TylkoGliwice Business przygląda się bliżej temu, jak Microsoft, Apple, Alphabet, Amazon, Nvidia, Meta i Tesla stanowią obecnie prawie jedną trzecią indeksu S&P 500, a koncentracja ta wywołuje intensywne debaty na temat przyszłości równowagi na rynku.
Potężna liga najbardziej kolosalnych amerykańskich podmiotów technologicznych, znana jako Siedmiu Wspaniałych, osiągnęła kapitalizację rynkową na poziomie 13 bilionów dolarów, co w uderzający sposób odpowiada całkowitemu produktowi krajowemu brutto (PKB) czterech największych europejskich firm. gospodarki: Niemcy, Wielka Brytania, Francja i Włochy.
Takie porównanie nie tylko podkreśla ich wagę finansową, ale także rodzi pytanie, czy wycena ta jest racjonalna – czy też jesteśmy świadkami nowej rzeczywistości gospodarczej.
Główny strateg inwestycyjny Bank of America, Michael Hartnett, dodał warstwę do tej narracji, zauważając, że łączna kapitalizacja rynkowa Siedmiu Wspaniałych przekracza obecnie również całkowity PKB głównych światowych miast, takich jak Nowy Jork, Tokio, Los Angeles, Londyn, Paryż, Seul , Chicago, San Francisco, Osaka, Dallas i Szanghaj.
Grupa ta – Microsoft, Apple, Alphabet, Amazon, Nvidia, Meta i Tesla – reprezentuje obecnie prawie jedną trzecią indeksu S&P 500, co przywołuje wspomnienia ery dot-comów i wywołuje intensywną debatę na temat przyszłości. równowagi rynkowej.
W zeszłym roku Siedmiu Wspaniałych odnotowało pozytywny wynik na poziomie 80% w przypadku indeksu o jednakowej wadze. Dla porównania indeks S&P 500 Equal Weight Index, śledzony przez fundusz ETF Invesco S&P 500 Equal Weight, wzrósł zaledwie o 4%.
Niedawna analiza przeprowadzona przez JP Morgan wykazała wyraźny wzrost udziału spółek z pierwszej dziesiątki w indeksie MSCI USA, osiągając w grudniu 2023 r. istotny poziom 29,3%, niewiele poniżej najwyższego w historii poziomu 33,2% odnotowanego podczas szczyt bańki internetowej.
Jednak w kontekście znacznych wpływów rynkowych pojawia się zasadnicze pytanie: czy te wyceny sięgają gwiazd, czy też są mocno zakotwiczone?
Siedmiu Wspaniałych: czy wyceny stają się irracjonalne?
W niedawnym wywiadzie dla Bloomberga doświadczony inwestor Ed Yardeni, dyrektor generalny Yardeni Research, zauważył, że istnieją podobieństwa do koncentracji rynku osiągniętej w erze bańki internetowej. Jednak jedną z głównych różnic jest to, że Siedmiu Wspaniałych osiąga solidne zyski.
Łącznie wygenerowały one prawie 1,8 biliona dolarów (1,67 biliona euro) przychodów w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy, utrzymując imponującą średnią roczną stopę wzrostu na poziomie 23% w ciągu ostatniej dekady.
Tradycyjne miary wyceny akcji mogą sugerować, że wyniki akcji Siedmiu Wspaniałych są mniej niepokojące, niż mogłoby się wydawać.
Mediana wskaźnika ceny do zysków (P/E) obliczona na podstawie zysków za ostatnie 12 miesięcy wynosi 36, a w perspektywie kolejnych 12 miesięcy 33. Choć liczby te mogą wywoływać poczucie déjà vu w porównaniu z wycenami bańkowymi z początku XXI wieku, nadal są one dalekie od wskaźnika Nasdaq-100, który stanowił wówczas ponad 100-krotność zysków.
Racjonalizacja ta sugeruje, że obecne wyceny akcji Siedmiu Wspaniałych, choć wysokie, mogą nie być tak oderwane od rzeczywistości gospodarczej, jak mogłoby się wydawać.
Ogólnie rzecz biorąc, wydają się one odzwierciedlać oszałamiający popyt i rentowność, jakie ci amerykańscy giganci technologiczni wykorzystali w ostatnich latach.
Największa europejska firma technologiczna, ASML Holding NV, jest wyceniana na 345 miliardów dolarów (319,44 miliarda euro), co stanowi ułamek monumentalnej kapitalizacji rynkowej wynoszącej 3 biliony dolarów (2,78 biliona euro). euro) firmy Microsoft. Łącznie siedem największych europejskich spółek technologicznych nie przekracza nawet progu 1 biliona dolarów (0,93 biliona euro), co wyraźnie podkreśla dominację Stanów Zjednoczonych w technologii.
Siedmiu Wspaniałych: potrzebne jest zachowanie równowagi
Podsumowując, obserwując konsekwencje tej dynamiki rynku, istotne jest zrównoważenie obu aspektów szybkiego wzrostu Siedmiu Wspaniałych, uznając zarówno korzyści, jak i potencjalne ryzyko.
Z jednej strony wyceny te uznawane są za świadectwo sukcesu i innowacyjności amerykańskich firm w szybko rozwijających się sektorach, takich jak sztuczna inteligencja, półprzewodniki, pojazdy elektryczne i platformy mediów społecznościowych.
Z drugiej strony pojawiają się ostrzeżenia przed niebezpieczeństwami wynikającymi z takiej dominacji na rynku, w tym tłumieniem konkurencji i możliwością powstania nierównowagi gospodarczej.
Jedno jest pewne: finansowa saga Siedmiu Najemników wciąż trwa, a jej trajektoria ukryta jest w grze dynamiki rynkowej i nieustannym marszu postępu technologicznego.