O nas
Kontakt

Amerykański sąd apelacyjny stwierdził, że madryckie muzeum jest prawowitym właścicielem zrabowanego przez nazistów obrazu Pissarro

Laura Kowalczyk

The Impressionist painting

Amerykańscy sędziowie orzekł, że madryckie muzeum Thyssen-Bornemisza jest prawowitym właścicielem bezcennego obrazu Pissarro, który został skradziony rodzinie żydowskiej podczas Holokaustu.

Spadkobiercy Żydówki, która opuściła swój cenny dobytek, uciekając przed Holokaustem, otrzymali nowy cios w długotrwałej batalii prawnej o odzyskanie bezcennego obrazu skradzionego jej przez nazistów.

W zeszłym tygodniu kalifornijski sąd apelacyjny orzekł, że madryckie muzeum Thyssen-Bornemisza jest prawowitym właścicielem obrazu francuskiego impresjonisty Camille’a Pissarro z 1897 r. „Rue Saint Honoré, Après-Midi, Effet de Pluie”.

To ostatnia porażka rodziny w jednej z najstarszych na świecie spraw sądowych przeciwko nazistowskiej kradzieży dzieł sztuki.

Podczas gdy wszyscy trzej sędziowie federalnego sądu apelacyjnego w Kalifornii jednomyślnie głosowali, że muzeum nie ma prawnego obowiązku zwrotu obrazu, sędzia Consuelo Callahan wyraziła nadzieję, że Hiszpania wybierze wzniosłe stanowisko moralne.

„Czasami złożenie przez nas przysięgi i uznanie dla naszej właściwej roli jako sędziów apelacji wymagają, abyśmy zgodzili się na wynik sprzeczny z naszym kompasem moralnym” – stwierdził sędzia.

Orzeczenie sądu zostało wydane zgodnie z prawem hiszpańskim, które definiuje własność jako sześć lat nieprzerwanego posiadania. Sędziowie uznali, że ma ono pierwszeństwo przed prawem stanu Kalifornia.

Bezcenna pamiątka rodzinna

Obraz pierwotnie należał do Lilly Cassirer Neubauer, Żydówki mieszkającej w Niemczech, której rodzina kupiła go bezpośrednio od handlarza dziełami sztuki Pissarro.

W 1939 r., gdy naziści zacieśnili kontrolę nad krajem, Neubauer był zmuszony sprzedać obraz za 900 marek niemieckich (360 dolarów, czyli 328 euro), aby uzyskać wizę wyjazdową i ucieczkę z Niemiec. Nigdy nie otrzymała zapłaty.

Jej spadkobiercy twierdzą, że po przybyciu do Stanów Zjednoczonych jako uchodźczyni spędziła lata na poszukiwaniu obrazu. I choć później przyjęła od rządu niemieckiego reparacje w wysokości około 265 000 dolarów (242 000 euro), nigdy nie zrzekła się prawa do odzyskania obrazu.

Zbliżenie na obraz francuskiego impresjonisty Camille'a Pissarro z 1897 roku „Rue Saint Honoré, Après-Midi, Effet de Pluie”.
Zbliżenie na obraz francuskiego impresjonisty Camille’a Pissarro z 1897 roku „Rue Saint Honoré, Après-Midi, Effet de Pluie”.

Po sprzedaniu na aukcji rządu nazistowskiego płótno przeszło przez kilka rąk aż do 1993 r., kiedy to rząd hiszpański kupił je od barona Hansa Heinricha Thyssena-Bornemiszy i wystawił je w nowym muzeum nazwanym imieniem kolekcjonera, gdzie pozostaje.

Wart obecnie miliony euro obraz znalazł się w centrum trwającego od kilkudziesięciu lat sporu własnościowego pomiędzy muzeum a spadkobiercami Neubauera, którzy obecnie mieszkają w San Diego w Kalifornii.

W 2001 roku, gdy dowiedział się o miejscu pobytu obrazu, wnuk Neubauera Claude Cassirer zwrócił się z prośbą o jego zwrot. Cztery lata później pozwał muzeum o własność.

Po śmierci Claude’a w 2010 r. sprawę przejął jego syn David, wraz z majątkiem swojej córki Avy i przy wsparciu Zjednoczonej Federacji Żydowskiej hrabstwa San Diego.

Rodzina zwróciła się nawet do Sądu Najwyższego, który w 2022 roku orzekł, że sprawa podlega prawu stanu Kalifornia i powinna zostać rozstrzygnięta przez sąd apelacyjny.

David Cassirer, prawnuk Lilly Cassirer Neubauer, pozuje do zdjęcia przed Sądem Najwyższym Stanów Zjednoczonych.
David Cassirer, prawnuk Lilly Cassirer Neubauer, pozuje do zdjęcia przed Sądem Najwyższym Stanów Zjednoczonych.

Walka rodziny trwa

Prawnicy rodziny Cassirerów oświadczyli w oświadczeniu, że będą kontynuować walkę, przekazując sprawę przed składem złożonym z 11 sędziów składu dziewiątego okręgu.

„Cassirerzy uważają, że zwłaszcza w świetle eksplozji antysemityzmu w tym kraju i na całym świecie, muszą rzucić wyzwanie ciągłemu naleganiu Hiszpanii na ukrywanie dzieł sztuki zrabowanych przez nazistów” – stwierdzili prawnicy.

Choć żadna ze stron nigdy nie kwestionowała faktów związanych z przekazaniem dzieła przez Lilly Cassirer, prawnicy muzeum twierdzą, że kuratorzy w chwili zakupu nie wiedzieli, że obraz został skradziony.

Prawnicy rodziny Cassirerów ripostują, że kuratorzy muzeum odkryliby kradzież, gdyby przed zakupem dołożyli wszelkich starań, aby zbadać obraz.

Dyrektor zarządzający muzeum przyjął orzeczenie sądu jako „dobrą wiadomość” i podtrzymał stanowisko muzeum, że nabyło ono dzieło „w dobrej wierze”.

Thaddeus Stauber, prawnik Thyssen, nazwał tę decyzję „miłym zakończeniem tej sprawy”.