O nas
Kontakt

Włochy wszczynają śledztwo po tym, jak autobus z zagranicznymi turystami w Wenecji spadł z wiaduktu, zabijając 21 osób

Laura Kowalczyk

Włochy wszczynają śledztwo po tym, jak autobus z zagranicznymi turystami w Wenecji spadł z wiaduktu, zabijając 21 osób

Wenecjanie zatrzymali się w środę z przerażeniem, aby złożyć hołd 21 zagranicznym turystom, którzy zginęli, gdy w pełni elektryczny autobus przebił się przez poręcz i płot wiaduktu, spadając ponad 10 metrów na ziemię.

To droga, którą podróżowali wiele razy i uważali ją za bezpieczną, ale teraz zatrzymali się, żeby sprawdzić starzejącą się poręcz i zardzewiały płot.

We wtorek wieczorem zaledwie roczny autobus rozbił się o ziemię i wylądował do góry nogami. Wśród ofiar śmiertelnych był 40-letni kierowca, a 15 osób zostało rannych.

Kierowca, który miał nieskazitelną przeszłość, właśnie rozpoczął swoją zmianę, przewożąc turystów z Piazzale Roma, na skraju słynnych weneckich kanałów, do czterogwiazdkowego kempingu na kontynencie, oferującego tanie zakwaterowanie.

Antonio Calanni/Prawa autorskie 2023 AP.  Wszelkie prawa zastrzeżone
Włoscy strażacy pracują na miejscu wypadku autobusu pasażerskiego w Mestre niedaleko Wenecji we Włoszech, środa, 4 października 2023 r.

Na nagraniu widać, jak autobus miejski znika z kadru, podczas gdy inny, większy autobus jadący za nim jechał wzniesioną drogą. Prokuratorzy twierdzą, że autobus wahadłowy uderzał w barierkę przez co najmniej 50 metrów, po czym uderzył w ognistą nawierzchnię drogi naprzeciwko weneckiej dzielnicy stacji kolejowej Mestre.

Poręcz była przygięta do chodnika; płot został rozerwany, a przód autobusu został całkowicie zmiażdżony.

„Niewytłumaczalne” – stwierdził burmistrz Luigi Brugnaro, dodając, że setki razy przejeżdżał po wiadukcie. Gubernator regionalny Luca Zaia powiedział, że okoliczności sugerują, że kierowca mógł nagle zachorować.

Śledczy mają nadzieję, że nagranie wideo z miejsca zdarzenia ujawni dynamikę zdarzenia.

Wśród zabitych było pięciu Ukraińców i jeden Niemiec. Włoski kierowca został zidentyfikowany jako Alberto Rizzotto. Dwóch spośród zabitych to dzieci. Pozostałych osób, które zginęły, nie udało się jeszcze zidentyfikować.

Wśród rannych było co najmniej czterech Ukraińców, część większej grupy, w której znajdowała się 3-letnia dziewczynka, która doznała poważnych poparzeń, a także goście z Hiszpanii, Austrii, Francji, Chorwacji i Niemiec. Dziewięć osób było leczonych na oddziale intensywnej terapii z powodu urazów, w tym oparzeń i złamań. Wśród ocalałych znalazł się młody austriacki brat i siostra.

„Nadal znajdują się w fazie, którą nazywamy szokiem, z pomieszanymi wspomnieniami, nadal w stanie pobudzenia i dezorientacji typowym dla traumatycznego wydarzenia” – powiedziała Rita Lorio, psycholog w głównym szpitalu w Mestre, jednym z pięciu leczących tę chorobę. ranny. „Nie są jeszcze na tym etapie świadomości tego, co się stało”.

Uważa się, że wszyscy turyści zatrzymali się na kempingu Hu Venezia w mieście, zaledwie 15 minut jazdy od punktu odbioru autobusu przy Piazzale Roma, na skraju słynnych weneckich kanałów połączonych mostem z lądem.

Antonio Calanni/Prawa autorskie 2023 AP.  Wszelkie prawa zastrzeżone
Włoscy strażacy pracują na miejscu wypadku autobusu pasażerskiego w Mestre niedaleko Wenecji we Włoszech, środa, 4 października 2023 r.

Katastrofa zszokowała Wenecjan, z których dwie trzecie mieszka na kontynencie. Wiele osób zatrzymało się w środę rano, aby złożyć wyrazy szacunku, wpatrując się w ziejącą poręcz i płot. Jeden z mężczyzn zatrzymał się na motocyklu, aby przywiązać plastikowe kwiaty do słupka.

W środę do Wenecji z całej Europy napływali członkowie rodzin zmarłych i ocalałych. Region Veneto ogłosił trzy dni żałoby, a w sprawach rządowych wywieszono flagi przy połowie personelu.

Eksperci twierdzą, że fakt, że autobus był elektryczny, przyczynił się do ogromnego pożaru i utrudnił akcję ratowniczą.

„Nie zapomnę tego, co widziałem do końca życia” – powiedział agencji Associated Press burmistrz Brugnaro ze swojego biura w Mestre. „Nie da się opisać widoku tych wszystkich ludzi stłoczonych w autobusie.

Wenecja jest w trakcie wymiany autobusów na pojazdy elektryczne. Wprowadzono je na wyspę Lido kilka lat temu, a w zeszłym roku do floty Mestre dodano niewielki procent.

Antonio Calanni/Prawa autorskie 2023 AP.  Wszelkie prawa zastrzeżone
Włoscy strażacy pracują na miejscu wypadku autobusu pasażerskiego w Mestre niedaleko Wenecji we Włoszech, środa, 4 października 2023 r.

Brugnaro powiedział, że wypadek nie dał mu powodu do wstrzymania planu miasta polegającego na modernizacji transportu miejskiego na mniej zanieczyszczające środowisko autobusy elektryczne, nawet jeśli konieczne jest ustalenie, jaką rolę mógł odegrać akumulator w powstałym pożarze.

Jak dodał, autobus zjechał z wiaduktu. „To nie ma nic wspólnego z faktem, że jest elektryczny”.

Gianni Amadeo, 80-letni emerytowany muzyk, zatrzymał się w środę z niedowierzaniem w miejscu, które regularnie przechodzi między swoim domem a garażem, którego używa jako magazynu.

„Lot był straszny” – powiedział o upadku autobusu, po czym kontynuował podróż, przewożąc fanów, których nie będzie potrzebował aż do przyszłego lata.

Godstime Erheneden był w swoim mieszkaniu z widokiem na ruchliwą drogę, kiedy usłyszał trzask i wybiegł na zewnątrz. Jako jeden z pierwszych wsiadł do autobusu.

„Kiedy weszliśmy do środka, od razu zobaczyliśmy kierowcę. Był martwy. Niosłem na ramionach kobietę, potem mężczyznę” – Erheneden powiedziała lokalnej gazecie il Gazzettino.

„Kobieta krzyczała: «Moja córka, moja córka», a ja wróciłem do środka. Zobaczyłem tę dziewczynkę, która musiała mieć 2 lata. Mam syna, który ma rok i 10 miesięcy i są tej samej wielkości. Poczułam się, jakbym trzymała syna w ramionach. To było straszne. Nie wiem, czy przeżyła. Myślałam, że żyje, ale kiedy przybyli ratownicy, natychmiast ją zabrali” – powiedziała Erheneden.

Brugnaro powiedział, że czytał, co zrobili Erhenden i jego współlokator. Obydwoje zostali zidentyfikowani jako długoletni mieszkańcy Włoch, którzy pracują dla przedsiębiorstwa stoczniowego Fincantieri. Burmistrz powiedział, że planuje ich wyśledzić, gdy minie faza nadzwyczajna.

„Rzucili się w ogień, aby ratować tych ludzi. To prawdziwi bohaterowie naszych czasów” – powiedział.