O nas
Kontakt

Przyjaciele: „Ten, w którym kończy się śmiech” – jak zapamiętam Matthew Perry’ego

Laura Kowalczyk

Przyjaciele: „Ten, w którym kończy się śmiech” – jak zapamiętam Matthew Perry’ego

Żegnamy „kawałek dzieciństwa”…

Budząc się w niedzielny poranek (29 października) i usłyszawszy tę wiadomość, miałem nie do pozazdroszczenia obowiązek podnieść słuchawkę i wysłać SMS-a do mojej siostry: „RIP Chandler Bing”.

„Co ?!!!”

Podzieliłem się informacją, że Matthew Perry zmarł, uznano go za nieprzytomnego z powodu podejrzenia utonięcia. Był pierwszym członkiem gangu Przyjaciół, który odszedł.

„Och, jakby odeszła część naszego dzieciństwa.”

Ta odpowiedź uderzyła mnie prosto w uczucia.

Nie myliła się. Moja siostra i ja zgromadziłyśmy wiele kaset VHS z tym ukochanym serialem komediowym i spędziłyśmy lata 90., oglądając Rachel, Monikę, Phoebe, Rossa, Joeya i Chandlera poruszające się po codziennym życiu, związkach, kłopotach w pracy i trzecim sutku.

Ta zgrana grupa młodych dorosłych, którzy żyli sobie nawzajem w kieszeniach i większość swoich wypłat wydawali na kawę w Central Perk, była dla nas czymś w rodzaju niespodzianki po szkole. Po odrobieniu pracy domowej publikowaliśmy dwa lub trzy odcinki, a serial działał jak swego rodzaju kojący balsam. W sposób, który obecnie można by określić jako „interakcję paraspołeczną” – termin używany w mediach społecznościowych na wyimaginowanych przyjaciół dla dorosłych, z dużą dozą toksyczności – stali się naszymi przyjaciółmi. Przynajmniej część radosnej codzienności.

Moja siostra i ja nie utrzymywałyśmy wypaczonych relacji z tymi fikcyjnymi ludźmi; po prostu usiedliśmy, żeby obejrzeć ich ciągłe wybryki i ostatecznie połączyliśmy się jako rodzeństwo na innym poziomie, odwołując się do kultury popularnej. Przeczytaj: doprawiając nasze interakcje niektórymi jednostronnymi tekstami i chichocząc z naszych wspólnych referencji.

Oczywiście Chandler był tym, którego cytowaliśmy najczęściej.

Chandler był tym, którego wszyscy najczęściej cytowali.

Jak powiedziała współtwórczyni Friends, Marta Kauffman, w specjalnym zjeździe w 2021 roku: „Kiedy Matthew czyta dialog, błyszczy”.

Gang Przyjaciół
Gang Przyjaciół

Było: „Musisz zatrzymać końcówkę Q, gdy pojawia się Opór!” na szybkie odłożenie.

„Jadę do Jemenu!” na pytanie, dokąd jedziemy, regularnie biegano.

Kluczowa scena oznaczała, że ​​podczas kłótni moja siostra i ja przestaliśmy mówić sobie nawzajem, żeby po prostu „zamknij się”, ale „Zamknij się, zamknij się, zamknij się, ZAMKNIJ SIĘ UUUUUP!”

Sposób wypowiedzi Perry’ego, wyjątkowe wyczucie czasu komiksu i rytm przemówienia były zawsze trafne, a dzięki niemu każdy dowcip zapadał w pamięć.

Był także świetnym artystą fizycznym, kimś, kto wyraźnie doceniał slapstick i zalety dobrze wykonanego pratfallu.

Reklama nadal dla Przyjaciół
Reklama nadal dla Przyjaciół

Sezon 4 był jednym z naszych ulubionych, do tego stopnia, że ​​taśma magnetyczna przeskakiwała. Pod koniec tak wielu wyświetleń był tak zużyty, że pojawienie się DVD było czymś w rodzaju daru niebios dla sesji naszych Przyjaciół. W końcu był to czas przed niekończącymi się powtórkami i streamingiem.

W sezonie 1994-1995 Chandler czuł się w centrum uwagi, zwłaszcza w obliczu ciągłej historii jego zakochania się w dziewczynie Joey’a, Kathy, co nadwyrężyło główny romans serialu. W ósmym odcinku, „Ten z Chandlerem w pudełku”, Perry’emu udało się nawet ukraść program poza zasięgiem wzroku i z wnętrza pudełka i złamać ci serce jednym małym ruchem palca, gdy żegnał się z Kathy przez otwór wentylacyjny .

A potem jest moja ulubiona scena z mojego ulubionego odcinka Przyjaciół: Sezon 4, Odcinek 12 – „Ten z zarodkami”.

Chłopcy i dziewczęta biorą udział w gorącej grze o ciekawostkach wymyślonej przez Rossa, której stawką jest mieszkanie dziewcząt. Kiedy chłopcy wygrywają, zarówno Chandler, jak i Joey zwyciężają, siadając okrakiem To rzeźba psa w notatniku Moniki i Rachel.

Chandler je kanapkę i uśmiecha się, rozciągając ramiona.

To niewiele, ale zapada w pamięć. Złota komedia bez słów i prawdopodobnie jedno z najlepszych wejść wszechczasów.

Z perspektywy czasu Chandler mógł być obrzydliwy jako postać. Na papierze był tym nieskończenie sarkastycznym, którego niepewność była wyraźnie powstrzymywana przez nieustanną potrzebę rozśmieszania innych.

A klasowy występ klauna z czasem się starzeje, o czym rzetelnie informowali mnie wówczas moi rówieśnicy.

Jednak Perry’emu udało się znaleźć w tej roli ciepło i uroczą niezręczność. Głębokość nawet. Rozumiało się, że Chandler potrzebował śmiechu, żeby nie czuć pustki w życiu, że jego suchy humor był przykrywką dla głęboko zakorzenionego poczucia nieadekwatności i wątpliwości.

„Cześć, jestem Chandler. Opowiadam dowcipy, kiedy czuję się niekomfortowo” – przyznał nawet bohater.

W prawdziwym życiu Perry cierpiał na podobne dolegliwości. Bez wiedzy opinii publicznej przez większą część pierwotnej edycji programu jego walka z uzależnieniem od leków na receptę i alkoholu zbierała żniwo.

Opowiedział o swojej niepewności, uzależnieniu od narkotyków i powrocie do zdrowia w swoich wspomnieniach „Przyjaciele, kochankowie i wielka straszna rzecz”, opublikowanych zaledwie w zeszłym roku.

„Cześć, mam na imię Matthew, chociaż możecie znać mnie pod innym imieniem. Przyjaciele mówią do mnie Matty. I powinienem nie żyć” – napisał na wstępie, odnosząc się do faktu, że lekarze dali mu dwuprocentową szansę przeżycia po pęknięciu okrężnicy w wyniku nadużywania opioidów.

„Miałem sekret, o którym nikt nie mógł się dowiedzieć. Poczułem, że umrę, jeśli publiczność na żywo się nie będzie śmiać, a to na pewno nie jest zdrowe. Ale czasami potrafiłem powiedzieć zdanie, a publiczność się nie roześmiała, a ja pociłbym się i czasem dostawał drgawek… Gdybym nie śmiał się tak, jak powinienem, wpadałbym w panikę. Czułem to każdej nocy. To ciśnienie stawiało mnie w złym miejscu. Znałem też sześć ludzi tworzących ten program, tylko jeden z nich był chory”.

Przyjaciele
Przyjaciele

Dorobek Perry’ego obejmował także niedoceniany program telewizyjny Studio 60 On The Sunset Strip (napisany przez twórcę The West Wing Aarona Sorkina), występ w The West Wing i The Good Wife, a także kilka filmów, w tym Głupcy się spieszą, 17 ZnowuI Całe dziewięć jardów u boku Bruce’a Willisa.

Wczoraj wieczorem, nie mogąc spać, obejrzałem jeszcze raz Całe dziewięć jardówjako forma hołdu.

Komedia z 2000 roku o dentyście Nicku Oseranskym (Perry), który mieszka obok gangstera Jimmy’ego „Tulipana” Tudeski (Willis), nie była dla Perry’ego zbyt dużym wyzwaniem, ponieważ grał wersję swoich Przyjaciół. osoba. To tandetny powrót do czasów świetności hollywoodzkiej komedii slapstickowej, ale idealnie pasujący do fizycznych talentów Perry’ego, a także idealna rola dla Amandy Peet, której przez cały film nie można się oprzeć.

Pomimo ciągłego doprawiania w filmie (majonez ZAWSZE jest niezbędny do hamburgera i tyle), całość wydawała się całkiem urocza. To prawda, że ​​po śmierci aktora zawsze istnieje pokusa, aby podnieść rangę poprzednich filmów. To nie jest to.

Całe dziewięć jardów to czysty puch, ale zabawny puch. Dało nam to również niezłą ciekawostkę, ponieważ w 1999 roku Perry założył się z Willisem, że jeśli film w momencie premiery znajdzie się na czołowych miejscach list przebojów, Willis wystąpi gościnnie w „Przyjaciołach”. Wygrał, a Willis zgodził się wystąpić w programie za darmo, a jego wynagrodzenie zostało przekazane na rzecz wybranej przez Perry’ego organizacji charytatywnej.

Tryumfalny
Tryumfalny

Podobnie jak reszta jego współpracowników – szczególnie chłopcy – Perry nie przeżył wielkiego przełomu po zakończeniu 10 sezonów i 236 odcinków Przyjaciół. Ale te sezony i odcinki miały znaczenie, czyniąc Chandlera jedną z najbardziej ukochanych postaci w serialu komediowym wszechczasów.

Moja siostra – jak ma w zwyczaju – ma rację. Podobnie jak po śmierci Robina Williamsa w 2014 roku, część naszego dzieciństwa zniknęła. Ale podobnie jak ten obraz Chandlera jadącego na białym psie ze swoim najlepszym kumplem, z wyciągniętymi ramionami i świętującym, był mistrzem komedii.

Tak go zapamiętam: niepohamowanego chichotu z siostrą przed telewizorem, triumfującego w rozśmieszaniu publiczności na żywo (i nie na żywo).