Organy ścigania twierdzą, że wiadomości w języku rosyjskim nie były skierowane wyłącznie do instytucji żydowskich.
Policja na Litwie twierdzi, że od piątkowego ranka do szkół w tym kraju grożono bombardowaniem, po serii podobnych incydentów w sąsiednich krajach.
Szef litewskiej policji Renatas Pozela powiedział, że „skoordynowany masowy atak”, który rozpoczął się późnym wieczorem w czwartek, obejmował setki e-maili wysłanych z serwera w Unii Europejskiej. Większość wiadomości była w języku rosyjskim, a niektóre miały treść polityczną – dodał Pozela.
W Estonii pod koniec środy rozpoczęła się fala spamu z pogróżkami. W rezultacie większość szkół w Tartu, drugim co do wielkości mieście w kraju, została w czwartek zamknięta.
Chociaż setkom dzieci na Litwie, Łotwie i w Estonii zakazano przychodzić do szkoły z powodu groźby bombowej, litewski minister spraw wewnętrznych Agnė Bilotaitė stwierdził, że nie widzi żadnego zagrożenia.
„Te fałszywe doniesienia mają na celu wywołanie paniki” – stwierdziła Bilotaitė, podkreślając, że „nie ma powodu do paniki”.
Rzecznik litewskiej agencji bezpieczeństwa powiedział, że komunikaty, które pojawiły się na Litwie, w Estonii i Łotwie, „prawdopodobnie zostały… wystosowane z inicjatywy wrogich państw”.
Miały one na celu „zakłócenie i destabilizację pracy instytucji oraz zwiększenie braku zaufania” – powiedział rzecznik Baltic News Service, głównej agencji informacyjnej w regionie.
„Wraz ze wzrostem napięcia geopolitycznego Litwa i inne kraje bałtyckie stają się ciągłymi celami informacyjnych i cyberataków ze strony wrogich państw” – oznajmił rzecznik. Kraje bałtyckie należą do najgłośniejszych europejskich krytyków Rosji i prezydenta Władimira Putina.
Władze podały, że szkoły na Litwie otrzymały w piątek 750 e-maili, a wciąż napływają kolejne.
Organy ścigania na Łotwie określiły te e-maile jako zagrożenie niskiego stopnia i ukierunkowane działanie przestępcze mające na celu destabilizację społeczeństwa i pracy władz. Szkoły i przedszkola poproszono o pozostawienie otwartych zajęć, ale wiele z nich zdecydowało się na zawieszenie zajęć na kilka dni w ramach środków ostrożności – podał Baltic News Service.
Władze łotewskie uważają, że nadawcą e-maili z pogróżkami była ta sama osoba, która działała od około roku i wysyłała podobne listy z pogróżkami do różnych organizacji – podała agencja informacyjna.
Władze Łotwy i Estonii oświadczyły, że są w kontakcie. Łotewskie śledcze współpracują ze Stanami Zjednoczonymi i Polską, gdzie wcześniej zgłaszano podobne wrogie działania, podał BNS.