Komisarz Jourova oskarżyła Moskwę o rozpowszechnianie fałszywych wiadomości.
Komisja Europejska jest zaniepokojona dezinformacją napływającą z Rosji w związku ze zbliżającymi się wyborami krajowymi i europejskimi.
Przemawiając we wtorek w Brukseli wiceprzewodnicząca Komisji Vera Jourova wyraziła przekonanie, że Kreml już aktywnie próbuje manipulować europejskimi wyborcami.
W rezultacie chce, aby platformy cyfrowe, które podpisały się pod tzw. Dobrowolnym kodeksem postępowania w zakresie dezinformacji, pracowały nad jej zwalczaniem.
„Bardzo duże platformy muszą stawić czoła temu ryzyku, zwłaszcza gdy musimy spodziewać się, że Kreml i inne strony będą aktywne przed naszymi wyborami europejskimi” – powiedziała dziennikarzom Jourova.
„Oczekuję, że sygnatariusze dostosują swoje działania, aby to odzwierciedlić. W przestrzeni informacyjnej toczy się przeciwko nam wojna i zbliżają się wybory, podczas których złośliwi aktorzy będą próbować wykorzystać cechy konstrukcyjne platform do manipulacji”.
„Zbliżające się wybory krajowe i wybory do UE będą ważnym testem dla kodeksu, którego sygnatariusze platform nie powinni zawieść”.
Główne platformy internetowe, w tym Google, Meta, Microsoft i TikTok, które podpisały kodeks sześć miesięcy temu, opublikowały we wtorek pierwszy raport na temat tego, jak wcieliły w życie swoje zobowiązania na rzecz ograniczenia rozprzestrzeniania dezinformacji.
Według niego zamknięto milion fałszywych kont i ograniczono także treści wprowadzające w błąd.
Na początku tego roku Twitter zdecydował się wycofać ze swojego udziału w dobrowolnym kodeksie postępowania, do czego Jourova przekazała wiadomość Elonowi Muskowi.
„Pan Musk wie, że nie uniknie porzucenia kodeksu postępowania, ponieważ teraz mamy w pełni obowiązującą ustawę o usługach cyfrowych” – powiedziała.
„A ponieważ Twitter został uznany za bardzo dużą platformę internetową, oczywiście wiążą go pewne obowiązki wynikające z twardego prawa. Dlatego moje przesłanie dla Twittera jest takie: musisz przestrzegać twardego prawa, a my będziemy obserwować, co robisz”.
Zdaniem wiceprezydenta, istotnym problemem w zakresie dezinformacji jest także rosnące wykorzystanie sztucznej inteligencji.
Yiannis Kompatsiaris, dyrektor Instytutu Technologii Informacyjnych w Grecji, powiedział TylkoGliwice, że obecna polityka UE nie wystarczy, aby zwalczać dezinformację.
„Właściwie mamy tu sprzeczność. Z jednej strony platformy chcą mobilności pod względem treści” – stwierdził Kompatsiaris.
„Treści wprowadzające w błąd często powodują tę mobilność, więc zajmują się czymś, co z drugiej strony zapewnia im pożądane przez nich korzyści i zyski”.
„Tak więc (kodeks postępowania) jest ważnym aspektem walki z dezinformacją, ale istnieją inne ważne wymiary, takie jak edukacja. Ludzie i obywatele od najmłodszych lat muszą być szkoleni, aby nabywać krytyczne spojrzenie na media cyfrowe” powiedział TylkoGliwice.
Kolejnym proponowanym rozwiązaniem są technologie automatycznie identyfikujące fałszywe wiadomości.