Turniej French Open zakazał kibicom picia alkoholu na trybunach, aby ukrócić niesforne zachowanie na stadionie Roland Garros. Czy to właściwe posunięcie?
Jeśli oglądałeś w tym roku Roland Garros, być może zauważyłeś, że tłumy wydają się bardziej hałaśliwe niż zwykle.
Co więcej, pojawiły się skargi, że etykieta została wyrzucona przez okno, co w konsekwencji psuje grę graczy.
To skłoniło dyrektor turnieju French Open Amélie Mauresmo do wydania dekretu, że alkohol będzie zakazany na trybunach.
„Do tej pory alkohol był dozwolony na stadionach, ale to już koniec” – powiedział Mauresmo reporterom.
Dodała, że zakaz będzie całkowity, ponieważ podczas turnieju zaobserwowano zmianę w zachowaniu publiczności od czasu zniesienia ograniczeń związanych z Covid.
Oświadczenie następuje po tym, jak numer 1 świata i trzykrotna mistrzyni świata Iga Świątek skarciła publiczność za zbytnie hałasowanie podczas punktów, prosząc, aby po zwycięstwie nad Naomi Osaką zachowywały się bardziej uprzejmie.
Pojawiły się także skargi belgijskiego zawodnika Davida Goffina, który twierdził, że na początku tygodnia został opluwany podczas zwycięskiego meczu z obiecującym gospodarzem Giovannim Mpetshim Perricardem.
„To oczywiste, że to idzie za daleko, to całkowity brak szacunku” – powiedział Goffin. „To zaczyna przypominać futbol. Już niedługo będą bomby dymne, chuligani i będą bójki na trybunach. To zaczyna być śmieszne. Niektórzy ludzie są tam bardziej po to, żeby sprawiać kłopoty, niż tworzyć atmosferę.
Goffin zauważył, że na French Open jest gorzej niż na Wimbledonie, Australian Open czy US Open.
„Uważam, że panuje tu naprawdę niezdrowa atmosfera” – powiedział. „Czujesz, że ludzie rozmawiają z tobą i próbują wytrącić cię z równowagi naprawdę ostrymi słowami. Nie mam zamiaru powtarzać tego, co usłyszałem”.
Francuska Federacja Tenisowa (FFT) wezwała kibiców, aby po skargach Goffina okazali „pełny szacunek wszystkim zawodnikom”, a Mauresmo poszedł o krok dalej, dodając, że na miejscu zostaną wzmocnione środki bezpieczeństwa, a osoby przekraczające linię zostaną usunięte .
Obrońca tytułu mistrza mężczyzn Novak Djokovic uważa, że gracze chcą „dobrej atmosfery”, o ile nie zostanie przekroczona „cienka granica”, co powtarza słowa Mauresmo.
„Rozumiem reakcję gracza takiego jak Goffin pewnego dnia, ponieważ kilka razy doświadczyłem takich konkretnych sytuacji” – powiedział Djokovic. „Popieram gracza, który stawia czoła ludziom, którzy okazują mu brak szacunku i dokuczają”.
Dodał: „Różnimy się od piłki nożnej czy koszykówki, ale jednocześnie jako zawodnik chcesz dobrej atmosfery. Z mojego punktu widzenia naprawdę chcę widzieć kibiców wiwatujących i tę atmosferę. To cienka granica, gdy ta linia zostanie odrzucony i kiedy zacznie okazywać brak szacunku wobec gracza”.
Zakaz spożywania alkoholu nie spodobał się niektórym kibicom, którzy uważają, że jest on niezgodny z przepisami obowiązującymi podczas innych Wielkich Szlemów, podczas których widzowie mogą pić alkohol na trybunach.
Jeden z dziennikarzy piszący dla brytyjskiego dziennika Daily Mail stwierdził, że zakaz spożywania alkoholu „przypomina zatrzymanie całej klasy z powodu złego zachowania jednego dziecka” – odnosząc się do tego, czego doświadczył David Goffin.
„Zmusza to fanów do wyboru między oglądaniem tenisa a wypiciem drinka”.
Całkiem zagadka w odniesieniu do „nowego dyktatu” Mauresmo. Jednak alkohol, w tym piwo od sprzedawców mobilnych, nadal będzie sprzedawany na terenie Roland Garros, aby kibice nie byli zbyt spragnieni.
Gdzie zatem wyznaczasz granicę? Czy Mauresmo ma rację?
Hałas na trybunach nie jest niczym nowym w tenisie i prawdą jest, że akcje podczas French Open wydają się bardziej ekstremalne niż podczas innych turniejów Wielkiego Szlema. To powiedziawszy, komentarze Mauresmo dotyczące zmiany dynamiki tłumu podczas wydarzeń na żywo od czasu pandemii wydają się trafne.
Niezależnie od tego, czy chodzi o tenis, koncerty, gdzie tłumy mają obecnie tendencję do rzucania przedmiotami na scenę, czy o teatr, wydaje się, że zwykła etykieta została naruszona. Wydaje się, że obecnie oczekiwania wobec wydarzeń na żywo są coraz większe, a blokada nadal świadomie lub podświadomie odbija się na ludzkich umysłach. Niezależnie od tego, czy chodzi o zwiększone poczucie uprawnień, gdy widzowie stopniowo dochodzą do siebie po skutkach pandemii, czy też o poczucie, że tłumom trudniej jest zaimponować i są mniej cierpliwe, występuje odmienne nastawienie.
Czy widzowie zapomnieli, jak się zachować?
Być może będą musieli pogodzić się z programem, bo zbliżające się igrzyska olimpijskie w Paryżu również wprowadzą zakaz spożywania alkoholu na stadionach. VIP-y będą jednak zwolnione.
Niektóre rzeczy się nie zmieniają.