O nas
Kontakt

Chiny ostro reagują na podwyżkę ceł UE na pojazdy elektryczne

Laura Kowalczyk

The plug-in hybrid Bingyue ePro from Geely is displayed at the Auto China 2020 show in Beijing on Sunday, Sept. 27, 2020.

Teraz, gdy Europa ogłosiła cła na samochody elektryczne produkowane w Chinach, kontynent przygotowuje się, aby zobaczyć, czy druga szansa spadnie.

Chiny potępiły decyzję UE o podwyżce ceł na chińskie pojazdy elektryczne jako „rażący akt protekcjonizmu”.

Komisja Europejska, organ wykonawczy UE, oświadczyła, że ​​od początku lipca nałoży tymczasowe cła, które nałożą na chińskich producentów samochodów dodatkowe cła sięgające 38%, w porównaniu z obecnym poziomem 10%, jeśli rozmowy z Chinami nie doprowadzą do prowadzić do skutecznego rozwiązania.

Rzecznik chińskiego Ministerstwa Handlu He Yadong ostro skrytykował to posunięcie w czwartek.

„Nie tylko zaszkodzi to uzasadnionym prawom i interesom chińskiego przemysłu pojazdów elektrycznych, zakłóci wzajemnie korzystną współpracę między Chinami a Europą w zakresie nowych pojazdów energetycznych, ale także zakłóci światowy przemysł motoryzacyjny i łańcuchy dostaw, w tym UE” – dodał. – powiedział na cotygodniowej konferencji prasowej.

„To rażący akt protekcjonizmu” – dodał.

Komisja Europejska stwierdziła, że ​​dochodzenie wszczęte w zeszłym roku wykazało, że chiński przemysł pojazdów elektrycznych „czerpie korzyści z nieuczciwego subsydiowania, które powoduje ryzyko wyrządzenia szkody gospodarczej unijnym producentom pojazdów elektrycznych akumulatorowych”.

Proponowane dodatkowe taryfy będą się różnić w zależności od firmy. BYD zostanie obciążony dodatkową opłatą w wysokości 17,4%; Geely, właściciel szwedzkiego Volvo, otrzyma dalsze 20%, natomiast SAIC – 38,1%.

Powiedział, że Chiny zastrzegają sobie prawo do przedstawienia sprawy Światowej Organizacji Handlu i podejmą „wszelkie niezbędne środki w celu ochrony uzasadnionych praw i interesów chińskich przedsiębiorstw”.

Prezydent USA Joe Biden nałożył niedawno nowe, duże cła na chińskie pojazdy elektryczne, zaawansowane akumulatory, ogniwa słoneczne, stal, aluminium i sprzęt medyczny.

Biden powiedział, że dotacje rządu chińskiego sprawiają, że krajowe firmy nie muszą generować zysków, co daje im nieuczciwą przewagę w handlu światowym.

„Wypadek drogowy w zwolnionym tempie”

Analitycy ostrzegają, że istnieje poważne ryzyko wojny handlowej, która podniosłaby ceny dla konsumentów i zaszkodziłaby eksporterom oraz ich pracownikom zarówno w Europie, jak i w Chinach – mimo że oba kraje są dla siebie głównym rynkiem.

„To trochę jak obserwowanie wypadku drogowego w zwolnionym tempie” – powiedział na początku tego roku Jens Eskelund, prezes Europejskiej Izby Handlowej w Chinach. „Wypadek jeszcze się nie wydarzył i… nadal można znaleźć zjazd. To staje się pilne.

W styczniu Chiny oddały strzał ostrzegawczy, wszczynając dochodzenie antydumpingowe dotyczące eksportu europejskiej brandy, w tym koniaku francuskiego. Francja była głównym zwolennikiem unijnego dochodzenia, którego efektem było środowe ogłoszenie ceł.

UE bada również dotacje przyznane chińskim przedsiębiorstwom zajmującym się energią wiatrową i fotowoltaiczną oraz analizuje podejrzenia, że ​​Chiny w nieuczciwy sposób ograniczają dostęp do rynku wyrobów medycznych, co stanowi od dawna skargę europejskich producentów.