O nas
Kontakt

Rumunia buduje schrony przeciwbombowe w pobliżu granicy z Ukrainą

Laura Kowalczyk

Rumunia buduje schrony przeciwbombowe w pobliżu granicy z Ukrainą

Decyzja o budowie takiej infrastruktury zapadła po tym, jak w zeszłym tygodniu wielokrotnie zauważono szczątki dronów w pobliżu granicy z Ukrainą.

Rumunia, członek NATO, rozpoczęła budowę schronów przeciwlotniczych w pobliżu granicy z Ukrainą.

Celem jest nic innego jak ochrona miejscowej ludności przed rosyjskimi dronami i rakietami, które rzekomo spadły na terytorium Rumunii po wystrzeleniu w kierunku ukraińskich celów w pobliżu granicy.

Według władz rumuńskich te schrony przeciwlotnicze są pierwszymi z prawdopodobnie długiej serii takich schronów.

„Schroniska, które obecnie budujemy, nie są estetyczne, ponieważ wymaga to szybkiej interwencji” – powiedział rumuński premier Marcel Ciolacu.

Mieszkańcy czuli się zagrożeni i próbowaliśmy coś dla nich zrobić. Ale dokonamy dużych inwestycji we wszystkich wioskach”.

Szczątki drona znalezione blisko granicy

W środę upubliczniono informację, że czternaście kilometrów od granicy z Ukrainą znaleziono kilka rosyjskich dronów.

Dwa helikoptery rumuńskich sił powietrznych wraz ze specjalistycznymi zespołami zostały wysłane do Nufaru i Wiktorii we wschodnim hrabstwie Tulcza, gdzie „fragmenty, które mogły pochodzić z drona”, zostały rozrzucone na obszarze „kilkudziesięciu metrów” – oznajmiło Ministerstwo Obrony Narodowej. – napisano w oświadczeniu.

Wczesnym rankiem Rosja zbombardowała porty rzeczne Izmail i Remi, oba po ukraińskiej stronie Dunaju.

Nie jest to pierwszy raz, kiedy to robi, ani nie jest to pierwszy przypadek, gdy pozostałości rzekomych rosyjskich urządzeń wylądowały na terytorium NATO.

MIHAI BARBU/AFP lub licencjodawcy
Żołnierze armii rumuńskiej budują schron przeciwbombowy we wsi Plauru w delcie Dunaju, 300 km na wschód od Bukaresztu w Rumunii, 12 września 2023 r.

Środowe ustalenia są trzecim tego typu odkryciem na rumuńskiej ziemi od zeszłego czwartku. Pojawiają się podczas ciągłych ataków sił rosyjskich na ukraińskie porty na Dunaju, gdy Moskwa zamierza zakłócić zdolność Ukrainy do eksportu zboża na rynki światowe.

Choć nie jest jasne, czy Rumunia ustaliła, gdzie i kiedy wystrzelono drony, rumuński prezydent Klaus Iohannis powiedział w sobotę o odnalezieniu fragmentów dronów, że są one „podobne do tych używanych przez armię rosyjską”.

Iohannis stwierdził, że wskazuje to na „absolutnie niedopuszczalne naruszenie suwerennej przestrzeni powietrznej Rumunii, sojusznika NATO, stwarzające realne zagrożenie dla bezpieczeństwa obywateli rumuńskich na tym obszarze”.

Zapytany o wcześniejsze ustalenia dotyczące fragmentów dronów, premier Ciolacu powiedział w środę: „Nikt nas nie zaatakował i nikt nas nie atakuje”.

„Niektóre szczątki wyskoczyły z drona, który został trafiony przez armię ukraińską. Nie miał materiałów wybuchowych, nie miał niczego, co mogłoby zaszkodzić obywatelom.”

W zeszłym tygodniu Rumuński Krajowy Komitet ds. Sytuacji Nadzwyczajnych zatwierdził środki umożliwiające władzom wysyłanie zlokalizowanych powiadomień SMS lub sygnałów dźwiękowych w celu ostrzeżenia mieszkańców „sąsiadujących z obszarami konfliktu” na Ukrainie o incydentach lub potencjalnych incydentach.