Odcięci od rzek Amazonki przez rekordową suszę, ci wieśniacy walczą o przetrwanie.
Niegdyś pływająca wioska została uwięziona na równinach błotnistych po poważnej suszy w brazylijskim lesie deszczowym Amazonii.
Łodzie motorowe leżą przechylając się w błocie, nie przewożąc już ryb, owoców i warzyw ani nie przewożąc turystów do pobliskiego ujścia rzek Rio Negro i Solimoes, gdzie tworzą potężną rzekę Amazonkę.
Wraz z wyschnięciem jeziora Puraquequara skończył się biznes dla właścicieli łodzi i pływających sklepów, którzy również ugrzęźli w błocie.
„Nasze sklepy nie mają klientów. Jesteśmy odizolowani, łodzie nie mogą wpływać na jezioro ani z niego wypływać” – powiedział lokalny mieszkaniec Isaac Rodrigues.
„Będziemy tu dopóki Bóg nie ześle nam wody”.
Czy El Niño powoduje suszę w Amazonii?
W zeszłym tygodniu rząd Brazylii oznajmił, że przygotowuje się do udzielenia pomocy w nagłych wypadkach mieszkańcom regionu Amazonii dotkniętym rekordową suszą, która spowodowała wyschnięcie rzek zapewniających im życie.
Zdaniem ekspertów susza amazońska, podobnie jak powódź na południu Brazylii, jest skutkiem zjawiska El Niño, które podgrzewa wody powierzchniowe Pacyfiku.
W niektórych rzekach wijących się przez rozległy las deszczowy Amazonii w Brazylii w miarę pogłębiania się suszy gromadziły się masy martwych ryb, ograniczając dostęp lokalnych społeczności do żywności i napojów.
Zwłoki około 120 rzadkich delfinów rzecznych odnaleziono unoszące się w dopływie Amazonki w okolicznościach, które zdaniem ekspertów były spowodowane poważną suszą i upałami.
Jak wygląda życie mieszkańców wsi w dotkniętej suszą Amazonii?
Sytuacja nad jeziorem Puraquequara pogorszyła się tak bardzo, że brakuje wody do picia i gotowania.
Ivalmir Silva spędził cały dzień na kopaniu wodopoju w wysychającym błocie.
Sprzedawca Otenisio de Lima, ubrany w kowbojski kapelusz, aby chronić się przed gorącym słońcem, powiedział, że rybacy nie mogą przynosić połowów i produkować, bo banany i kapusta włoska przestały napływać.
„Wszystko stało się takie trudne. Sprzedaż spadła i są dni, kiedy ledwo wystarcza nam na życie” – powiedział inny właściciel sklepu, Raimundo Silva do Carmo, kąpiąc się z wiadrem wody zaczerpniętej z prowizorycznej studni, którą wykopał.
„Zobaczmy, co Bóg dla nas zrobi” – powiedział.