O nas
Kontakt

„Łowcy androidów” przeciwstawiają się kontrowersyjnemu projektowi ULEZ w Londynie

Laura Kowalczyk

„Łowcy androidów” przeciwstawiają się kontrowersyjnemu projektowi ULEZ w Londynie

Samozwańczy „bojownicy o wolność” uważają, że przedłużenie przez burmistrza Londynu Sadiqa Khana programu, którego celem jest poprawa jakości powietrza w mieście, stanowi atak na ich prawa obywatelskie.

Wysoce kontrowersyjny program mający na celu ograniczenie korzystania z samochodów w centrum Londynu został pod koniec sierpnia rozszerzony na całe miasto.

Choć niektórzy z zadowoleniem przyjęli rozszerzenie strefy ultraniskiej emisji (ULEZ), której celem jest ograniczenie zatorów komunikacyjnych i zanieczyszczenia powietrza poprzez nałożenie na kierowców niektórych pojazdów obowiązku uiszczania dziennej opłaty, skrajny sprzeciw nabiera tempa.

Niektórzy spośród wielu pokojowych demonstrantów zaczęli burzyć, niszczyć, a nawet kraść kamery, które pilnują, aby kierowcy przestrzegali przepisów.

Nazywają siebie „Łowcami androidów” na wzór klasycznego filmu dystopijnego, w którym twardogłowi aktywiści kierują się narracją spiskową.

Posługując się pseudonimem Ben MacMillan, jeden z sabotażystów powiedział gazecie The Daily Express, że ataki są niezwykłe, ponieważ nie są przeprowadzane przez młodych ludzi ani gangi aktywistów.

„To głównie ludzie po czterdziestce i emeryci” – powiedział gazecie. „Spotykam starsze panie, które pytają mnie, jak zniszczyć kamery. Chodzą po Londynie z nożycami ogrodowymi. To normalni ludzie, którzy pracują normalnie, mają firmy, rodziny”.

Pomimo niezgodności z prawem tych czynów, większości tak zwanych Blade Runnerów udało się uniknąć złapania przez władze, a do tej pory postawiono jedynie niewielką liczbę zarzutów.

Na początku września szacowano, że około jedna na cztery kamery ULEZ została uszkodzona lub usunięta – statystyka odzwierciedla skalę sprzeciwu wobec programu.

Wandalizm skłonił burmistrza Londynu Sadiqa Khana do wysłania floty pojazdów kontrolnych, aby łapać osoby łamiące zasady.

Być może nie było zaskoczeniem, że te zespoły również stały się celem, w niektórych pojazdach przecięto opony.

Obrazy SOPA za pośrednictwem Getty
Funkcjonariusz policji obserwuje przybywające pojazdy z tabliczkami protestacyjnymi skierowanymi przeciwko ULEZ i Sadiqowi Khanowi przymocowanymi do tylnych drzwi

ULEZ od początku budził kontrowersje.

Obrońcy twierdzą, że plan pomógł oczyścić powietrze w Londynie, zmniejszyć liczbę niepotrzebnych zgonów spowodowanych zanieczyszczeniem i pomóc w promowaniu ruchu rowerowego.

Khan próbował uspokoić mieszkańców, że ma to na celu dobro zwykłych ludzi, a nie – jak wydaje się wierzyć coraz większa liczba – ograniczenie ich podstawowych wolności.

Program ULEZ oznacza, że ​​kierowcy samochodów benzynowych wyprodukowanych przed 2006 r. i pojazdów z silnikiem Diesla wyprodukowanych przed 2015 r. muszą zapłacić 12,50 funtów (około 14,80 euro) za przejazd w dowolne miejsce na obszarze Wielkiego Londynu liczącym około 9 milionów mieszkańców.

Transport for London (TfL) szacuje, że około 90% pojazdów obecnie poruszających się po drogach spełnia wymagania. TfL twierdzi również, że dostępna jest pomoc finansowa dla tych, którzy posiadają pojazd niezgodny z przepisami i nie mogą sobie pozwolić na zakup nowego.

Najpierw zastosowano je w centrum Londynu, ale w sierpniu rozszerzono je na całą stolicę. Przed tym posunięciem YouGov ustalił, że 47% londyńczyków popierało zbliżające się wówczas rozszerzenie, w porównaniu z 42%, które było temu przeciwne, a 11% nie miało pojęcia.

Jednym z krytyków programu jest Lois Perry, dyrektor CAR26 – organizacji, która sama reklamuje się jako „Powód analizy klimatycznej”.

„ULEZ stara się zmienić zachowanie z dala od wolności osobistej. Ma to charakter regresywny, ponieważ uderza w osoby posiadające starsze samochody. Wyraźnie chodzi o zagarnięcie dochodów, a nawet nie chodzi o czyste powietrze. Pomaga Khanowi sprzedać swoją nową książkę i przyspieszyć jego przyszłą „zieloną” karierę.

„To podatek nałożony na biednych, ale, co ważniejsze, jest to próba zmiażdżenia wolności osobistych, w tym swobody przemieszczania się”.

Johna Keeble’a/Getty Images
Smoggy city – Londyn jest dobrze znany z wysokiego poziomu zanieczyszczenia powietrza

Jednak Perry, podobnie jak wielu innych, zgadza się, że działania Łowców androidów są nieco ekstremalne.

„Protestujący, którzy niszczą mienie, posuwają się o krok za daleko. Stanowi to zły precedens. Bylibyśmy bardziej współczujący osobom zakładającym torby na aparaty” – mówi TylkoGliwice.

Alternatywne rozwiązania, które sugeruje Perry, to „podpisywanie petycji, demonstracje, wspieranie działaczy, pisanie do parlamentarzystów i głosowanie”.

Problem zanieczyszczenia powietrza w Londynie jest niezwykle poważny. Według raportu z 2022 r. w latach 2017–2019 w Londynie doszło do 1700 hospitalizacji.

Inne badania wykazały, że w ostatnich latach toksyczne powietrze przyczyniło się do przedwczesnej śmierci tysięcy londyńczyków.

W 2013 r. 9-letnia Ella Kissi-Debrah zmarła po 25 hospitalizacjach w nagłych przypadkach w ciągu ostatnich trzech lat. Według doniesień w 2020 roku była pierwszą osobą na świecie, dla której zanieczyszczenie powietrza jako przyczynę śmierci podano.

Jednak wielu protestujących i działaczy przeciwko ULEZ mocno wierzy, że powietrze w Londynie jest całkowicie czyste, a program jest po prostu oznaką korupcji ze strony Sadiqa Khana i jego zwolenników.

Pewien 64-letni pracownik piekarni w niepełnym wymiarze godzin powiedział AFP, że według niego Khan rozszerza program, „ponieważ potrzebuje pieniędzy”.

„Nie wiedzą, jak zarządzać swoim budżetem, więc każą nam płacić” – powiedział francuskiej agencji prasowej John Davis, 66-letni emeryt. „Wykorzystują zanieczyszczenia, aby zabrać pieniądze najbiedniejszym” – mówi, mimo że pozornie „zanieczyszczenie nie istnieje”.

Leona Neala/Getty Images
Burmistrz Londynu Sadiq Khan poniósł ciężar większości retoryki i agresji skierowanej przeciwko ULEZ

Krytycy twierdzą, że jest to sposób kontrolowania przemieszczania się osób, a jego moment jest katastrofalny i narzuca kierowcom nowe koszty, podczas gdy Wielka Brytania zmaga się z poważnym kryzysem kosztów życia.

W czerwcu 2023 r. film szczegółowo opisujący, jak usunąć kamery ULEZ, aby stawić czoła „globalistycznym gównom”, stał się wirusowy na Twitterze i na zewnętrznych kanałach Telegramu, zdobywając łącznie miliony wyświetleń.

Na nagraniu mężczyzna twierdzi, że zdjął kilka kamer i instruuje innych, jak to zrobić w „niecałą minutę” przy użyciu narzędzi codziennego użytku. Mówi: „To jest nasz kraj, odbieramy go z powrotem.

Rząd konserwatywny pogardził tym planem, atakując Khana, burmistrza Partii Pracy, za jego wprowadzenie. Dzieje się tak pomimo faktu, że został po raz pierwszy zapoczątkowany w 2015 roku przez ówczesnego burmistrza Londynu i przyszłego premiera torysów Borisa Johnsona.

Od momentu powstania ULEZ odbyły się niezliczone protesty, podczas których zarówno londyńczycy, jak i osoby z zewnątrz maszerowali przed parlamentem, trzymając tabliczki z hasłami takimi jak: „Khan = kłamca” i „Khan musi odejść”.

Niektórzy nazwali go nawet „dyktatorem”, sugerując, że wdrożenie tego planu jest częścią złowrogiego spisku – rzekomo powiązanego z coraz bardziej popularną koncepcją miast 15-minutowych – mającego na celu przekształcenie Londynu w „więzienie o zerowej wartości netto” poprzez wprowadzenie „klimatu blokady”.

Perry sugeruje również, że to posunięcie nie ma nic wspólnego z poprawą jakości powietrza i że decyzja Khana o „wysyłaniu kierowców do metra, gdzie poziom zanieczyszczeń jest wysoki” nie ma większego sensu, jeśli celem programu jest czyste powietrze.

Nie tylko ludzie spoza sfery politycznej są wściekli na Khana.

Lider labourzystów i rzekomy urzędujący premier Keir Starmer skrytykował burmistrza w związku z ULEZ po tym, jak ich partia o włos nie wygrała wyborów uzupełniających w dawnej siedzibie Johnsona, w Uxbridge i South Ruislip, których mieszkańcy niedawno zostali objęci strefą.

Starmer poprosił Khana, aby „zastanowił się” nad swoją decyzją o przedłużeniu ULEZ, twierdząc, że „bez wątpienia” kosztowała ona Partię Pracy mandat. Przewaga konserwatystów wyniosła zaledwie 495 głosów.

Urzędujący konserwatywny premier Rishi Sunak i jego rząd szeroko potępili ekspansję ULEZ, co stanowi prawdziwe zmartwienie obrońców środowiska przed przyszłorocznymi wyborami powszechnymi.

Khan jest jednak zdecydowany kontynuować prace, utrzymując, że projekt ULEZ ma „udokumentowane osiągnięcia”, a przedłużenie umożliwi „pięć milionom dodatkowych londyńczyków” oddychać „czystszym powietrzem”.