O nas
Kontakt

Oczekuje się, że wojna Izrael-Hamas przyćmi szczyt UE-USA w Waszyngtonie

Laura Kowalczyk

Oczekuje się, że wojna Izrael-Hamas przyćmi szczyt UE-USA w Waszyngtonie

Najwyżsi urzędnicy UE udadzą się w piątek do Waszyngtonu na pierwszy oficjalny szczyt między obiema stronami od ponad dwóch lat, w czasie, gdy pozornie narastają problemy.

Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen i przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel mieli spotkać się z prezydentem USA Joe Bidenem w ramach czegoś, co wyglądało na rutynową podróż, mającą na celu między innymi zajęcie się nierozstrzygniętymi kwestiami handlowymi.

Jednak wojna między Izraelem a Hamasem grozi przyćmieniem szczytu, szczególnie po tygodniu niejasnych komunikatów z UE, w wyniku których ze strony władzy wykonawczej UE dochodziły sprzeczne komunikaty.

Temat ten nie jest oficjalnie przedmiotem dyskusji, ale wielu w Brukseli nie rozumie, dlaczego nie miałoby się tak stać.

„Myślę, że ten temat nie może w żaden sposób nie znaleźć się w porządku obrad” – powiedziała TylkoGliwice grecka eurodeputowana Anna-Michelle Assimakopoulou.

Bruksela i Waszyngton z pewnością będą chciały potwierdzić swoje wsparcie dla Izraela, ale prawdopodobnie będą również nawoływać go do działania zgodnie z międzynarodowym prawem humanitarnym w odwecie przeciwko Hamasowi w Strefie Gazy, po tym, jak wcześniej były krytykowane za niezastosowanie się do tego wcześniej.

Transakcja stalowa zamknięta, a Chiny w zasięgu wzroku

Nawet jeśli konflikt na Bliskim Wschodzie dominuje w dyskusjach, nie ukrywa to, że UE i USA wciąż mają wiele na głowie.

Kluczem do tego są stal i aluminium, a problem ten trwa od czasów Trumpa, po tym, jak były prezydent nałożył cła na europejski eksport tych dwóch metali.

Od tego czasu cła zostały zawieszone, ale ostateczne porozumienie nie zostało jeszcze osiągnięte.

Obie strony mogłyby ogłosić porozumienie przejściowe, które zapobiegłoby ponownemu nałożeniu opłat od 2024 r., ale pełne porozumienie jest mało prawdopodobne, biorąc pod uwagę, że polityka ta ingeruje w europejski mechanizm dostosowania granic z tytułu emisji dwutlenku węgla – podatek od produktów wysokoemisyjnych importowanych przez UE UE.

Chiny są jednak na ich celowniku, jeśli chodzi o stal.

Oczekuje się, że w ramach czegoś, co wygląda na dwutorowy atak na Pekin, UE ogłosi zarówno dochodzenie antysubsydyjne wobec chińskich producentów stali, jak i porozumienie z USA w sprawie ograniczenia eksportu chińskich metali.

„W zasadzie mamy do czynienia ze starym sporem handlowym z czasów Trumpa, kiedy Trump wprowadził cła na europejską stal i aluminium, które zostały zawieszone jakiś czas temu, ale dopiero zawieszono” – Jacob Kirkegaard, starszy specjalista w Niemiecki Fundusz Marshalla ze Stanów Zjednoczonych powiedział TylkoGliwice.

„Wracają ponownie w życie. Dlatego przydałoby się trwałe rozwiązanie tego problemu”.

„Rozwiązaniem, które jest obecnie negocjowane, jest tak zwany klub węglowy lub umowa między UE a Stanami Zjednoczonymi, która zasadniczo ma na celu promowanie produkcji zrównoważonego rodzaju stali dekarbonizowanej i nakładanie ceł na kraje, które nie produkują w sposób dekarbonizowany inaczej, czyli oczywiście Chiny.”

Zarówno Bruksela, jak i Waszyngton oskarżają Pekin o zalanie światowego rynku tanią stalą, więc jest to po części sposób na poradzenie sobie z tym problemem.

„To próba rozwiązania długotrwałego problemu nadpodaży chińskiej stali na rynek światowy. Próbujecie więc w pewnym sensie rozwiązać różne problemy polityczne w sposób transatlantycki” – stwierdził Kirkegaard.

„Ale myślę, że najważniejsze jest to, że próbujecie w pewnym sensie dojść do sposobu działania lub rodzaju rozwiązania, które może być przydatne w przyszłości, ponieważ moim zdaniem patrzymy na wiele rodzajów zielonych gałęzi przemysłu , pojazdy elektryczne, panele słoneczne itp. to bardzo duża ilość chińskiej nadpodaży, podobna do tej z ostatnich 20 lat w przemyśle stalowym.

„Stany Zjednoczone i UE będą musiały znaleźć sposób, aby uporać się z tym we wspólny sposób”.

Omawianie innych sposobów panowania w Chinach z pewnością będzie kluczową częścią dyskusji, w tym kontroli unijnego eksportu zaawansowanych technologii, co Stany Zjednoczone już wdrożyły.

Zakończono także krytyczną umowę dotyczącą surowców

Urzędnicy UE powiedzieli także TylkoGliwice, że zbliżają się do porozumienia w sprawie surowców krytycznych – minerałów wykorzystywanych do produkcji akumulatorów do pojazdów elektrycznych, a także rynku, na którym dominuje Pekin.

Umożliwiłoby to europejskim producentom samochodów korzystanie z wszelkich amerykańskich dotacji przyznanych na mocy tzw. ustawy Bidena o ograniczaniu inflacji, w tym przypadku mających na celu promowanie korzystania z amerykańskich pojazdów elektrycznych.

Agathe Demarais, starszy specjalista ds. polityki w Europejskiej Radzie Stosunków Zagranicznych (ECFR), powiedziała TylkoGliwice, że

„Obie strony mogłyby zgodzić się na nienakładanie ceł ani kontyngentów handlowych na niektóre krytyczne surowce powszechnie spotykane w produktach zielonej energii” – stwierdził Demarais.

„Jednak transatlantyckie porozumienie w sprawie surowców krytycznych nie zrobi nic, aby ograniczyć globalną dominację Chin w tej dziedzinie. W rezultacie wyprodukowane w UE akumulatory pojazdów elektrycznych, które będą kwalifikowały się do niektórych ulg podatkowych związanych z IRA, nadal będą budowane przy użyciu chińskich surowców .

„Innymi słowy, umowa o wolnym handlu między USA a UE w sprawie surowców krytycznych jest z założenia dyskusyjna – obie strony nie są kluczowymi graczami w tej dziedzinie”.