O nas
Kontakt

BP wstrzymuje transport ropy do Morza Czerwonego ze względu na ataki rakietowe uderzające w handel światowy

Laura Kowalczyk

A BP logo is seen at a petrol station in London, Tuesday, March 8, 2022.

Handel światowy odczuwa poważną porażkę w wyniku ataków rakietowych na Morzu Czerwonym, przez które przechodzi 10% światowego handlu morskiego.

Gigant naftowy British Petrol (BP) ogłosił w poniedziałek, że tymczasowo wstrzymał wszystkie tranzyty przez Morze Czerwone w następstwie niedawnych ataków jemeńskiego ruchu rebeliantów Houthi, sojusznika Iranu.

„Biorąc pod uwagę pogorszenie warunków bezpieczeństwa żeglugi na Morzu Czerwonym, BP zdecydowało się tymczasowo wstrzymać wszelki tranzyt na Morzu Czerwonym” – podała spółka, według Reutersa.

„Bezpieczeństwo naszych pracowników i osób, które pracują w naszym imieniu, jest priorytetem BP”.

W poniedziałek brytyjskie władze morskie poinformowały o możliwej eksplozji w pobliżu statku w pobliżu cieśniny Bab al-Mandab, a także o dwóch innych zdarzeniach w tym obszarze, na południowym krańcu Morza Czerwonego.

Ataki Houthi na statki zakłócają handel światowy

W ostatnich dniach wiele największych przedsiębiorstw żeglugowych na świecie zdecydowało się porzucić szlaki przez Morze Czerwone po eskalacji ataków na statki w regionie.

Po kilku atakach lub prawie nieudanych atakach ze strony wspieranych przez Iran rebeliantów Houthi w Jemenie, największa na świecie firma żeglugowa Maersk i niemiecki przewoźnik Hapag-Lloyd tymczasowo zawiesiły cały ruch kontenerowców w regionie.

Huti sporadycznie atakowali statki w regionie, ale od początku wojny Izrael-Hamas nasiliły się ataki.

AP podała, że ​​do ataków na statki używali dronów i rakiet przeciwokrętowych, a w jednym przypadku użyli helikoptera, aby schwytać izraelski statek i jego załogę.

Według doniesień Houthi biorą na cel statki powiązane z Izraelem, ale kontenerowce i tankowce pływające pod banderami takich krajów, jak Norwegia i Liberia, zostały zaatakowane lub ostrzelane przez rakiety, gdy przepływały drogą wodną między Afryką a Półwyspem Arabskim.

„Liczne ataki pochodzące z terytoriów kontrolowanych przez Houthi w Jemenie zagrażają międzynarodowej żegludze i bezpieczeństwu morskiemu, stanowiąc poważne naruszenie prawa międzynarodowego” – stwierdziło Biuro ds. Polityki Zagranicznej Unii Europejskiej.

Około 10% światowego handlu morskiego odbywa się przez Morze Czerwone. Istnieją zatem poważne obawy co do wpływu tej sytuacji na przepływ ropy, zbóż i towarów konsumpcyjnych.

Statki, próbując znaleźć alternatywne trasy do Morza Czerwonego, będą musiały wybrać dłuższą trasę, co podniesie koszty transportu i doprowadzi do opóźnień w dostawach ładunków.

Koszty ubezpieczeń gwałtownie rosną

Najbardziej znaczącym bezpośrednim skutkiem eskalacji Huti były zwiększone koszty ubezpieczenia.

„Operatorzy komercyjni na Morzu Czerwonym borykają się z dodatkowym stopniem niestabilności i oczekuje się, że w perspektywie krótko- i średnioterminowej będzie on nadal charakteryzował się wysokim stopniem niestabilności” – powiedział Munro Anderson, dyrektor operacyjny w Vessel Protect, który ocenia ryzyko wojny na morzu i zapewnia ubezpieczenie przy wsparciu Lloyd’s.

Koszty ubezpieczenia spedytorów przepływających przez Morze Czerwone wzrosły dwukrotnie, co może zwiększyć koszt podróży najdroższych statków o setki tysięcy dolarów, powiedział David Osler, redaktor ds. ubezpieczeń w Lloyd’s List Intelligence, która zapewnia analizy dla światowego przemysłu morskiego.

W przypadku izraelskich armatorów wzrosły one jeszcze bardziej – o 250% – a niektórzy ubezpieczyciele w ogóle ich nie pokrywają – powiedział.