Nowe badanie pokazuje, że 1,5 miliarda ludzi może co roku stanąć w obliczu śmiercionośnego, wilgotnego upału przy wzroście globalnej temperatury o 3°C.
Z nowego badania wynika, że miliardy ludzi mogą mieć trudności z przetrwaniem w okresach śmiercionośnych, wilgotnych upałów w tym stuleciu.
Z opublikowanego w poniedziałek badania wynika, że niektóre z największych miast świata, od Delhi po Szanghaj, mogą szczególnie mocno odczuć rosnące temperatury.
W kierunku wyższych scenariuszy ocieplenia potencjalnie śmiercionośne kombinacje ciepła i wilgoci mogą rozprzestrzenić się dalej, w tym na obszary takie jak Środkowy Zachód Stanów Zjednoczonych.
„To bardzo niepokojące” – mówi współautor badania Matthew Huber z Purdue University w amerykańskim stanie Indiana. „Wiele osób zostanie wysłanych na pogotowie ratunkowe”.
Ile osób ucierpi, jeśli temperatura wzrośnie o 2°C?
W badaniu przyjrzano się punktowi, w którym ciepło i wilgoć łączą się, aby wysunąć ludzkie ciało poza jego granice bez cienia i pomocy technologii takich jak klimatyzacja. Opierał się na wcześniejszych badaniach Hubera, klimatologa z Uniwersytetu George’a Masona, Daniela Vecellio i innych naukowców.
Ustalono, że około 750 milionów ludzi może przez tydzień w roku doświadczać potencjalnie śmiercionośnych, wilgotnych upałów, jeśli temperatura wzrośnie o 2 stopnie Celsjusza powyżej poziomu z okresu przedindustrialnego.
Z artykułu opublikowanego w czasopiśmie Proceedings of the National Academy of Sciences (PNAS) wynika, że przy ociepleniu o 3°C ponad 1,5 miliarda ludzi byłoby zagrożonych.
Jak wynika z raportu Organizacji Narodów Zjednoczonych na temat luki w emisji za rok 2022, świat jest na dobrej drodze do ocieplenia się o 2,8°C do roku 2100 w ramach obecnej polityki.
Chociaż Indie, Pakistan i Zatoka Perska już na krótko doświadczyły w ostatnich latach niebezpiecznych wilgotnych upałów, badanie wykazało, że jeśli na świecie będzie się ocieplać, dotkną one główne miasta od Lagos w Nigerii po Chicago w stanie Illinois.
„Występuje w miejscach, o których wcześniej nie myśleliśmy” – powiedział Vecellio, podkreślając rosnące ryzyko w Ameryce Południowej i Australii.
Przy ociepleniu o 4°C w Hodeidah w Jemenie przez około 300 dni w roku panowałby potencjalnie niemożliwy do przetrwania wilgotny upał.
Jak mierzy się odporność człowieka na ciepło i wilgoć?
Aby śledzić takie wilgotne ciepło, naukowcy wykorzystują pomiar znany jako temperatura mokrego termometru. Dokonuje się tego poprzez przykrycie termometru szmatką nasączoną wodą. Proces parowania wody z tkaniny odzwierciedla proces schładzania się ludzkiego ciała pod wpływem potu.
W przełomowym badaniu z 2010 roku Huber zaproponował, że temperatura mokrego termometru wynosząca 35°C utrzymująca się przez sześć lub więcej godzin może być konserwatywną granicą dla ludzkiego ciała.
Poza tym ludzie najprawdopodobniej ulegli stresowi cieplnemu, jeśli nie mogli znaleźć sposobu na ochłodzenie się.
Dziesięć lat później grupa amerykańskich naukowców, pod przewodnictwem Vecellio, poddała teorię Hubera próbie, umieszczając młodych, zdrowych dorosłych w komorach środowiskowych o wysokiej temperaturze termometru wilgotnego.
Ustalili, że granica jest niższa w zakresie od 30°C do 31°C.
Huber i Vecellio połączyli siły na potrzeby poniedziałkowego badania, aby zastosować tę dolną granicę dla świata w ramach różnych przyszłych scenariuszy ocieplenia klimatu, wahających się od 1,5°C do 4°C.
Rosną obawy dotyczące niebezpiecznych temperatur mokrego termometru
„Będzie to kluczowy punkt odniesienia dla przyszłych badań” – powiedziała badaczka atmosfery Jane Baldwin z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Irvine, która nie była zaangażowana w badania.
„Niestety, jest to nieco bardziej ponury obraz, niż można by uzyskać, gdyby dopuszczalna temperatura wynosiła 35°C” – stwierdziła.
Poniedziałkowe badania potwierdzają rosnące obawy dotyczące niebezpiecznych temperatur mokrego termometru.
W innym badaniu opublikowanym w zeszłym miesiącu w Sciences Advances wykorzystano próg Vecellio wraz z danymi ze stacji pogodowych i modelami klimatycznymi, aby dojść do podobnego wniosku: że zasięg geograficzny i częstotliwość niebezpiecznych wilgotnych upałów szybko wzrosną nawet w przypadku umiarkowanego globalnego ocieplenia.