Centralne Dowództwo USA poinformowało, że „wystrzelono wiele rakiet i rakiet balistycznych” w stronę Al-Assad z siedzibą w zachodnim Iraku.
Atak nastąpił zaledwie kilka godzin po tym, jak Iran poprzysiągł zemstę i oskarżył Izrael o śmiertelny atak na budynek, w którym mieszczą się jego elitarne siły, w stolicy Syrii, Damaszku. Celem izraelskiego ataku było spotkanie irańskiego Korpusu Strażników Rewolucji.
Początkowe doniesienia ze źródeł bezpieczeństwa w Iraku informowały o ostrzale rakietowym bazy dopiero w sobotni wieczór.
Ataki na siły amerykańskie w Iraku i Syrii nasiliły się od czasu rozpoczęcia w październiku izraelskiej ofensywy wojskowej, wspieranej przez Waszyngton.
Od tego czasu Izrael rozszerzył swoją ofensywę w Strefie Gazy, aby wycelować w powiązane z Iranem grupy zbrojne w Syrii i Libanie.
CENTCOM napisał na Twitterze, że „pewna liczba personelu USA jest poddawana ocenie pod kątem urazowych uszkodzeń mózgu. Co najmniej jeden członek irackiej służby został ranny”.