Z badań wynika, że cesarz Heliogabal prosił, aby nazywano go „damą”, a muzeum odtąd będzie zwracać się do władczyni jako „ona”.
Brytyjskie muzeum przeklasyfikowało starożytnego rzymskiego cesarza Heliogabala jako osobę transpłciową i od tego czasu na swoich wystawach będzie nazywać władcę „ona”.
Muzeum North Hertfordshire będzie używać nowego zestawu zaimków w odniesieniu do Heliogabala, przy czym instytucja powołuje się na pisma starożytnego Rzymu, twierdząc, że władca, który sprawował władzę w latach 218–222 n.e., zanim został zamordowany w wieku 18 lat, nosił damskie ubrania i preferował nazywać się „damą”.
Decyzja ta wynika z długotrwałego zainteresowania naukowców tożsamością płciową władcy z III w. n.e., w ramach którego muzeum konsultowało się z organizacją charytatywną LGBT Stonewall i skrzydłem LGBT związku zawodowego Unison w sprawie najlepszych praktyk dotyczących wystaw.
Informacje na temat polityki Muzeum North Hertfordshire stwierdzają, że zaimki używane na wystawach to te, które „dana osoba mogła sama użyć” lub jakikolwiek inny zaimek, który „z perspektywy czasu jest odpowiedni”.
Heliogabal, który urodził się i mieszkał w Syrii przed objęciem tronu rzymskiego w wieku 14 lat, uważany jest za jednego z najbardziej kontrowersyjnych cesarzy rzymskich.
„Wiadomo, że Heliogabal poślubił mężczyznę, woźnicę i byłego niewolnika Hieroklesa, i uwielbiał, gdy nazywano ich żoną lub kochanką Hieroklesa. Według doniesień cesarz często nosił peruki i makijaż, wolał, żeby nazywano go „domina” (dama) niż „dominus” (pan), a nawet oferował ogromne sumy pieniędzy każdemu lekarzowi, który mógłby mu zrobić pochwę” – wyjaśnia. wywiad opublikowany w 2021 r. na stronie internetowej Uniwersytetu w Birmingham.
Centrum Badań nad Muzeami i Galeriami (RCMG) Uniwersytetu w Leicester opublikowało niedawno nowe wytyczne dotyczące praktyk włączających w brytyjskich muzeach i miejscach dziedzictwa kulturowego.
Wytyczne zostały przyjęte z zadowoleniem przez zwolenników praw osób trans, ale zostały oczerniane przez niektórych komentatorów w brytyjskiej prasie, co po raz kolejny pokazało, że debata na temat praw osób trans w dalszym ciągu powoduje podziały.