O nas
Kontakt

Były premier Fico wygrywa wybory na Słowacji

Laura Kowalczyk

Były premier Fico wygrywa wybory na Słowacji

W sobotnim głosowaniu prorosyjska partia Smer zwyciężyła w stosunku do zorientowanej na Zachód Postępowej Słowacji.

Lewicowo-populistyczna partia Smer byłego premiera Roberta Fico wygrała sobotnie wybory na Słowacji po obietnicy zaprzestania wysyłania broni na Ukrainę, zablokowania potencjalnego członkostwa Kijowa w NATO i sprzeciwu się sankcjom nałożonym na Rosję.

Przy naliczeniu 98 proc. głosów w 5,5-milionowym kraju Smer uzyskał 23,4 proc. głosów, wyprzedzając liberalną, zorientowaną na Zachód Postępową Słowację o prawie siedem punktów procentowych i prawie 200 tys. głosów. Zgodnie ze zwyczajem politycznym na Słowacji, zwycięzca wyborów jako pierwszy ma szansę na utworzenie większości w 150-osobowym parlamencie.

Kampania Fico wywołała niepokój na całym kontynencie w obawie, że umieści on Słowację w obozie antyukraińskim obok premiera Węgier Viktora Orbána. Fico zajął prorosyjskie stanowisko, zapowiadając zakończenie dostaw broni do Kijowa, mimo że po półtora roku trwa inwazja prezydenta Rosji Władimira Putina na Ukrainę.

Pomimo głębokiej polaryzacji Słowacji Fico ma silną pozycję, aby powrócić do władzy przy wsparciu Hlas (Głos), partii socjaldemokratycznej, która oddzieliła się od Smeru w 2021 roku. Hlas zajął w sobotnim głosowaniu trzecie miejsce z 15 proc.

Na czele Hlasu stoi Peter Pellegrini, który w 2018 roku przejął od Fico funkcję lidera Słowacji w czasie kryzysu politycznego po zabójstwie dziennikarza śledczego Jána Kuciaka i jego narzeczonej Martiny Kušnírovej. Po porażce wyborczej Smeru w 2020 r. Pellegrini odwrócił się od partii i Fico i utworzył Hlas z 10 dezerterującymi parlamentarzystami Smeru.

Jeszcze w lutym Pellegrini nadal odrzucał Fico jako „polityka z przeszłości”, który „nie może już oferować Słowacji żadnej nadziei ani wizji na XXI wiek”. Ale Fico wyraźnie chce myśleć o przyszłości, a nie o przeszłości.

„To była trauma dla nas wszystkich” – powiedział Fico 30 sierpnia na wiecu politycznym w swoim rodzinnym mieście Topoľčany. „Mamy tu dwie partie o tym samym programie społecznym, które wywodzą się z tych samych korzeni w Smerze i które wiedzą, że nawzajem. Myślę więc, że podstawą udanego, stabilnego, suwerennego i społecznie zorientowanego rządu powinna być współpraca Smeru i Hlasu”.

Po ogłoszeniu wyników wyborów w niedzielę o 4:00 rano Pellegrini powiedział, że spodziewa się oferty współpracy ze strony Fico i że „nic nie stoi na przeszkodzie utworzeniu takiej koalicji” – mimo że „dwóch byłych premierów będzie w tym samym państwie” rząd nie jest optymalnym rozwiązaniem.”

Kolejnym potencjalnym partnerem koalicyjnym Fico mogłaby być Słowacka Partia Narodowa (SNS), która uzyskała 5,7% poparcia. SNS współpracował ze Smerem w rządzie w latach 2006–2010 i 2016–2020. Lider SNS Andrej Danko powiedział, że istnieje nadzieja, że ​​następny rząd kraju będzie „pronarodowy i prospołeczny”.

Na podstawie wyników wyborów te trzy partie będą kontrolowały 81 mandatów w parlamencie, co oznacza większość wynoszącą sześć mandatów.

Końcowy wynik może sprawić, że Michal Šimečka, przywódca Postępowej Słowacji, poczuje, że wyrwał porażkę ze szczęk zwycięstwa. Wczesne sondaże wyjściowe po zakończeniu głosowania w sobotni wieczór dały PS niewielką przewagę nad Smerem, zachęcając byłego dziennikarza, doktora Oksfordu i posła do Parlamentu Europejskiego, do wiary w to, że może wygrać swoją pierwszą kadencję na stanowisku premiera.

Reprezentację w parlamencie zapewniła także oddolna partia OĽaNO (9,2 proc.); chrześcijańscy demokraci (7 proc.); oraz liberalna Wolność i Solidarność (5,9 proc.). Żadna inna partia nie przekroczyła 5 procent, czyli poziomu granicznego dla reprezentacji parlamentarnej. Skrajnie prawicowa Republika o włos nie przegrała z 4,9 proc.

Sobotnie głosowanie uznano za kluczowe dla przyszłości Słowacji, nie tylko ze względu na przysięgę Fico o rezygnacji z pomocy Ukrainie, ale bardziej ogólnie ze względu na jego prorosyjskie sympatie do kraju członkowskiego NATO. Na przykład w sierpniu Fico powiedział swoim słuchaczom w Topoľčanach, że „wojna na Ukrainie nie zaczęła się rok temu, zaczęła się w 2014 r., kiedy ukraińscy naziści i faszyści zaczęli mordować obywateli Rosji w Donbasie i Ługańsku”.

Fico wychwalał także Związek Radziecki za rzekome wyzwolenie ziem czeskich i słowackich spod nazistowskich Niemiec pod koniec II wojny światowej. „Na litość boską, wyzwolili nas, powinniśmy okazać szacunek” – napominał swoich słuchaczy. „Musimy powiedzieć całemu światu, że wolność przyszła ze Wschodu, a wojna zawsze pochodzi z Zachodu” – powiedział.

„To było jednoznaczne zwycięstwo Armii Czerwonej i Smer będzie wspominał tę historię każdego dnia, w każdej godzinie, w każdej sekundzie” – powiedział Fico swoim zwolennikom na sierpniowym wiecu.

Rastislav Kačer, zawodowy dyplomata i były minister spraw zagranicznych Słowacji, powiedział, że podejrzewa, że ​​Fico nie jest tak prorosyjski, jak przedstawiał się podczas kampanii, ale mimo to jego populizm stanowi zagrożenie dla kraju. Nie chodzi o to, że Fico jest prorosyjski czy antyzachodni, stwierdził: „To konflikt między skorumpowanym autorytaryzmem a demokratycznym, liberalnym porządkiem”.

„Pan. Fico czerpie wielką inspirację ze stylu rządów Orbána, który jest modelem polityki Putina” – powiedział Kačer. „Może nawet nie mieć zamiaru zrobić wszystkiego, co mówi. Prawdopodobnie nadal myśli, że może znowu wszystkich oszukać, wzbudzając w kraju populistyczne, antyzachodnie emocje, udając buntowniczą odwagę przeciwko UE i NATO, a potem zachowując się, jakby nic się nie stało”.

„Ale tym razem posunął się za daleko. Przekształca społeczeństwo, wpadając w propagandę rosyjską i (w stylu) Orbána” – powiedział Kačer. „To bardzo niebezpieczna ścieżka, którą teraz podąża”.