To już drugi raz w ciągu tylu miesięcy, kiedy lider Forum na rzecz Demokracji został ranny w trakcie kampanii, a premier Mark Rutte nazwał ten incydent „całkowicie nie do przyjęcia”.
Lider skrajnie prawicowej partii w Holandii został po raz drugi zaatakowany podczas kampanii przed środowymi wyborami parlamentarnymi.
Według doniesień Thierry Baudet, 40-letni lider populistycznej partii Forum na rzecz Demokracji (FVD), został kilkakrotnie uderzony w głowę przez napastnika z butelką piwa w barze w północnym mieście Groningen w Holandii. jego impreza.
Baudet doznał obrażeń głowy i został zabrany do Uniwersyteckiego Centrum Medycznego w Groningen na leczenie – poinformował FVD w a oświadczenie w sprawie X, a w zdarzeniu ucierpiał także ochroniarz. Materiał filmowy z ataku obiegł media społecznościowe. Rzecznik policji powiedział, że jedna osoba została aresztowana.
Ustępujący premier Holandii Mark Rutte nazwał atak „całkowicie nie do przyjęcia”.
„Mówiłem to już wcześniej i teraz z całą mocą powtórzę: trzymajcie się z daleka od polityków. Zawsze” – napisał Rutte w X.
Freek Jansen, poseł FVD, który powiedział, że był z Baudetem i był świadkiem ataku, zeznał, że napastnik krzyczał, że „skończył z faszyzmem” i że Baudet krwawił potem z głowy.
W październiku Baudet został uderzony parasolką w głowę przed wydarzeniem uniwersyteckim w belgijskim mieście Gandawa, a napastnik rzekomo krzyczał „nie dla faszyzmu, nie dla putinizmu”.
Baudet jest postacią polaryzującą w Holandii ze względu na swoje antyimigracyjne i promoskiewskie poglądy. Wysunął także różne teorie spiskowe, w tym tę, że węgiersko-amerykański inwestor i filantrop George Soros wyprodukował Covid-19 i że świat jest kontrolowany przez „złych gadów”.
Według sondażu TylkoGliwice Poll of Polls jego partia ma w sondażach 3 procent przed wyborami.