O nas
Kontakt

Co się stało z dzieciakami klimatycznymi?

Laura Kowalczyk

Co się stało z dzieciakami klimatycznymi?

Pięć lat temu setki tysięcy uczniów wyszło ze swoich szkół w ramach skoordynowanego globalnego „strajku”, żądając działań klimatycznych, co zmieniło wybory do Parlamentu Europejskiego w 2019 r. w triumf Zielonych.

Głosowanie w tym miesiącu było inne.

Partie Zielonych upadły, tracąc ponad jedną czwartą mandatów, które zdobyły w Parlamencie Europejskim pięć lat wcześniej. Zwycięska prawica rości sobie obecnie mandat do wycofywania ekologicznych inicjatyw i spowolnienia wysiłków na rzecz ograniczenia zanieczyszczeń, mimo że zmiany klimatyczne pozostają powszechnym problemem w UE.

„Myślę, że tym razem niektórzy politycy poczuli większą swobodę, aby w pełni zaatakować agendę klimatyczną” – powiedział główny kandydat Zielonych, Bas Eickhout. Dodał, że bez moralnej pilności, jaką przedstawiali młodzi ludzie na chodnikach i w wiadomościach, globalne ocieplenie było po prostu „mniej widoczne” w kampanii.

Co więc stało się z dzieciakami klimatycznymi?

Ruch, który kiedyś był zjednoczony wokół jednego, prostego wezwania do starszych pokoleń, aby nie kradły im przyszłości, jest obecnie podzielony wewnętrznymi podziałami – dotyczącymi taktyki kampanii, sporów międzyludzkich i nowego globalnego zagrożenia politycznego, jakim jest wojna w Gazie. Po latach protestów ci młodzi aktywiści również są zmęczeni.

„Myślę, że tym razem niektórzy politycy poczuli większą swobodę, aby w pełni zaatakować agendę klimatyczną” – powiedział główny kandydat Zielonych, Bas Eickhout. | Kenzo Tribouillard/AFP za pośrednictwem Getty Images

„Szczerze mówiąc, jesteśmy wszędzie” – powiedziała Dominika Lasota, polska aktywistka, która pomogła w prowadzeniu Fridays For Future. Ruch ten, zapoczątkowany przez szwedzką aktywistkę Gretę Thunberg, wzywał uczniów do opuszczenia zajęć w każdy piątek, a w latach 2018–2019 miliony osób dołączyły do ​​marszów na całym świecie.

Kontrast między obydwoma wyborami był wyraźny. W 2019 r. marsze klimatyczne były wydarzeniami informacyjnymi ze świata.

W piątek przed tegorocznymi wyborami do Parlamentu Europejskiego Thunberg uczciła swój 302. cotygodniowy protest klimatyczny z rzędu skromnym zgromadzeniem mniej niż dwudziestu działaczy przed budynkiem Komisji Europejskiej w Sztokholmie. „Mamy przewagę liczebną i jesteśmy podzieleni” – stwierdziła Lasota.

Nadal odbywały się marsze, w których uczestniczyły tysiące ludzi, w 13 krajach. Jednak młodzi działacze, którzy odmienili ostatnie wybory do UE, zmuszając polityków do działania, nie przyciągają już uwagi mediów ani sympatii opinii publicznej, jak kiedyś.

W tym kontekście nacisk prawicy przeciwko polityce klimatycznej spotkał się z niewielkim oporem. Interesy rolnictwa i przemysłu wygrały ustępstwa, a nawet odwrócenie polityki UE. Stosunkowo niewielka i krótka seria powstań rolników, które miały miejsce na początku tego roku, była w stanie zmienić warunki debaty w UE.

Luisa Neubauer, przywódczyni niemieckiego oddziału Fridays For Future, stwierdziła, że ​​siły przeciwne, zwłaszcza skrajnie prawicowe partie polityczne, które w tym roku zwyciężyły, stały się bardziej „profesjonalne” i lepiej potrafią przekształcić politykę klimatyczną w broń.

Z pewnością było skuteczne. Ci sami przywódcy, którzy kiedyś przepychali się, by objąć ramionami młodych europejskich ewangelistów klimatycznych, teraz zabiegają o poparcie skrajnej prawicy. Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, która zaprosiła Lasotę i Neubauera do swojego biura w Brukseli w 2022 r., powiedziała, że ​​może współpracować z twardą premier Włoch Giorgią Meloni, która wspiera przemysł naftowo-gazowy i sprzeciwia się wysiłkom UE na rzecz zakazu spalania pojazdów silnikowych.

Młodzi postępowcy twierdzą, że obecnie jest po prostu zbyt wiele kryzysów, którymi trzeba się zająć.

„Teraz” – stwierdził Lasota – „nie ma ruchu klimatycznego”. Zamiast tego, stwierdziła, istnieją podzielone grupy, które realizują wiele celów związanych ze sprawiedliwością i walczą o znalezienie prostego, jednoczącego przesłania. Sama Lasota prowadziła kampanie na rzecz praw do aborcji i antyrosyjskie protesty wojenne w Polsce.

Jedna ze szczególnie zaciekłych walk w tym ruchu toczy się o wojnę w Gazie. Po wkroczeniu wojsk izraelskich Thunberg natychmiast rzuciła się w obronę Palestyńczyków. 7 czerwca dołączyła do kilkudziesięciu innych osób podczas rozmów klimatycznych w Bonn w Niemczech, próbując „podkreślić powiązania między paliwami kopalnymi a przemocą, taką jak trwające ludobójstwo w Palestynie”.

Niektórzy aktywiści podjęli wysiłki, aby połączyć te kwestie w nadrzędną narrację o kolonializmie i nierówności. Ale walka o Palestynę wyssała czas i energię z ruchu klimatycznego. Wywołało to także konflikt wewnątrz niej.

„Naprawdę uważam, że dla ludzi w moim wieku Palestyna jest sprawą absolutnie decydującą” – stwierdziła Lasota. „Wszyscy moi przyjaciele, których znałem z kampanii ściśle klimatycznych, zajmują się teraz czymś innym. Może z wyjątkiem Niemiec.

Po wkroczeniu wojsk izraelskich Greta Thunberg natychmiast rzuciła się w obronę Palestyńczyków. | Johan Nilsson/AFP za pośrednictwem Getty Images

Podobnie jak wiele niemieckich instytucji, młodzi działacze klimatyczni niechętnie krytykują Izrael. Neubauer publicznie zerwał z Thunberg w związku z jej stanowiskiem. To izolowało niemieckie skrzydło Fridays For Future – największej, najlepiej finansowanej i najbardziej aktywnej części ruchu w Europie. „Nawet na poziomie przyjaciół oddaliliśmy się od siebie” – powiedziała Lasota.

W miarę postępu wojny stanowisko grupy niemieckiej powoli się zmieniało, stwierdził Neubauer, który potępił izraelskie „zbrodnie wojenne, napędzane niemiecką bronią”.

W Niemczech takie oświadczenia są obarczone ryzykiem prawnym i politycznym. Po jednym z marszów w Hanowerze policja wszczęła dochodzenie w sprawie działaczy klimatycznych za propalestyńskie pieśni określane jako rzekomo antysemickie. „W takim środowisku się znajdujemy” – powiedział Neubauer.

Jeden ze starszych działaczy, który nie chciał być wymieniany, ponieważ temat jest tak drażliwy, powiedział, że ruch klimatyczny w ogóle „stracił koncentrację i został pochłonięty szerszymi kampaniami na temat Gazy i Izraela, które odwróciły uwagę od głównych trucicieli”.

Pewną rolę odegrała także pandemia. Covid uderzył na początku 2020 r., kiedy ruch osiągnął swój szczyt, zmuszając młodych ludzi, podobnie jak wszystkich innych, do korzystania z Internetu przez wiele miesięcy. W tym czasie Thunberg zwróciła się do aktywistów z krajów rozwijających się i skierowała swoją uwagę w stronę kampanii na rzecz globalnej sprawiedliwości, której, jej zdaniem, fundamentalną część stanowią działania klimatyczne.

Nie ma zgody także co do taktyki. Thunberg wycofała się z większości wystąpień w mediach i podjęła walkę, organizując bardziej radykalne protesty: w ostatnich miesiącach była zatrzymywana przez policję w wielu krajach. Inni uważają, że grupie potrzebny jest powrót do masowych mobilizacji z przeszłości.

„Mam wrażenie, że porzuciliśmy to, w czym byliśmy najlepsi, czyli wstrząsanie całą sceną polityczną” – stwierdziła Lasota. Wykazano, że mniejsze, bardziej ostre protesty, takie jak blokady dróg prowadzone przez Letzte Generation w Niemczech czy Just Stop Oil w Wielkiej Brytanii, „nie działają” – stwierdził Neubauer.

„Widzieliśmy, jak kilku ludzi i ich maszyny mogą wywołać ogromne zamieszanie” – powiedziała Luisa Neubauer. | Simon Wohlfahrt/AFP za pośrednictwem Getty Images

Jednak zwykłe powtarzanie masowych marszów nie sprawdziłoby się, ponieważ media nie uważają już tego ruchu za nowy i ekscytujący, stwierdził Neubauer. Dzieci też nie są już dziećmi: są studentami uniwersytetów lub zawodowymi działaczami.

„Głupotą byłoby zakładać, że chodzi tylko o liczby na ulicach” – stwierdziła. Protesty rolników, podczas których na ulice europejskich stolic wyrzucono ciągniki z nawozem i płonącymi oponami, nie były tak duże jak marsze klimatyczne w przeszłości, ale mimo to zmieniły politykę. „Widzieliśmy, jak kilku ludzi i ich maszyny mogą wywołać ogromne zamieszanie” – powiedział Neubauer.

Błędem jest również twierdzenie, że dzieciaki klimatyczne odeszły, stwierdził Neubauer. W Niemczech protesty nadal regularnie przyciągają tysiące osób. To raczej starsze pokolenie okazało się kapryśne – stwierdziła.

Dlaczego, pytał Neubauer, sam ruch młodzieżowy powinien być odpowiedzialny za dopilnowanie, aby zmiany klimatyczne znalazły się w centrum wyborów europejskich? Przecież głosować mogło 373 miliony dorosłych. „Od kiedy to jest nasza sprawa?” powiedziała.