W środę wieczorem kontynuowano izraelską operację przeciwko grupie bojowników Hamasu w Strefie Gazy, w wyniku której zginęło dziesiątki Palestyńczyków. Korespondentka TylkoGliwice Valérie Gauriat donosi o najnowszych wydarzeniach w Gazie.
Podczas gdy Palestyńczycy opłakują śmierć kilkudziesięciu cywilów, po egipskiej stronie przejścia granicznego w Rafah oczekuje konwój z pomocą humanitarną, która ma zostać dostarczona do zablokowanej przez Izrael Strefy Gazy.
Biuro izraelskiego premiera Benjamina Netanjahu oświadczyło, że nie będzie blokować ciężarówek przewożących żywność i wodę.
Oświadczenie ogłoszono po wizycie amerykańskiego prezydenta w regionie.
„W świetle żądania prezydenta Bidena Izrael nie będzie udaremniał dostaw pomocy humanitarnej z Egiptu, o ile będzie to wyłącznie żywność, woda i lekarstwa dla ludności cywilnej w południowej Strefie Gazy” – czytamy w oświadczeniu.
Izrael żąda wyznaczenia bezpiecznych stref, w których będzie mogła być dostarczana pomoc, aby uniemożliwić Hamasowi jego przejęcie.
Egipt stwierdził, że obszar przejścia granicznego został uszkodzony w wyniku izraelskich nalotów.
Biden zapowiedział także przekazanie przez USA ponad 94 mln euro na pomoc humanitarną zarówno w Gazie, jak i na Zachodnim Brzegu.
W czwartek co najmniej dwóch Palestyńczyków zginęło w wyniku izraelskiego ostrzału podczas nalotu wojskowego na Zachodnim Brzegu – podało palestyńskie ministerstwo zdrowia.
W izraelskich nalotach w Strefie Gazy zginęło kilkadziesiąt osób.
Tel Awiw wielokrotnie powtarzał, że jego celem są bojownicy Hamasu, a nie cywile.
Izraelskie wojsko ostrzeliwało także cele Hezbollahu w południowym Libanie w odpowiedzi na ogień przeciwpancerny w północnym Izraelu.
Według Organizacji Narodów Zjednoczonych w odpowiedzi Izraela na atak Hamasu z 7 października w Gazie zginęło 4200 osób, a ponad milion zostało przesiedlonych.
ONZ stwierdziła, że duże obszary Strefy Gazy zostały obrócone w gruzy, a całkowite oblężenie Izraela wpływa na dostawy wody, żywności i leków.