Thurston Moore, współzałożyciel amerykańskiego zespołu altrockowego Sonic Youth, odwołał trasę koncertową promującą książkę z powodu „długotrwałej” choroby. Kim są Sonic Youth?
Współzałożyciel Sonic Youth, Thurston Moore, za radą lekarzy odwołał tournée po Stanach Zjednoczonych z książką, ujawniając w poście na Instagramie, że cierpi na „długotrwałą” chorobę.
„Od lat zmagam się z długotrwałymi problemami zdrowotnymi, choć nigdy poważnie nie przeszkodziły mi one w koncertowaniu i nagrywaniu” – napisała Moore. „Niezależnie od tego, że zawsze był to podstawowy problem, a kiedy w tym roku dobiegłam do połowy 60. roku życia, stał się on raczej i konsekwentnie wyniszczający”.
65-letni piosenkarz, gitarzysta i autor tekstów kultowego, a obecnie nieistniejącego już amerykańskiego zespołu rockowego powiedział, że jego zespół medyczny w Londynie, gdzie mieszka, odradził mu podróżowanie.
Wspomnienia Moore’a „Sonic Life” ukazały się 26 października i mają stanowić wgląd w jego życie od nastoletnich lat w Connecticut po czas spędzony w Nowym Jorku w Sonic Youth i wreszcie ostatnie „trzydzieści lat twórczości, eksperymentować i zastanawiać się.”
Założony wraz z byłą żoną i basistą Kim Gordonem (do którego warto sięgnąć po własne wspomnienia „Girl in a Band” z 2015 roku), Sonic Youth był fenomenem muzyki eksperymentalnej lat 80. i 90., znanym z wniesienia unikalnej marki noise rocka do mas.
Przez lata zespół wywarł wpływ na imponującą listę zespołów, od Nirvany przez Yeah Yeah Yeahs, My Bloody Valentine po Weezer. Przypisuje się im także otwarcie drzwi do eksplozji alt rocka w latach 90.
Jeśli nigdy nie słyszałeś o zespole i chcesz wiedzieć, od czego zacząć, przygotowaliśmy pakiet startowy składający się z trzech albumów, aby dowiedzieć się, o czym jest Sonic Youth.
Zacznij od: „Naród marzeń” (1988)
Jeśli musisz wybrać jeden album, aby dostać się do Sonic Youth, jest to „Daydream Nation”. Powszechnie uważany za arcydzieło zespołu i święty tekst indie rocka, ich piąty album studyjny jest po prostu doskonały.
Unikalne brzmienie zespołu – harmonia instrumentów wszystkich czterech muzyków i trzy różne style pisania piosenek płynnie połączone ze sobą – jest tutaj najlepsze.
Nie jest niespodzianką, że dzięki temu albumowi podpisali duży kontrakt płytowy z Geffen Records, otwierając drzwi innym zespołom indie rockowym (w szczególności Nirvanie) do zrobienia tego samego.
Otwierający album „Teen Age Riot” jest zdecydowanie najbardziej rozpoznawalną piosenką Sonic Youth, a ostatnio pojawiła się nawet w reklamie perfum. Ale posłuchajcie tego świeżymi uszami i spróbujcie sobie wyobrazić, jak to było, zanim stało się parodią samego siebie.
„The Sprawl” Gordona to marzycielski powrót do brzęczącej dystopii, co stanowi świadectwo tytułu albumu. Natomiast „Silver Rocket” Moore’a mocno opiera się na wpływach punkrocka, z szybkimi gitarami i, jak określił to jeden z krytyków, „pierwszym naprawdę chwytliwym refrenem w karierze zespołu”.
Jeśli podoba Ci się ten album, możesz zapoznać się z jego dwoma poprzednikami, „Sister” i „Evo”.
Kontynuuj z: „Goo” (1990)
Na pewno widziałeś tę okładkę albumu na koszulce jakiegoś hipstera. Od czasu premiery albumu w 1990 roku był on fałszowany milion razy.
Dzięki grafikom autorstwa amerykańskiego rysownika kontrkultury Raymonda Pettibona, który jest być może najbardziej znany z projektowania kultowego logo kalifornijskiego zespołu punkowego Black Flag, „Goo” było pierwszym testem Sonic Youth dla nowej wytwórni płytowej – mającym na celu sprawdzenie, jak daleko mogą popchnąć tę nową, mainstreamową rzecz .
Pierwsze przedsięwzięcie zespołu po podpisaniu kontraktu z DGC Records Davida Geffena okazało się ogromnym sukcesem i zaowocowało ich największym jak dotąd radiowym hitem: „Kool Thing”, na którym wystąpił Chuck D. z Public Enemy.
Jednak ich eksperymentalne korzenie były nadal mocno zakorzenione, co słychać w krótkim i hałaśliwym utworze „Scooter + Jinx”, będącym efektem przegrzania i eksplozji wzmacniacza Moore’a podczas nagrywania.
Odkryj: „Ulica Murraya” (2004)
Dwunasty album studyjny Sonic Youth „Murray Street” to perełka. To pierwszy album wydany przez zespół od czasu dodania Jima O’Rourke jako piątego członka, a legenda muzyki eksperymentalnej pomogła im zapewnić tak potrzebną równowagę.
Krytycy niemal powszechnie chwalili ten album, a niektórzy okrzyknęli go najlepszą muzyką, jaką stworzyli od czasu „Daydream Nation”. Mrożąca krew w żyłach wersja „Daydream Nation”, jeśli pozwolicie na przyprawiające o mdłości porównanie, to przyjemnie krótka podróż zawierająca tylko siedem utworów.
Wypróbuj otwierający utwór „Empty Page” jako łatwe wprowadzenie lub 11-minutowy epicki „Karen Revisited” o Karen Carpenter, będący drugim hołdem zespołu złożonym legendarnemu perkusiście.