Od soboty żadna grupa nie przyznała się do ataku, ponieważ mieszkańcy pozostają uwięzieni pod gruzami uszkodzonych budynków w mieście Beledweyne.
Co najmniej 15 osób zginęło, a ponad 40 zostało rannych w wyniku samobójczego ataku w mieście Beledweyne w środkowej Somalii.
Policja twierdzi, że do ataku doszło przy użyciu ciężarówki wypełnionej materiałami wybuchowymi.
„Znaleźliśmy ciała 13 osób, w większości cywilów, którzy przebywali w pobliżu” – powiedział AFP funkcjonariusz policji Ahmed Yare Adan.
„Około 20 rannych zostało wysłanych do różnych szpitali” – dodał, spodziewając się wzrostu liczby ofiar.
Mówi się, że bomba uderzyła w budynki, a mieszkańcy pozostają uwięzieni pod gruzami.
Atak ten, do którego nie przyznała się żadna organizacja, nastąpił w czasie, gdy rząd Somalii przyznaje, że poniósł „kilka znaczących niepowodzeń” w swojej ofensywie przeciwko radykalnym islamistom Al-Shabaab.
W tym tygodniu zwrócili się do ONZ o trzymiesięczne odroczenie zaplanowanego na koniec września wycofania wojsk z Unii Afrykańskiej.
Rząd, wspierany przez społeczność międzynarodową, walczy z rebelią Al-Shabaab od ponad 15 lat.
To grupa powiązana z Al-Kaidą, która twierdzi, że chce ustanowić prawo islamskie w Somalii.
Wybrany w maju 2022 r. prezydent Hassan Szejk Mohamud obiecał „wojnę totalną” przeciwko Al-Shabaab.
Siły rządowe i lokalne bojówki, wspierane przez siły Unii Afrykańskiej i amerykańskie naloty, od ponad roku prowadzą ofensywę wojskową w centrum kraju.
Wypędzeni z głównych miast Somalii w 2011 i 2012 r. Al-Shabaab nadal ma siedzibę na rozległych obszarach wiejskich Somalii, szczególnie w centrum i na południu kraju.
Stamtąd regularnie przeprowadzają ataki na cele związane z bezpieczeństwem oraz cele polityczne i cywilne.