O nas
Kontakt

Świat dzieli wspólne przeznaczenie. Naszym obowiązkiem jest kształtowanie go na lepsze

Laura Kowalczyk

Świat dzieli wspólne przeznaczenie.  Naszym obowiązkiem jest kształtowanie go na lepsze

Zadbajmy o to, aby zwyciężyła sprawiedliwość klimatyczna, honorując nasz obowiązek wobec pokoleń, które odziedziczą świat, który po nas pozostawimy – pisze prezydent Ghany Nana Akufo-Addo w ekskluzywnym artykule dla TylkoGliwice.

W małych wioskach rybackich na wybrzeżu Ghany pokolenia utrzymywały się z oceanu.

Jednak w miarę jak nasza planeta się ociepla, ocieplenie się mórz i ekstremalne warunki pogodowe niszczą ich styl życia.

Z raportu Banku Światowego wynika, że ​​sama zmiana klimatu może zmniejszyć potencjalne połowy ryb w Ghanie o 25% lub więcej do 2050 r., zagrażając sposobowi życia i kluczowemu źródłu pożywienia, podczas gdy znaczna część Afryki już stara się wyżywić swoich mieszkańców.

Takie jest doświadczenie Ghany – ale jest to historia powtarzana w krajach rozwijających się na całym świecie.

Z innego raportu przygotowanego przez Groundswell West Africa wynika, że ​​do 2050 r. aż 32 miliony ludzi w całym regionie – co odpowiada populacji Ghany – może zostać wysiedlonych.

Ludzie, którzy są najmniej winni zmian klimatycznych, stają się pierwszymi ofiarami nadchodzącej katastrofy, której nie spowodowali.

Ghana na szczęście zdołała się szybko rozwijać. W ciągu ostatnich dwudziestu lat nasza gospodarka rosła w średnim rocznym tempie około 6% – z PKB wynoszącego nieco poniżej 5 miliardów dolarów (4,74 miliarda euro) 20 lat temu do ponad 77 miliardów dolarów (73 miliardów euro) obecnie.

Inwestowaliśmy w infrastrukturę, zdywersyfikowaliśmy bazę produkcyjną i unowocześniliśmy sektor rolniczy kraju, w którym pracuje duża część społeczeństwa.

Niestrudzenie pracujemy, aby wnieść swój wkład w globalną walkę ze zmianami klimatycznymi.

„Sprawiedliwy udział”: małe wyrażenie, ale zwodniczo proste

Ghana jest partnerem-założycielem Koalicji na rzecz Klimatu i Czystego Powietrza (CCAC) oraz pierwszym krajem na świecie, który włączył krótkotrwałe zanieczyszczenia klimatyczne – takie jak metan i sadzę – do wysiłków na rzecz ograniczenia emisji Porozumienia paryskiego.

W ramach naszych wysiłków na rzecz realizacji Porozumienia paryskiego zobowiązaliśmy się do ograniczenia emisji gazów cieplarnianych (GHG) i przyspieszenia adaptacji do zmiany klimatu w kilku priorytetowych sektorach.

Robiąc, co w naszej mocy, prosimy te kraje, które najbardziej zanieczyszczały środowisko i które mają największe środki do podjęcia działań, aby zrobiły, co do nich należy.

Dwóch chłopców bawi się na łodzi rybackiej niedaleko Akry, maj 2012
Dwóch chłopców bawi się na łodzi rybackiej niedaleko Akry, maj 2012

Ponieważ jednak susze, powodzie i fale upałów w dalszym ciągu ustanawiają nowe rekordy na całym świecie, nie wiemy, jak długo będziemy w stanie kontynuować wysiłki na rzecz wydobycia naszej populacji z ubóstwa i osiągnięcia na poziomie krajowym celów globalnych, takich jak Cele Zrównoważonego Rozwoju.

Robiąc, co w naszej mocy, prosimy te kraje, które najbardziej zanieczyszczały środowisko i które mają największe środki do podjęcia działań, aby zrobiły, co do nich należy.

To krótkie wyrażenie „sprawiedliwy udział” jest zwodniczo proste. Jest to jednak sedno wszelkich wysiłków, dzięki którym świat zjednoczy się w celu ochrony naszego wspólnego domu.

Ci, którzy w przeszłości zanieczyszczali najwięcej środowiska, muszą teraz zrobić więcej

Największe gospodarki, szczególnie na Zachodzie, przez ostatnie stulecie bogaciły się dzięki industrializacji opartej na paliwach kopalnych.

Jako narody bezbronne jesteśmy przekonani, że sprawiedliwe jest, aby ci, którzy w przeszłości zanieczyszczali najbardziej, musieli włożyć większy wysiłek w walkę ze zmianami klimatycznymi, zwłaszcza gdy są jednocześnie najbogatsi i najbardziej zdolni do działania.

Mimo że nasz kontynent jest domem dla ponad miliarda ludzi, ostatecznie wszystkie 54 emisje krajów afrykańskich stanowią mniej niż 4% dzisiejszej całkowitej emisji globalnej.

Działacze na rzecz ochrony środowiska biorą udział w proteście wzywającym rząd do podjęcia natychmiastowych działań przeciwko zmianom klimatycznym w Kapsztadzie, wrzesień 2022 r.
Działacze na rzecz ochrony środowiska biorą udział w proteście wzywającym rząd do podjęcia natychmiastowych działań przeciwko zmianom klimatycznym w Kapsztadzie, wrzesień 2022 r.

Rzeczywiście, jeśli osoby najbardziej odpowiedzialne nie przyznają się do należnego im sprawiedliwego udziału, oznacza to, że liczymy na marginalnych sprawców zanieczyszczeń, czyli biednych i bezbronnych, którzy są najbardziej dotknięci, aby włożyli większość dalszych wysiłków niezbędnych do uniknięcia załamania planety.

Byłoby to nie tylko zasadniczo niesprawiedliwe, ale także nierealistyczne: mimo że ponad miliard ludzi nazywa nasz kontynent domem, ostatecznie wszystkie 54 emisje krajów afrykańskich stanowią mniej niż 4% dzisiejszej całkowitej wartości globalnej.

Porównajmy to z 80% udziałem G20. Albo weźmy grupę G7, która mając mniejszą populację niż Afryka, jest odpowiedzialna za blisko połowę wszystkich zanieczyszczeń klimatycznych od 1950 r.

Asymetryczna relacja u podstaw problemu

Zwracając się do krajów o sprawiedliwy udział, wzywamy je do ustalenia i zrealizowania celów w zakresie emisji, które uwzględniają ich wcześniejsze emisje, a także ich udział w bogactwie i liczbie ludności na świecie.

Obecnie większość dużych gospodarek patrzy tylko na swój obecny poziom zanieczyszczeń i zakłada, że ​​każdy kraj będzie ograniczał emisje w tym samym tempie, niezależnie od tego, jak bogaty i zaludniony jest.

Aby podkreślić tę asymetryczną relację, Forum ds. Wrażliwych na Klimat (CVF), któremu przewodniczę, zleciło ocenę sygnalizacji świetlnej.

W obliczu tak niepokojącej rozbieżności między tym, co jest już zrobione, a tym, co należy zrobić, zaczyna migać czerwona lampka, która teraz spada na tych, którzy są najbardziej odpowiedzialni i zdolni do podjęcia działań i wykazania się.

Prezydent Francji Emmanuel Macron ściska dłoń prezydent Ghany Nana Akufo-Addo w Paryżu, lipiec 2019 r.
Prezydent Francji Emmanuel Macron ściska dłoń prezydent Ghany Nana Akufo-Addo w Paryżu, lipiec 2019 r.

Ocenia cele paryskie na rok 2030 dla każdego kraju na tej samej podstawie, biorąc pod uwagę ich przeszłe zanieczyszczenie, poziom zamożności i rozwoju oraz udział w światowej populacji.

Przyznaje zielone światło narodom, które robią, co w ich mocy, aby utrzymać się na świecie w temperaturze 1,5 stopnia Celsjusza, pomarańczowe światło dla świata, w którym temperatura wynosi 2 stopnie Celsjusza, i czerwone światło dla wszystkiego, co przekracza ten próg.

Z jego ustaleń wynika, że ​​zdecydowana większość narodów świata – głównie kraje rozwijające się – już robi to, co do niego należy. Obejmuje to łącznie Afrykę, kraje najsłabiej rozwinięte, CVF i prawie wszystkie małe rozwijające się państwa wyspiarskie.

Poczucie odległości jest mylące

Z drugiej strony, tylko kilka krajów rozwiniętych, włączając Wielką Brytanię i Szwajcarię, jest w stanie zapewnić sprawiedliwy podział wysiłków wśród bogatych.

Spośród największych gospodarek wschodzących Indie, w których zamieszkuje jedna piąta światowej populacji, emitują poniżej 2 ton CO2 na osobę w porównaniu ze średnią G7 wynoszącą 13.

Zarówno G7, jak i G20 dostały czerwone światło, ponieważ większość z nich ma cele klimatyczne odbiegające od tych, które oznaczałyby, że realizują swoje sprawiedliwe zadania.

To musi się zmienić. W obliczu tak niepokojącej rozbieżności między tym, co jest już zrobione, a tym, co należy zrobić, zaczyna migać czerwona lampka, która teraz spada na tych, którzy są najbardziej odpowiedzialni i zdolni do podjęcia działań i wykazania się.

Los wiosek rybackich, które za kilka dekad mogą znaleźć się pod wodą, takich jak Fuveme w regionie Volta w Ghanie, może wydawać się odległy dla tych, które na razie są chronione przed tymi zagrożeniami.

Jednak to poczucie bezpieczeństwa jest fałszywe — dzielimy wspólny los i naszym obowiązkiem jest kształtowanie go na lepsze. Zadbajmy o to, aby zwyciężyła sprawiedliwość klimatyczna, honorując nasz obowiązek wobec pokoleń, które odziedziczą świat, który pozostawimy.