O nas
Kontakt

Aby powstrzymać pożary, społeczności na przedmieściach Aten finansują własne drony wczesnego ostrzegania

Laura Kowalczyk

Aby powstrzymać pożary, społeczności na przedmieściach Aten finansują własne drony wczesnego ostrzegania

Wraz ze wzrostem temperatur mieszkańcy niektórych greckich przedmieść przeznaczają własne pieniądze na zakup dronów wczesnego ostrzegania, aby powstrzymać pożary, zanim się rozprzestrzenią.

Koszmar powtarza się co roku: potężna ściana płomieni pożera lasy, pola uprawne i domy, zmuszając zwierzęta i ludzi do ucieczki, ratując życie.

Z powodu gorącego i suchego lata w Grecji i jej południowych sąsiadach każdego roku dochodzi do setek niszczycielskich pożarów.

Tylko w zeszłym tygodniu w Grecji w pożarach zginęło 21 osób. Najbardziej śmiercionośny przypadek w kraju w 2018 r. kosztował życie ponad 100 osób. Eksperci ostrzegają, że zmiany klimatyczne prawdopodobnie zaostrzą ekstremalne warunki pogodowe, powodując więcej pożarów.

Tego lata grupa mieszkańców zielonych przedmieść greckiej stolicy zjednoczyła się w determinacji, aby zapobiec przedostaniu się koszmaru do ich domów.

W niecały tydzień na początku sierpnia początkowa grupa trzech osób, których łączy wspólna troska, rozrosła się do społeczności internetowej składającej się z około 320 osób oferujących datki na zatrudnienie firmy korzystającej z dronów dalekiego zasięgu wyposażonych w kamery termowizyjne jako zaawansowanego systemu wczesnego ostrzegania. łapać pożary, zanim zdążą się rozprzestrzenić.

To wypróbowany i przetestowany system. Zaprojektowane i skonfigurowane przy pomocy Grigorisa Konstantellosa, pilota komercyjnych linii lotniczych i burmistrza nadmorskich przedmieść Vari, Voula i Vouliagmeni w południowych Atenach, drony zaczęły tam działać w zeszłym roku.

„Nie odkryliśmy tego, my to stworzyliśmy” – powiedział Kontantellos o programie. „Powiedzieliśmy: «Dlaczego taka funkcja nie miałaby istnieć?»”

Thanassis Stavrakis/AP
Grigoris Konstantellos, pilot komercyjnych linii lotniczych i burmistrz południowych Aten, pokazuje na swoim telefonie komórkowym działanie systemu ostrzegania o dronach.

System wydawał się idealnym rozwiązaniem dla zainteresowanych mieszkańców północnych przedmieść Kifissia, Ekali i Nea Erithrea.

„Wszyscy się martwimy, wszyscy jesteśmy zaniepokojeni” – powiedziała Melina Throuvala, psycholog należąca do pierwszej trójki osób. „Nie chcemy opłakiwać ofiar, patrzeć, jak nasze środowisko i lasy płoną, a nasze domy są zagrożone. To była główna zachęta”.

A w przypadku pożarów kluczem jest zapobieganie.

Obsługiwane przez pilotów dronów, którzy przeszli zaawansowane szkolenie w zakresie lotów poza zasięgiem wzroku i za zgodą władz lotnictwa cywilnego, drony dostarczają obrazy na żywo i wykrywają zmiany temperatury, ostrzegając swoich operatorów w krytycznych wczesnych stadiach, zanim ogień się rozprzestrzeni.

„Najważniejsze są pierwsze minuty”

Drony działają 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, a piloci pracują na sześciogodzinne zmiany.

„Pierwsze kilka minut jest najważniejsze w przypadku pożaru” – powiedział Giorgos Dertilis, dowódca lokalnej jednostki ochotniczej straży pożarnej. „Na początku łatwiej jest ugasić pożar. Im więcej minut mija, tym trudniejsza staje się nasza praca”.

Jednostki ochotnicze są włączone do greckiego systemu ochrony ludności i ściśle współpracują z zawodowymi strażami pożarnymi. Ponieważ na szerszym obszarze Kifissia nie ma remizy strażackiej, ochotnicy często mogą szybciej dotrzeć do lokalnych pożarów.

Firma dronów działa z siedziby strażaków ochotników, dzięki czemu mogą oni natychmiast reagować na wszelkie oznaki pożaru.

Wartość programu dronów szybko stała się oczywista.

W ciągu pierwszych kilku dni wybuchł pożar w pobliżu zamkniętego hotelu, „więc kiedy jechaliśmy… wiedzieliśmy, że byliśmy przygotowani na zobaczenie pożaru” – powiedział Dertilis.

Szybko ugasili pożar. „Bardzo ważne jest, aby wiedzieć, czego się spodziewać”.

Innowacja systemu, powiedział Emmanouil Angelakis, dyrektor zarządzający firmy obsługującej drony, polega na tym, że obejmuje on wyspecjalizowany personel, oprogramowanie, serwery i antenę satelitarną, dzięki czemu „drony mogą dzień i noc skanować wszystkie obszary leśne za pomocą kamer termowizyjnych i czujników i przekaż na żywo obrazy i współrzędne miejsca, w którym zaczyna się pożar”.

Pomysł na system pojawił się w czerwcu 2022 r., po tym jak smagany wiatrem pożar spadł na gminę Konstantellos ze grzbietu górskiego. Koordynując reakcję, władze zdały sobie sprawę, że mają problem.

Obraz na żywo pożaru

„Goniliśmy za ogniem” – powiedział burmistrz.

Ponieważ płomienie rozprzestrzeniały się szybko, ustalenie, gdzie potrzebne są ciężarówki z wodą, było wyzwaniem.

„Nie mogliśmy zobaczyć podstawowych rzeczy na ziemi. Dostrzegaliśmy je z opóźnieniem, ponieważ nie byliśmy tuż przed nimi”.

Następnie dokonano obszernego przeglądu działań ratowniczych.

„Widzieliśmy, że brakowało nam tego, abyśmy nie ścigali ognia, ale mogli mieć na żywo obraz pożaru, tego, gdzie znajdują się nasze aktywa i gdzie istnieje zagrożenie” – powiedział Konstantellos. Pomyśleli o dronach.

Straż pożarna korzysta już z dronów podczas aktywnego pożaru, który objął niewielki obszar. Trzeba było zobaczyć ogień, gdy się zaczął, i zatrzymać go.

Nawiązując kontakt z firmą zajmującą się dronami, narodził się program zapobiegania pożarom. Konstantellos powiedział, że w ciągu półtora roku funkcjonowania system otrzymał 12 razy wczesne ostrzeżenia o pożarach.

Thanassis Stavrakis/AP
Pilot drona pokazuje na ekranie obrazy na żywo z drona dalekiego zasięgu wyposażonego w kamery termowizyjne i zaawansowany system wczesnego ostrzegania w Atenach.

„O godzinie 3.30 w nocy wybuchł pożar” – powiedział burmistrz. „Kiedy wysłaliśmy ochronę ludności, nie mogli nawet znaleźć pożaru. Mogliśmy to zobaczyć na dronie”.

Następnie w sobotę 270 uderzeń piorunów wywołało sześć pożarów, które rozpoczęły się o 5:30. Konstantellos powiedział w poniedziałek, że drony natychmiast je zauważyły.

Dzięki obrazom na żywo z drona przesyłanym na jego telefon komórkowy „mialiśmy niesamowitą koordynację i w niecałe 40 minut ugasiliśmy sześć pożarów w trudno dostępnych miejscach”.

Mniej zamożnych obszarów na to nie stać

Drony mają zasięg 15 km i są wyposażone w głośniki i reflektory, które mają ostrzegać osoby wykonujące zabronione prace na świeżym powietrzu w dni o większym ryzyku pożaru lub odstraszać potencjalnych podpalaczy.

Gmina prowadzi nawet program pilotażowy mający na celu zapobieganie utonięciu, w ramach którego drony mogą zrzucać kamizelki ratunkowe znajdującym się w niebezpieczeństwie pływakom.

Gmina płaci 13 000–14 000 euro miesięcznie za całodobową opiekę. „Dla gminy jest to realna liczba, jeśli chodzi o spokój ducha przed pożarami” – powiedział Konstantellos.

Angelakis, właściciel firmy produkującej drony, powiedział, że finansowana ze środków prywatnych inicjatywa mieszkańców Kifissia „była pierwszym przypadkiem, kiedy zdarzyło się to na zasadzie wolontariatu, a nie organu państwowego”.

W ślad za tym poszła pobliska gmina Dionizos, należąca do Kifissia, której działalność finansowana ze środków prywatnych działała poza ratuszem.

Mieszkańców mniej zamożnych obszarów byłoby mniej stać na finansowanie ze źródeł prywatnych. Jednak inne władze miejskie i regionalne są zainteresowane, stwierdził Konstantellos, który zauważył, że system można wykorzystać do koordynowania reakcji na inne zdarzenia, takie jak powodzie, trzęsienia ziemi czy wypadki drogowe.

„Jak to mówimy w lotnictwie: «Dobrze wyszkolony pilot to najlepsze zabezpieczenie»” – powiedział. „Przeliczamy to na ochronę ludności i mówimy: «dobrze przygotowane miasto to najlepsza obrona miasta przed kryzysem»”.