O nas
Kontakt

Wojna Izrael-Hamas: Ataki na wzrost na Zachodnim Brzegu i Wschodniej Jerozolimie

Laura Kowalczyk

Wojna Izrael-Hamas: Ataki na wzrost na Zachodnim Brzegu i Wschodniej Jerozolimie

W następstwie ataków grupy bojowników Hamasu z 7 października i późniejszej izraelskiej ofensywy lądowej w Gazie doszło do wyraźnych represji wobec Palestyńczyków na okupowanym Zachodnim Brzegu i Wschodniej Jerozolimie.

W związku z zwróceniem uwagi świata na Gazę i tamtejszym kryzysem humanitarnym, przemoc wojenna wybuchła także na Zachodnim Brzegu. Według Organizacji Narodów Zjednoczonych ataki na izraelskich osadników nasiliły się w niespotykanym dotąd tempie.

Eskalacja szerzyła strach, pogłębiła rozpacz i pozbawiła Palestyńczyków środków do życia i domów.

Minister bezpieczeństwa Itamar Ben Gvir zapowiedział zakup 10 000 karabinów dla żydowskich osadników na Zachodnim Brzegu. Około 200 Palestyńczyków na Zachodnim Brzegu straciło życie.

We Wschodniej Jerozolimie mieszkańcy tacy jak 73-letni Fahkri Abu Diab stoją w obliczu coraz większych zagrożeń. Otrzymał zawiadomienie, że jego dom, nieruchomość, w której mieszkał przez całe życie, zostanie zburzony.

„Wiem, że przyjdą, żeby mnie ukarać, jeśli dowiedzą się, że rozmawiam z mediami” – Diab powiedział TylkoGliwice. „Ponieważ zabierają mnie wcześniej do więzienia – na cztery dni. Powiedzieli: „Zawsze rozmawiasz z mediami; zawsze rozmawiacie z ludźmi solidarności”. A co teraz, jeśli przemówię?

„Ale teraz powiedziałem, że jeśli chcą mnie ukarać, OK, karzą mnie – karę zbiorową. Chcę powiedzieć, co dzieje się w naszej wsi, naszym mieście, na naszym terenie; może ktoś na świecie przyjdzie nam z pomocą – dowie się, co się z nami dzieje”.

Mimo że eksperci prawni twierdzą, że takie wyburzanie domów jest nielegalne w świetle międzynarodowego prawa humanitarnego, wśród Palestyńczyków rośnie poczucie beznadziejności systemu prawnego.

Aviv Tetarsky z izraelskiej organizacji pozarządowej Ir Amin Izraelska organizacja pozarządowa, która działa na rzecz pokoju w regionie, twierdzi, że napięcie rośnie:

„Władze zamiast zwiększać spokój, tworzyć formy komunikacji, rozluźniać napięcia, jedynie je podsycają poprzez faktyczne rozdawanie broni. Politycy podburzają. I nikt tak naprawdę nie oferuje Izraelczykom i Palestyńczykom żadnego sposobu wspólnego życia po tym, jak Izraelczycy zostali wymordowani, a Palestyńczycy są mordowani w Gazie. I powinniśmy jakoś sobie poradzić z tą sytuacją.”

Mimo tych obaw zastępca burmistrza Jerozolimy zaprzecza wzrostowi przemocy i podkreśla, że ​​nikt nie jest ponad prawem.