O nas
Kontakt

Rosja „zdradziła” naród ormiański, stojąc z boku w Górskim Karabachu – Charles Michel

Laura Kowalczyk

Rosja „zdradziła” naród ormiański, stojąc z boku w Górskim Karabachu – Charles Michel

Niezapewnienie przez Rosję pokoju i bezpieczeństwa w enklawie Górskiego Karabachu jest „zdradą” narodu ormiańskiego, powiedział w poniedziałek w rozmowie z TylkoGliwice Charles Michel.

Przewodniczący Rady Europejskiej potępił rosyjskie siły pokojowe obecne w Górskim Karabachu od czasu wynegocjowania przez Moskwę porozumienia pokojowego w 2020 r. za bierność wobec rozpoczęcia działań wojskowych przez Baku.

„Dla wszystkich jest jasne, że Rosja zdradziła naród ormiański” – Michel powiedział Global Conversation dla TylkoGliwice.

„Rosja chciała mieć żołnierzy na miejscu, aby zagwarantować to porozumienie o pokoju i bezpieczeństwie. Widzimy jednak, że operacja wojskowa rozpoczęła się bez najmniejszej reakcji ze strony rosyjskich sił pokojowych na tym terytorium. Unia Europejska natomiast nie miała siły lub obecności wojskowej na miejscu” – dodał.

Baku niedawno odzyskało kontrolę nad Górskim Karabachem od ormiańskich separatystów po rozpoczęciu ofensywy wojskowej. Szacuje się, że od tego czasu około 100 000 Ormian uciekło w obawie przed prześladowaniami, gdy siły azerbejdżańskie zaostrzają kontrolę w regionie.

Eksperci twierdzą, że działania Baku stanowią zbrodnię wojenną, a Armenia oskarżyła swojego sąsiada o przeprowadzanie czystek etnicznych.

Premier Armenii Nikol Paszynian potępił także Rosję za ignorowanie oznak eskalacji konfliktu w Baku i brak ochrony Ormian przebywających w odizolowanym, górzystym regionie. W odpowiedzi Kreml oskarżył Paszyniana o „uleganie wpływom Zachodu”.

„Niezwykle rozczarowany” Azerbejdżanu

Michel odegrał wiodącą rolę w niedawnych próbach UE deeskalacji konfliktu trwającego od kilkudziesięciu lat, zwołując obie strony na rozmowy w Brukseli, podczas gdy Paszynian szukał wsparcia u Zachodu.

Jednak blok znalazł się pod ostrzałem z powodu bezowocnych wysiłków mediacyjnych i powstrzymania się od nałożenia sankcji na Azerbejdżan. Posłowie do Parlamentu Europejskiego okrzyknęli próby mediacji Michela „całkowitą porażką”, zarzucając przywódcom UE niepodanie nazwiska agresora i zignorowanie zarzutów Armenii.

Michel odrzucił tę krytykę, mówiąc TylkoGliwice, że „mediacja europejska, prowadzona równolegle z mediacjami, takimi jak mediacja amerykańska, umożliwiła nam postęp, na przykład w zakresie wymiany więźniów, oraz lepsze zrozumienie, w jaki sposób poprawić łączność tego regionu z zapewnić lepszą przyszłą stabilność.”

„Poczyniliśmy także postępy w pracach nad tekstami, które mają zapewnić przyszłe porozumienie pokojowe między Armenią a Azerbejdżanem”.

„Ale powiedziawszy to, jestem ogromnie rozczarowany decyzją podjętą przez Azerbejdżan i bardzo stanowczo wyraziłem to prezydentowi Alijewowi” – ​​dodał.

Michel powiedział, że interwencja UE miała kluczowe znaczenie dla zapewnienia ponownego otwarcia korytarza Lachin – który od miesięcy był blokowany przez siły azerbejdżańskie, uniemożliwiając dotarcie podstawowych dostaw do ludności ormiańskiej w Górskim Karabachu – i zapewnił, że blok będzie nadal zapewniał wsparcie humanitarne .

„Jesteśmy bardzo zaangażowani we wspieranie Armenii, która przyjmuje dużą liczbę uchodźców, którzy opuścili swój rodzinny region w Górskim Karabachu” – wyjaśnił Michel. „Musimy także pozostać zaangażowani na szczeblu politycznym i dyplomatycznym, aby mieć pewność, że nastąpi bardzo wyraźne potwierdzenie poszanowania integralności terytorialnej Armenii”.

„Nie poddamy się” – zapewnił.

Pokój zależy od „woly obu stron”

Oczekuje się, że Michel spotka się z przywódcami obu krajów, a także prezydentem Francji Emmanuelem Macronem i kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem na marginesie szczytu Europejskiej Wspólnoty Politycznej, który odbędzie się w czwartek w Granadzie w Hiszpanii. Podobne rozmowy toczyły się podczas dwóch poprzednich szczytów EPC w październiku 2022 r. i czerwcu 2023 r.

Pokój, powiedział, będzie wymagał „negocjacji, które mogą określić zobowiązania obu stron”, chociaż „na stronie Azerbejdżanu, który rozpoczął tę operację wojskową, spoczywa wielka odpowiedzialność”.

„Teraz do Azerbejdżanu należy okazanie dobrej woli poprzez zaangażowanie się, przy poszanowaniu prawa międzynarodowego, w ochronę praw i bezpieczeństwa całej ludności mieszkającej w Azerbejdżanie, w tym ludności ormiańskiej” – dodał.

Powstrzymał się od określenia przymusowego exodusu ludności Górskiego Karabachu jako próby czystek etnicznych.

„To prawda, że ​​zdecydowana większość ludności Ormian opuściła region i prawdopodobnie w obawie, jak zostaną potraktowani przez władze Azerbejdżanu. Duża część jest obecnie w Armenii i dlatego UE musi dostarczyć pomoc humanitarną” – stwierdził. powiedział.

Azerbejdżan nadal „partnerem” UE

Powiedział także, że Baku pozostaje partnerem UE pomimo jego bezczelnego ataku.

„Azerbejdżan jest dziś partnerem, tak, jest partnerem. Nie oznacza to, że relacje są proste. Nie, nie są proste. Czy są trudności? Tak, i te trudności są realne i należy je zrozumieć” – wyjaśnił.

Zaprzeczył jakoby UE przymknęła oko na oznaki działań wojennych, kiedy przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen w 2022 r. okrzyknęła Baku „godnym zaufania” partnerem, zawierając porozumienie o podwojeniu importu azerbejdżańskiego gazu do UE do 2027 r., próbując w ten sposób odzwyczajać się od handlu Import rosyjskich paliw kopalnych.

„Rozumiem ten argument, ale nie jest on poprawny” – powiedział Michel. „Po inwazji Rosji na Ukrainę pokazaliśmy, że Europa potrafi bardzo szybko dywersyfikować dostawy energii i dlatego mamy teraz wiele możliwości w zakresie dostaw energii”.

Zapytany, czy UE powinna ponownie rozważyć swoją umowę gazową z Baku, Michel odpowiedział: „Oczywiście. Teraz musimy się zastanowić, w jaki sposób znormalizować stosunki między Armenią a Azerbejdżanem, abyśmy mogli stanowczo i bezspornie zapewnić wzajemne uznanie integralności terytorialnej obu krajów.”

„Będziemy zachęcać do procesu normalizacji, który może doprowadzić do zobowiązania się obu stron do dotrzymania złożonych obietnic. Absolutnym priorytetem jest zapewnienie negocjacji w sprawie granic terytorialnych” – wyjaśnił.

„To europejski proces mediacji zapewnił postęp w tej kwestii, w sprawie traktatu pokojowego mającego na celu normalizację stosunków, a także w sprawie tego, co nazywamy łącznością, to znaczy umożliwienia ludności zarówno Armenii, jak i Azerbejdżanu przeniesienia się do Region.”

Michel powiedział także TylkoGliwice, że jest przekonany, że wsparcie UE i Zachodu dla Ukrainy pozostaje niezachwiane, mimo że polski rząd i zwycięzca wyborów na Słowacji Robert Fico obiecali zawetować przyszłe dostawy broni dla bloku. Niedawno pojawiły się także pęknięcia we wsparciu Waszyngtonu dla Kijowa, a wyżsi urzędnicy kwestionują strategię kontrofensywy ukraińskich sił zbrojnych.

„Istnieje ryzyko pęknięć i awarii, ale to nie znaczy, że nie jesteśmy czujni” – wyjaśnił.

„Jesteśmy czujni, ponieważ jedność UE wymaga wysiłku, pracy politycznej, współpracy i dyplomacji” – dodał.