Prezydent Austrii Alexander Van der Bellen udzielił urzędującemu kanclerzowi Karlowi Nehammerowi mandatu do utworzenia kolejnego rządu Wiednia po tym, jak wszystkie inne partie odmówiły wejścia w koalicję ze skrajną prawicą.
Oczekuje się, że Nehammer, którego centroprawicowa Austriacka Partia Ludowa (ÖVP) we wrześniowych wyborach parlamentarnych zajęła drugie miejsce po skrajnie prawicowej Partii Wolności (FPÖ), będzie rządził wraz z Socjaldemokratami (SPÖ), ale Van der Bellen podkreślił, że obaj powinna znaleźć trzeciego partnera, aby utworzyć zdecydowaną większość.
„Wybory to nie wyścig, w którym wygrywa pierwszy. Jeśli partia chce rządzić samodzielnie, potrzebuje ponad 50 proc.… W przeciwnym razie musi przekonać potencjalnych partnerów i prezydenta… Partnerów, którzy chcą współpracować i ufać sobie nawzajem” – podkreślił Van der Bellen w swoim wtorkowym komunikacie.
Po wyborach antyimigrancka, prorosyjska FPÖ wydawała się być na bezpiecznej pozycji do kierowania kolejnym rządem, jednak wszystkie pozostałe partie zawetowały wszelkie pomysły dotyczące utworzenia gabinetu kierowanego przez lidera partii Herberta Kickla.
„Herbert Kickl nie mógł znaleźć partnera koalicyjnego, który mianowałby go kanclerzem” – powiedział Van der Bellen.
ÖVP i SPÖ miałyby łącznie zaledwie jednomiejscową większość w parlamencie, ale mogłyby połączyć siły z liberalną partią NEOS lub Zielonymi. Zieloni poparli Nehammera, który objął urząd Kancelarii w 2021 r., w jego ostatniej koalicji.