O nas
Kontakt

Wycofanie czy wycofanie? Walka o paliwa kopalne nabiera tempa w okresie poprzedzającym COP28

Laura Kowalczyk

Wycofanie czy wycofanie?  Walka o paliwa kopalne nabiera tempa w okresie poprzedzającym COP28

Wykorzystanie paliw kopalnych będzie kluczowym tematem konferencji klimatycznej ONZ w Dubaju, ale napięcie rośnie.

Pozostały dwa miesiące do rozpoczęcia szczytu ONZ w sprawie zmian klimatycznych w Dubaju, a walka o paliwa kopalne już nabiera tempa.

W miarę jak przywódcy, urzędnicy i negocjatorzy z ponad 200 krajów przygotowują się do COP28, istnieje pilna potrzeba przyspieszenia redukcji emisji. Postęp w realizacji celów porozumienia paryskiego ustalonych w 2015 r. zostanie zmierzony, gdy świat otrzyma pierwszy w historii „raport” dotyczący zobowiązań klimatycznych.

Pomimo pierwszego Globalnego Przeglądu i zwiększonej presji na przyspieszenie działań ograniczających emisję, nie wszyscy zgadzają się co do przyszłości węgla, ropy i gazu.

Kraje są dalekie od wypełnienia luki między dwiema przeciwstawnymi perspektywami.

Co wydarzyło się do tej pory w debacie na temat paliw kopalnych?

Aby osiągnąć porozumienie paryskie i cele zerowej emisji netto, należy zmniejszyć zużycie paliw kopalnych. Jednak dokładny sposób, w jaki to się dzieje, stanowi ciągły punkt sporny w negocjacjach międzynarodowych.

W zeszłym roku podczas COP27 ponad 80 krajów poparło porozumienie o stopniowym wycofywaniu wszystkich paliw kopalnych. Nie udało się to po zablokowaniu przez kraje bogate w ropę i gaz, takie jak Arabia Saudyjska, które opowiadają się za wykorzystaniem technologii wychwytywania dwutlenku węgla.

Następnie w kwietniu tego roku kraje G7 zgodziły się przyspieszyć „wycofywanie nieograniczonych paliw kopalnych”. Był to krok we właściwym kierunku, ale włączenie słowa „bez obniżonej emisji” oznacza, że ​​jest on skierowany wyłącznie do tych, którzy wykorzystują te paliwa bez technologii wychwytywania emisji gazów cieplarnianych.

Jonathan Ernst/Zdjęcie basenu za pośrednictwem AP
Przywódcy G7 spotykają się na początku tego roku w Hiroszimie w Japonii.

Spotkania G20 przyniosły dalsze obawy dotyczące zobowiązań na rzecz zaprzestania stosowania paliw kopalnych. Grupie 20 największych gospodarek świata nie udało się osiągnąć konsensusu w tej kwestii ze względu na – po raz kolejny – sprzeciw ze strony dużych producentów ropy i gazu, takich jak Arabia Saudyjska i Rosja.

Zbliżając się do grudniowej COP28, może to być najtrudniejsza kwestia, przed którą stoją przywódcy i negocjatorzy na szczycie klimatycznym ONZ.

Kto popiera wycofywanie się z paliw kopalnych?

Protestujący, urzędnicy i działacze poparli wezwania do pilnego globalnego porozumienia w sprawie stopniowego wycofywania paliw kopalnych. Tegoroczne naciski na zaangażowanie podczas COP28 również nabierają tempa.

UE ma sfinalizować swoje stanowisko negocjacyjne na COP28 w przyszłym miesiącu i pojawiła się sugestia, że ​​państwa członkowskie mogłyby nalegać na globalne porozumienie w sprawie wycofywania paliw kopalnych w Dubaju.

Jak wynika z projektów dokumentów, do których dotarła agencja informacyjna Reuters, Francja chce pójść o krok dalej. Chce, aby UE „przyjęła znacznie silniejszą i jaśniejszą narrację na temat wyjścia z popytu na paliwa kopalne”.

Obejmuje to poparty naukowo cel dotyczący daty, do której każde paliwo powodujące ocieplenie planety musi zostać zużyte.

Małe państwa wyspiarskie, bardzo podatne na skutki zmiany klimatu, również wzywały do ​​porozumienia w sprawie zaprzestania paliw kopalnych.

Jednak już pojawił się sprzeciw, a Chiny, będący największym na świecie emitentem gazów cieplarnianych, oświadczyły, że nie zgodzą się na sformułowanie o „wycofywaniu się” z paliw kopalnych w ostatecznym porozumieniu podczas COP28.

Dlaczego technologia wychwytywania dwutlenku węgla stanowi problem?

Jako alternatywę dla całkowitego wycofywania się z paliw kopalnych zaproponowano technologię wychwytywania dwutlenku węgla. Polega ona na wychwytywaniu emisji CO2 pochodzących z zanieczyszczających procesów przemysłowych lub wytwarzania energii i transportowaniu ich w inne miejsce w celu składowania pod ziemią.

Ponieważ kraje na całym świecie pragną szybko zmniejszyć globalną emisję gazów cieplarnianych, niektórzy postrzegają tę technologię jako istotny element transformacji. Producenci ropy i gazu – tacy jak Zjednoczone Emiraty Arabskie będące gospodarzem COP28 – poparli to jako drogę do osiągnięcia zerowej emisji netto przy jednoczesnym korzystaniu z paliw kopalnych do produkcji energii.

AP Photo/Jon Super
Ślady pary widać na niebie nad elektrownią Fiddlers Ferry w pobliżu Warrington w Anglii.

Inni są sceptyczni, jeśli chodzi o zapewnienie darmowej przepustki na dalszą ekspansję paliw kopalnych.

W zeszłym tygodniu grupa 17 krajów, w tym Francja, Finlandia, Dania i Holandia, wezwała do zawarcia porozumienia ograniczającego wykorzystanie tej technologii. Członkowie Koalicji Wysokich Ambicji twierdzą, że chociaż wychwytywanie dwutlenku węgla ma do odegrania pewną rolę, nie jest to złoty środek.

Nie możemy wykorzystać (wychwytywania dwutlenku węgla) do zielonego światła dla ekspansji paliw kopalnych.

„Nie możemy go wykorzystać do zielonego światła dla ekspansji paliw kopalnych” – stwierdzili we wspólnym oświadczeniu.

„Szkody wyrządzane, zwłaszcza najbiedniejszym i najmniej odpowiedzialnym za kryzys klimatyczny, będą się pogłębiać, jeśli nie przestaniemy emitować dwutlenku węgla do atmosfery. Koszty wzrosną i zmierzymy je w życiu ludzkim”.

Grupa dodaje, że emisje gazów cieplarnianych muszą osiągnąć szczyt przed 2025 rokiem. W przeciwnym razie niemożliwe będzie zmniejszenie o połowę emisji do 2030 r. i utrzymanie globalnego ocieplenia poniżej 1,5°C.

Według Międzynarodowej Agencji Energetycznej (IEA) na całym świecie istnieje obecnie około 40 wielkoskalowych instalacji do wychwytywania dwutlenku węgla, które wychwytują 45 milionów ton CO2 rocznie. Mówi, że aby do 2050 r. osiągnąć zero netto, pojemność ta musi być ponad 15 razy większa.

Czy koniec paliw kopalnych jest obecnie „nieunikniony”?

Pomimo coraz częstszych wezwań do zaprzestania stosowania paliw kopalnych ze strony krajów najbardziej narażonych na zmianę klimatu, aktywistów, a nawet Sekretarza Generalnego ONZ, osiągnięcie porozumienia podczas COP28 w grudniu wydaje się mało prawdopodobne.

Dyrektor generalny szczytu klimatycznego, Adnan Amin, powiedział w zeszłym tygodniu agencji prasowej AP, że jego zdaniem chociaż wycofywanie się z paliw kopalnych jest „nieuniknione”, porozumienie w sprawie ich całkowitego wycofania prawdopodobnie nie dojdzie do skutku. Szczyt klimatyczny ONZ wymaga od wszystkich działania w ramach konsensusu, co oznacza, że ​​jeden kraj może wstrzymywać się z takimi decyzjami.

Chociaż bogate kraje wyemitowały już niesamowite ilości dwutlenku węgla w trakcie swojego rozwoju, Amin stwierdził, że niesprawiedliwe jest oczekiwanie, że obecnie rozwijające się kraje nie zrobią tego samego.

Zwłaszcza bez ogromnej pomocy finansowej, która pomogłaby im w unowocześnieniu czystych technologii.

Prezydent COP28, sułtan Al Jaber, powtórzył tę perspektywę, opowiadając się za inwestycjami w okresie przejściowym i celem, jakim jest potrojenie globalnego wykorzystania odnawialnych źródeł energii do 2030 r.

AP Photo/Michael Sohn, plik
Koszt energii odnawialnej spada.

Jednak w miarę jak czyste źródła energii staną się tańsze i bardziej dostępne, koniec paliw kopalnych może nadejść, niezależnie od tego, czy kraje się na to zgodzą, czy nie.

„Odłóżmy na bok ryzyko klimatyczne. Istnieje obecnie ryzyko biznesowe” – powiedział Fatih Birol, szef IEA, podczas wydarzenia zorganizowanego przez Fundację Rockefellera w Nowym Jorku na początku tego miesiąca. Uważa on, że podczas COP28 kraje powinny pilnie omówić porozumienie w sprawie stopniowego wycofywania.

Jak wynika z najnowszego raportu MAE, energia odnawialna rośnie, a światowy popyt na węgiel, gaz i ropę osiągnie szczyt do 2030 r. W ciągu ostatnich kilku lat energia słoneczna odnotowała rekordowy wzrost, a sprzedaż pojazdów elektrycznych wzrosła.

Według Birola osoby decydujące się na dalsze inwestowanie w paliwa kopalne mogą narazić się na „bardzo niezdrowe, nierozsądne ryzyko gospodarcze i klimatyczne”.