Mieszkańcy wściekają się, gdy fala narkotyków uderza w Wielkie Księstwo.
MIASTO LUKSEMBURG — Przed wyborami krajowymi w Luksemburgu politycy zastanawiają się, jak uporać się z narastającym problemem narkotykowym.
W najbogatszym kraju UE odbędzie się w niedzielę głosowanie, podczas którego rozegra się bitwa o miejsca w 60-osobowej Izbie Deputowanych i o nowego premiera, który mógłby zastąpić urzędującego liberała Xaviera Bettela.
Oprócz opieki zdrowotnej i gospodarki, kwestie związane z bezpieczeństwem – takie jak wzrost przestępczości i zażywania narkotyków – znalazły się niemal na pierwszym miejscu w programie kampanii, ponieważ zaniepokojeni obywatele wskazują na postrzeganą degradację stolicy.
„Chcemy jedynie bezpiecznego miejsca do życia” – powiedziała Graziela Bordin, współorganizatorka niedawnego protestu antynarkotykowego w Luksemburgu.
Luksemburg to kolejny kraj europejski, który zgłosił gwałtowny wzrost spożycia niektórych twardych narkotyków, po podobnych raportach z pobliskiej Belgii i Holandii.
Dla centroprawicowej Chrześcijańsko-Społecznej Partii Ludowej (CSV), która według sondażu TylkoGliwice prowadzi obecnie wyścig, bezpieczeństwo powinno być najwyższym priorytetem krajowym.
„W zeszłym roku ludzie odnieśli wrażenie, że niepokoją się kwestiami bezpieczeństwa w Luksemburgu, a statystyki pokazują to bardzo wyraźnie” – powiedział Claude Wiseler, współprzewodniczący i główny kandydat CSV.
„Mamy rząd złożony z trzech różnych partii – Partii Liberalnej, Partii Socjalistycznej i Partii Zielonych – które na razie nie mogą się zgodzić i w tej sprawie osiągnęły impas w podejmowaniu decyzji” – dodał, zauważając, że mieszkańcy „ niezadowolony.”
CSV od lat odgrywa ważną rolę w luksemburskiej polityce, zdobywając 21 mandatów w wyborach w 2018 roku. Jednak partia straciła szansę na rządzenie, gdy Partia Demokratyczna (DP) połączyła siły z Partią Zielonych (DG) i Luksemburską Socjalistyczną Partią Robotniczą (LSAP), tworząc koalicję, na której czele stoi Bettel z DP. Razem trzy partie kontrolują 31 z 60 mandatów.
Teraz najwyższe stanowiska znów są do zdobycia, a politycy chcą rozwiać obawy wyborców dotyczące nielegalnych narkotyków.
W zeszłym miesiącu przed Izbą Deputowanych miasta Luksemburg w ciepły, słoneczny dzień energiczny Laurence Gillen przemówił przez megafon do morza składającego się z ponad 200 osób, z których wiele niosło kolorowe balony i czarno-białe tabliczki z napisami „Ratuj Gare” i „ O bezpieczny Luksemburg”.
Tłum właśnie przybył do budynku na pokojową demonstrację żądającą zmian w sąsiedztwie luksemburskiego dworca kolejowego, w związku z którym, jak ubolewają mieszkańcy, właściciele firm i lokalni politycy, obserwuje się wzrost przestępczości, wandalizmu i zażywania narkotyków.
„Działanie przeciwko przestępczości jest jednym z priorytetów policji w tym obszarze” – oznajmiła rzeczniczka policji Catherine Weber w oświadczeniu przesłanym pocztą elektroniczną. „Jednak zjawiska takie jak bezdomność i toksykomania należą do kompetencji różnych interesariuszy społecznych i nie można ich rozwiązać wyłącznie poprzez działania policji”.
Mieszkańcy chcą jednak jakichkolwiek działań.
„Chcemy bezpieczeństwa i większej czystości” – powiedział Gillen, jeden z organizatorów demonstracji i wieloletni mieszkaniec okolicy.
Chociaż konopie indyjskie pozostają najczęściej zażywanym narkotykiem – Luksemburg zalegalizował posiadanie i uprawę marihuany na własny użytek – raport dotyczący stanu zdrowia z początku tego roku wykazał, że liczba osób zażywających kokainę rośnie, przewyższając liczbę osób zażywających heroinę.
Podczas wydarzenia – zrodzonego z grupy WhatsApp założonej przez garstkę osób, która szybko rozrosła się do ponad 700 mieszkańców – działacze antynarkotykowi ostrzegali również, że skrajna prawica chwyta się problemu w celu zwiększenia wsparcia dla represyjnej polityki przed nadchodzącymi wydarzeniami. Niedzielne głosowanie.
Gillen stwierdziła, że widziała, jak niektóre grupy „podchwyciły” tę kwestię i przybyły na demonstrację, aby promować własne kampanie, szczególnie partie skrajnie prawicowe, które według sondaży pozostają daleko w tyle w Luksemburgu.
„Dajemy jasno do zrozumienia, że ideologia skrajnie prawicowa jest daleka od tego, czego chcemy dla okolicy, głównie dlatego, że jesteśmy dzielnicą, w której 85 procent populacji stanowią imigranci” – powiedziała Graziela Bordin.
Podczas gdy partie konserwatywne skupiają się na propozycjach dotyczących prawa i porządku, aby złagodzić obawy mieszkańców, Zieloni chcą bardziej „holistycznego” podejścia, które łączy reformy społeczne ze środkami bezpieczeństwa.
„Ponieważ jest to poważny problem, musimy go potraktować poważnie, ale polemika nam w tym nie pomoże” – powiedział François Benoy, główny kandydat Luksemburskiej Partii Zielonych z ramienia miasta Luksemburg.
Wiele rozwiązań centroprawicowej CSV koncentruje się na sposobach usprawnienia pracy i obecności policji: rekrutacji większej liczby funkcjonariuszy, skupieniu się na cyfryzacji policji, ulepszaniu jej wyposażenia oraz zwiększeniu nadzoru kamer i wideo. Wiseler nie wyklucza konieczności podjęcia działań zapobiegawczych w celu zajęcia się korzeniami przestępczości, stwierdził jednak, że same rozwiązania zapobiegawcze nie wystarczą.
Partia Demokratyczna stwierdziła w oświadczeniu przesłanym pocztą elektroniczną, że duża część rozwiązania powinna obejmować ułatwienie i zwiększenie wydajności codziennej pracy policji, ale „najlepszym sposobem na zwiększenie bezpieczeństwa miast, miasteczek i ogólnie społeczeństwa jest praca profilaktyczna.”
Partia Zielonych, pod przewodnictwem na szczeblu krajowym Djuny Bernard i Meris Šehović, ostrzega przed tak zwaną „polityką symboliczną napędzaną wyborami”, która koncentruje się na środkach represyjnych w celu zwalczania problemów społecznych i bezpieczeństwa, które zamiast tego wymagają „holistycznego podejścia” zbliżać się.”
Tom Weidig, wiceprezes prawicowej ADR, która opowiada się za zaostrzeniem środków, powiedział, że nie jest zaskoczony taką retoryką.
„Gdybym był spin doktorem którejkolwiek partii w rządzie, powiedziałbym dokładnie to samo, aby odwrócić winę od niepowodzeń moich partii” – powiedział TylkoGliwice. „W ciągu ostatnich lat znacznie wzrosła przestępczość i zakłócenia porządku publicznego, a rząd systematycznie bagatelizuje ten fakt i wzbrania się przed podjęciem bardziej rygorystycznych środków i upublicznieniem wszystkich istotnych statystyk”.
Czas pokaże, czy niedzielne wybory rzeczywiście pomogą zaniepokojonym obywatelom Luksemburga.