania gospodarcze pomiędzy Kazachstanem a krajami zachodnimi.
Jednak nie wszystkie kraje UE wspierają energię jądrową. Na przykład, choć Francja całkowicie je popiera, Niemcy pozostają przeciwne.
Historia bycia czyimś poligonem nuklearnym
Naturalnie pojawiają się pytania, czy Kazachstan będzie w stanie zapewnić bezpieczeństwo, jeśli jego ludność zagłosuje za budową elektrowni jądrowej.
Ta obawa ma szczególne znaczenie dla zwykłych Kazachów, biorąc pod uwagę, że w czasach sowieckich ziemia tego kraju była wykorzystywana do testów broni nuklearnej.
Testy te spowodowały szkody dla zdrowia i środowiska wokół poligonu jądrowego w Semipałatyńsku, który został zamknięty w 1991 r., kiedy kraj uzyskał niepodległość.
Co zrozumiałe, część społeczeństwa Kazachstanu w dalszym ciągu jest zaniepokojona pomysłem budowy obiektów jądrowych.
Kazachstan pokazał jednak, że może zapewnić bezpieczeństwo. W kraju tym znajduje się już Bank Niskowzbogaconego Uranu Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA), co wskazuje na istniejący rezerwuar międzynarodowego zaufania.
Naród popycha to jeszcze dalej, starając się o miejsce w zarządzie MAEA, co pogłębi jego zaangażowanie w kształtowanie i przestrzeganie globalnych protokołów bezpieczeństwa jądrowego.
Referendum, w którym obywatele będą mogli decydować?
Decyzja Kazachstanu o przeprowadzeniu ogólnokrajowego referendum w sprawie elektrowni jądrowej dodaje intrygującą warstwę, zwłaszcza że referenda są stosunkowo rzadkie w Azji Środkowej – chociaż Kazachstan przeprowadził je w zeszłym roku w sprawie poprawek do konstytucji po masowych niepokojach w styczniu.
Tokajew został ponownie wybrany w zeszłym roku i będzie sprawował władzę przez siedem lat, do 2029 r., co sugeruje, że polityka kraju w zakresie energetyki jądrowej prawdopodobnie pozostanie spójna w dającej się przewidzieć przyszłości.
Rząd uzasadnia, że głosowanie umożliwi obywatelom wyrażenie swoich poglądów na temat energii jądrowej, zwiększając w ten sposób przejrzystość.
Perspektywa jest taka, że projekty cieszące się poparciem publicznym zwykle odnoszą większe sukcesy w realizacji, wnosząc do inicjatywy kapitał społeczny i polityczny.
W dłuższej perspektywie zorganizowanie referendum mogłoby stworzyć także regionalny precedens w zakresie kluczowych decyzji o znaczeniu ogólnokrajowym.
Kazachstan będzie miał nadzieję, że nie tylko podniesie to pozycję regionalną kraju, ale także ułatwi nawiązywanie partnerstw z krajami, które priorytetowo traktują podobne modele zarządzania.
Zmiana dynamiki mocy może uczynić Astanę bardziej znaczącym graczem na arenie międzynarodowej
Ostatecznie debata i zbliżające się referendum w sprawie budowy elektrowni jądrowej w Kazachstanie to nie tylko kwestia lokalna czy narodowa.
Są to tematy globalne, osadzone w złożonym gobelinie rozważań ekonomicznych, środowiskowych, technologicznych i geopolitycznych.
Gdy Kazachstan zastanawia się nad swoją przyszłością energetyczną, świat dobrze zrobi, jeśli zwróci na to uwagę. Stawką jest nie tylko krajobraz energetyczny Kazachstanu – to element globalnej układanki w zakresie zrównoważonego rozwoju.
Udany program nuklearny z pewnością wzmocniłby pozycję geopolityczną Kazachstanu. Stając się regionalnym, a potencjalnie nawet globalnym dostawcą energii, Kazachstan mógłby zyskać większy wpływ w Azji Środkowej i poza nią.
Może to zmienić dynamikę sił, zwłaszcza z sąsiednią Rosją i Chinami, i może uczynić Kazachstan bardziej znaczącym graczem w geopolityce energetycznej.