Palestyna będzie rozgrywać swoje mecze u siebie na neutralnym stadionie Kuwejtu, podczas gdy porozumienie Orban-Netanjahu przenosi izraelskie mecze eliminacyjne do Euro 2024 na Węgry.
Główny trener reprezentacji Palestyny w piłce nożnej Makram Daboub pociesza się – przynajmniej na razie – że jego zawodnicy, którzy utknęli w Gazie, są bezpieczni.
Walka o przygotowanie składu na start meczów eliminacyjnych do Mistrzostw Świata 2026 jest dla niego priorytetem drugorzędnym.
Daboub chciał umieścić Ibrahima Abuimeira, Khaleda Al-Nabrisa i Ahmeda Al-Kayeda na obozie treningowym w Jordanii przed kwalifikacjami, ale nie udało im się wydostać z Gazy z powodu trwającej obecnie drugiej wojny Izrael-Hamas miesiąc.
To właśnie tutaj spełniają się słowa wpływowego włoskiego menadżera Arrigo Sacchiego, że piłka nożna jest „najważniejszą z najmniej ważnych rzeczy w życiu” i reprezentacja narodowa zmierzy się z Libanem w najbliższy czwartek i Australią 21 listopada na tle izraelskiej ofensywy w Strefie Gazy.
„Jak na razie wszystko z nimi w porządku” – powiedział Daboub The Associated Press. „Jednak w wyniku bombardowania zginęło wielu ich krewnych”.
Oczekuje się, że dwóch graczy ze Strefy Gazy, mieszkający w Egipcie Mohamed Salih i Mahmoud Wadi, dołączą do palestyńskiej drużyny w Jordanii.
„W związku ze śmiercią i zniszczeniem w Gazie gracze są w trudnym stanie psychicznym” – dodał Daboub.
Ale dla Susan Shalabi, wiceprezes Palestine Football Association, nie ma wątpliwości, że gracze i ludzie chcą, aby mecze się odbyły.
„To naród, który chce być słyszany i widziany przez resztę świata, chce żyć normalnie jak wszyscy inni, więc ludzie troszczą się o swoją reprezentację narodową” – Shalabi powiedział AP. „Reprezentuje tęsknotę za uznaniem za wolny i suwerenny naród”.
Początkowo Palestyna miała rozpocząć rundę kwalifikacyjną jako gospodarz Australii, ale mecz został przeniesiony na neutralne miejsce w Kuwejcie.
Przygotowania zostały już przerwane, ponieważ w zeszłym miesiącu gracze nie mogli wyjechać na turniej do Malezji. Teraz zespół ma siedzibę w Jordanii, aby mieć pewność, że będzie mógł podróżować na mecze.
„Zrobimy, co w naszej mocy” – powiedział Daboub. „Piłka nożna to najpopularniejsza gra na świecie. To łączy ludzi. Pragniemy osiągnąć dobre wyniki i zakwalifikować się do pokazania tożsamości palestyńskiej oraz tego, że jest to naród, który zasługuje na życie i kocha pokój”.
Tymczasowy dom izraelskiego futbolu: wioska Viktora Orbana
Reprezentacja Izraela udaje się do małej węgierskiej wioski, przygotowując się do rozegrania pozostałych meczów u siebie w turnieju kwalifikacyjnym do Euro 2024 ze względów bezpieczeństwa w związku ze wzrostem nastrojów antysemickich.
W najbliższą środę Izrael będzie gospodarzem meczów „u siebie” ze Szwajcarią, a trzy dni później z Rumunią, walcząc o miejsce kwalifikacyjne w mistrzostwach kontynentalnych, które będą pierwszymi od czasu przystąpienia do europejskiej konfederacji piłki nożnej UEFA w 1994 roku.
Jest w tym jednak pewien haczyk. Mecze będą rozgrywane na okazałym stadionie, uważanym za ulubiony projekt znanego fanatyka piłki nożnej: premiera Węgier Viktora Orbána.
Decyzja o przeniesieniu zapałek do Felcsut – wioski liczącej około 1900 mieszkańców, w której Orbán spędził większość swojego dzieciństwa, odzwierciedla jego głębokie powiązania polityczne z premierem Benjaminem Netanjahu.
Yacov Hadas-Handelsman, ambasador Izraela na Węgrzech, przyznał, że bliskie stosunki między Orbánem i Netanjahu odegrały rolę w sprowadzeniu izraelskiej drużyny do Felcsut.
„W węgierskim rządzie mamy bardzo dobre połączenie osobistych powiązań i relacji (oraz) czystej miłości do sportu i piłki nożnej” – Hadas-Handelsman powiedziała The Associated Press.
Jeszcze przed atakami Hamasu na Izrael w zeszłym miesiącu przywódca Węgier od dawna promował swój kraj jako najbezpieczniejszy dla Żydów w Europie.
Niedawno Orbán zakazał demonstracji propalestyńskich w następstwie izraelskich bombardowań w Strefie Gazy i wskazał takie protesty w niektórych miastach Europy Zachodniej jako kolejny dowód na to, że jego rząd wykonał lepszą robotę w walce z antysemityzmem niż jego zachodnie odpowiedniki.