O nas
Kontakt

Charles Michel będzie kandydował w wyborach do UE, co spowoduje przepychankę na najwyższych stanowiskach

Laura Kowalczyk

Charles Michel będzie kandydował w wyborach do UE, co spowoduje przepychankę na najwyższych stanowiskach

Posunięcie to wywiera presję na przywódców, ponieważ kraje starają się uniknąć przejęcia przez Viktora Orbána nadmiernych wpływów podczas sześciomiesięcznej prezydencji Węgier w Radzie.

Przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel będzie kandydował w czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego, powiedział trzem belgijskim mediom. Rzecznik Michela potwierdził tę wiadomość TylkoGliwice.

Michel planuje objąć miejsce w Parlamencie Europejskim w połowie lipca, jeśli zostanie wybrany, co oznacza, że ​​przywódcy UE będą musieli szybko uzgodnić następcę na zwolnione stanowisko w Radzie. Jeżeli tego nie zrobią, spotkaniami będzie przewodniczył węgierski premier Viktor Orbán, którego kraj obejmie w lipcu rotacyjną prezydencję w Radzie UE – rolę pośrednika zwykle pełni przewodniczący Rady Europejskiej.

Scenariusz ten – niekontrolowane rządzenie Orbánem w Radzie przez sześć miesięcy bezpośrednio po wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2024 r. – to jeden z tych, których większość z pozostałych 26 przywódców krajów UE wolałaby uniknąć, biorąc pod uwagę eskalację napięć między nimi a Orbánem, na przykład w związku z Wsparcie Unii dla łamania praworządności na Ukrainie i Węgrzech.

Po raz pierwszy urzędujący przewodniczący Rady będzie kandydatem w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Michel normalnie pozostałby na tym stanowisku do końca listopada, kiedy to powołanoby nowe kolegium komisarzy. Chociaż posunięcie Michela jest prawnie koszerne, wywiera dodatkową presję na europejskich przywódców, ponieważ zazwyczaj mają oni więcej czasu na poruszanie się i zawieranie transakcji podczas wielkiego podziału stanowisk, który zawsze następuje po pięcioletnich głosowaniach w UE.

Po wyborach parlamentarnych, które odbędą się w dniach 6–9 czerwca we wszystkich 27 krajach UE, europejscy przywódcy spotkają się 17 czerwca i ponownie 27–28 czerwca. To właśnie na tych spotkaniach prawdopodobnie będą starali się dojść do porozumienia w sprawie następcy Michela – chociaż rola szefa Rady zwykle będzie stanowić część przedłużającej się wymiany zdań między ugrupowaniami politycznymi po wyjaśnieniu wyników wyborów oraz gdy starają się podzielić między sobą różne najważniejsze stanowiska pracy w UE.

Oświadczenie Michela następuje tuż przed pierwszym kongresem i przyjęciem noworocznym jego partii, belgijskich liberałów z Ruchu Reformatorskiego (MR). Oczekuje się, że na niedzielnym kongresie przewodniczący partii Georges-Louis Bouchez wyjaśni, kto będzie przewodzić oskarżeniu przed 9 czerwca, kiedy Belgowie pójdą do urn nie tylko aby wziąć udział w głosowaniu do UE, ale także w wyborach regionalnych i krajowych. – podało w piątek TylkoGliwice.

Michel nie sprecyzował, czy jego decyzja o kandydowaniu do Parlamentu oznacza, że ​​byłby zainteresowany innymi ważnymi stanowiskami, takimi jak zostanie głównym kandydatem europejskich liberałów, trzeciego co do wielkości obozu politycznego w bloku, na stanowisko przewodniczącego Komisji Europejskiej, czy też chce zastąpić Didiera Reyndersa – który również pochodzi z MR – na stanowisku belgijskiego komisarza UE.