Od gołębicy Marty po żabę drzewną Toughie – oto tylko kilka kultowych endlingów skazanych na wyginięcie od 1914 roku.
„To bardzo ważne, aby świat wiedział, że Toughie był doskonałym dżentelmenem. Przystojna, przystojna żaba. I być kochanym.”
Biolog zajmujący się płazami Mark Mandica złożył hołd Toughiemu – ostatniej żabie drzewnej Rabbsa, która zmarła w 2016 roku – wyraża głęboki smutek wynikający z opieki nad „końcem”.
Według WWF co roku wymiera nawet 10 000 gatunków, a działalność człowieka w dalszym ciągu powoduje zjawisko, które według naukowców jest szóstym masowym wymieraniem.
Niemal niemożliwe jest poradzenie sobie ze skalą kryzysu różnorodności biologicznej, ale zapoznanie się z zaledwie kilkoma z tych końcówek – zwłaszcza tak ukochanych jak Toughie – pomaga wyrazić to w kategoriach emocjonalnych, które możemy zacząć przetwarzać.
Ich historie przypominają o tym, jak inne gatunki poruszają się po świecie w wyczerpujących się liczbach – gatunków, które wciąż można uratować.
Dzisiejszy Światowy Dzień Zwierząt (4 października) jest doskonałą okazją do zastanowienia się, w jaki sposób możemy poprawić ich dobrostan i szanse na przeżycie.
Marta gołąb wędrowny – 1914
Marta, ostatni znany gołąb wędrowny, zmarła w amerykańskim zoo w Cincinnati w 1914 r. Według zoo jej śmierć była pierwszym udokumentowanym wyginięciem gatunku z rąk człowieka.
„Kiedy zdaliśmy sobie sprawę, że gołąb wędrowny ma poważne kłopoty, było już za późno” – stwierdza. Po tym, jak w 1900 roku w Ohio zamordowano ostatniego znanego dzikiego gołębia, w zoo istniało jedno stado trzymane w niewoli.
Próby rozrodu nie powiodły się i do 1910 roku na nogach stała już tylko Marta. „Każdemu, kto mógłby zapewnić Marcie partnerkę, wyznaczono nagrodę w wysokości 1000 dolarów (około 900 euro, czyli 27 000 euro w przeliczeniu na dzisiejsze pieniądze), ale nikogo nie znaleziono” – dodaje.
Śmierć gołębia wędrownego otacza aura rytuału. Ciało Marty zostało zamrożone i obecnie znajduje się w Smithsonian w Waszyngtonie.
W Cincinnati jako pomnik jej pamięci zachowała się jedna z wolier dla wczesnych ptaków w zoo. Wewnątrz wystawa „przypomina całą tragedię wymierania i zachęca zwiedzających, aby zastanowili się, jak ich działania wpływają na dziką przyrodę”.
Beniamin, tygrys tasmański – 1936
Tygrys tasmański, czyli wilk workowaty, to niewątpliwie jeden z najbardziej kultowych gatunków, który wymarł w XX wieku.
Uznany za ostatniego przedstawiciela swego rodu, Benjamin został schwytany na wolności i przetrzymywany w zoo w Hobart, gdzie zmarł kilka lat później w 1936 roku.
Oglądanie historycznych nagrań wideo przedstawiających go przechadzającego się za kratami jest przygnębiające. A jeszcze nie 100 lat później trzeba rozwinąć wyobraźnię, aby zrobić miejsce dla tego teraz dziwnie wyglądającego stworzenia z czarnymi paskami tygrysa, spiczastym nosem psa i torebką kangura.
Tygrysy tasmańskie, największe mięsożerne torbacze naszych czasów, zostały doprowadzone do wyginięcia w wyniku polowań (do 1909 r. rząd wyznaczył nagrodę za ich głowy), chorób i utraty siedlisk w następstwie europejskiej kolonizacji.
Ludziom trudno było pochować tak wyjątkowe i charyzmatyczne zwierzę. Zgłoszone obserwacje trwały przez dziesięciolecia. W zeszłym roku naukowcy z Uniwersytetu w Melbourne ogłosili zamiar przywrócenia gatunku do życia.
Samotny George, gigantyczny żółw z Galapagos – 2012
Ostatni znany przedstawiciel podgatunku żółwia olbrzymiego z Galapagos, Chelonoidis nigra abingdoni, Samotny George ostatnie lata życia przeżył w ośrodku badawczym Karola Darwina na Wyspach Galapagos.
Uważa się, że miał około 100 lat i mógł dożyć 200 lat, ale w 2012 roku strażnik Parku Narodowego Galapagos znalazł go martwego, co zakończyło jego życie trwające około 10 milionów lat.
George jako jedyny przeżył fale ataków wielorybników i łowców fok, którzy zabijali podgatunek w celu zdobycia pożywienia i ropy naftowej, na wyspach Pacyfiku.
Przeniesiony z wyspy Pinta w 1972 r., a jego siedlisko zostało zdewastowane przez uciekające kozy, samotny gigant osiągnął status kultowego w Ekwadorze i poza nim.
Jednak różne próby hodowli, w tym sztuczne zapłodnienie i pewna szwajcarska absolwentka zoologii wmasowująca się w żeńskie hormony żółwia, aby go pobudzić, niestety nie powiodły się.
„(George) miał wyjątkową osobowość. Jego naturalną tendencję było unikanie ludzi. Był bardzo wymijający. Miał swoich ulubieńców i swoje rutyny, ale tak naprawdę zbliżał się tylko do swojej opiekunki Llereny” – wspomina Joe Flanagan, czołowy lekarz weterynarii, który znał George’a od ponad 20 lat.
„Reprezentuje to, co chcieliśmy zachować na zawsze. Kiedy na ciebie patrzył, w jego oczach widziałeś czas.
Rzekotka drzewna Toughie the Rabbs – 2016
Toughie – tak nazwany przez syna jego opiekunki Mandiki, gdy dowiedział się o trudnej sytuacji endlingów – zmarł w Ogrodzie Botanicznym w Atlancie w stanie Georgia w USA.
W minidokumencie audio, który na początku tego roku pojawił się w brytyjskim podcaście „Shortcuts”, zaprezentowanym przez Josie Long, biolog zajmujący się płazami z miłością opisuje ostatnie lata życia żaby drzewnej Rabbs.
Na początku XXI wieku śmiercionośny grzyb zwany chytrid uderzył w rodzime lasy deszczowe żab w Panamie „jak huragan” – nieumyślnie przeniesiony przez ludzi na obszar, na którym płazy nie miały żadnego oporu.
Naukowcy pośpiesznie zbierali żaby z drzew, „w zasadzie wyciągając je z płonącego budynku” – mówi Mandica.
Na całym świecie choroba zjadająca skórę jest odpowiedzialna za 90 przypuszczalnych wyginięć płazów. Płazy są bardziej zagrożone, a ich liczebność wymiera szybciej niż ptaki czy ssaki – także w wyniku utraty siedlisk i zmiany klimatu.
Samotne lata Toughiego w ogrodzie botanicznym spędził w ciszy, z wyjątkiem jednego szczególnego momentu – zarejestrowanego przez Mandicę – kiedy zauważył, że żaba „samotnie śpiewa”.
„Najwyraźniej chciał mieć partnerkę i to bardzo smutne, ponieważ na całej planecie nie było takiej partnerki” – stwierdził biolog.
Fatu i Najin, ostatnie nosorożce białe północne – ?
Najin i Fatu, dwa nosorożce białe północne żyjące w rezerwacie Ol Pejeta w Kenii, być może nie zabrały jeszcze swojego gatunku do grobu.
Jednak przyszłość nie rysuje się w jasnych barwach po tym, jak w 2018 roku w sanktuarium zmarł ostatni na świecie samiec nosorożca białego północnego, Sudan, z powodu problemów związanych z wiekiem.
„Jego śmierć jest okrutnym symbolem ludzkiego lekceważenia przyrody i zasmuciła wszystkich, którzy go znali” – powiedział Jan Stejskal, urzędnik ogrodu zoologicznego Dvur Kralove w Czechach, gdzie Sudan mieszkał do 2009 roku.
„Ale nie powinniśmy się poddawać” – powiedział agencji prasowej AFP. „Musimy wykorzystać wyjątkową sytuację, w której technologie komórkowe są wykorzystywane do ochrony krytycznie zagrożonych gatunków. Może to brzmieć niewiarygodnie, ale dzięki nowo opracowanym technikom nawet Sudan może nadal mieć potomstwo”.
Niedawne kontrole weterynaryjne potwierdziły, że w przypadku samic możliwy jest sztucznie wspomagany rozród. Nadzieje podgatunku pokładane są obecnie w rozwoju technik zapłodnienia in vitro i technologii komórek macierzystych, mówi Ol Pejeta, „kosztownych i skomplikowanych procedur, których nigdy wcześniej nie próbowano u nosorożców”.
Nosorożce czarne, sumatrzańskie i jawajskie są również krytycznie zagrożone – w tym drugim przypadku pozostało około 18 osobników – po kryzysach kłusowniczych.