O nas
Kontakt

Czołowi polscy kandydaci podważają wyborców przed wyborami, które mogą zadecydować o przyszłości kraju

Laura Kowalczyk

Czołowi polscy kandydaci podważają wyborców przed wyborami, które mogą zadecydować o przyszłości kraju

Wybory w Polsce zadecydują o tym, czy rządząca konserwatywna partia Prawo i Sprawiedliwość utrzyma się u władzy i będzie kontynuować swoją eurosceptyczną politykę.

Polska uda się w niedzielę do urn, aby oddać głos w wyborach parlamentarnych, które nie tylko zadecydują o kierunku politycznym kraju, ale będą miały ogromny wpływ na bezpieczeństwo i politykę w całym regionie.

Jednak ostatnie badania pokazują, że około 45% wyborców jest nadal niezdecydowanych.

„Są ludzie, którzy planują głosować, ale nie są pewni, na kogo głosują, lub myślą, że mogą jeszcze zmienić zdanie, a także nie planują głosować” – Katarzyna Wodniak, ekspert ds. polityki społecznej w Trinity College Dublin – powiedział TylkoGliwice.

„W tej grupie jest nieco więcej kobiet niż mężczyzn, a badania pokazują, że kobiety są generalnie bardziej prodemokratyczne i postępowe, jeśli zdecydują się głosować, może to oznaczać, że ich głosy mogą zaważyć na wyniku wyborów”.

Według Katarzyny Rozenfeld, która bierze udział w kampanii „Kobiety do sondaży”: „Na szczycie listy powodów, dla których kobiety nie głosują, znajduje się odpowiedź, że nie wierzę, że mój głos ma znaczenie. Inne odpowiedzi to: nie głosujemy nie mamy zaufania do polityków i nie wierzymy w politykę”.

Główny lider polskiej opozycji Donald Tusk rozmawia ze zwolennikami po wzięciu udziału w debacie wyborczej w Warszawie.
Główny lider polskiej opozycji Donald Tusk rozmawia ze zwolennikami po wzięciu udziału w debacie wyborczej w Warszawie.

Może to odegrać kluczową rolę w przyszłości kraju, gdyż niedzielne głosowanie zadecyduje o tym, czy rządząca konserwatywna partia Prawo i Sprawiedliwość otrzyma bezprecedensową trzecią kadencję i będzie kontynuować swoją eurosceptyczną politykę, czy też siły opozycji dojdzie do moc.

W sondażach prowadzi Prawo i Sprawiedliwość z około 35% poparciem, choć grozi mu utrata większości w parlamencie. Jej najbliższy rywal, Koalicja Obywatelska Donalda Tuska, traci zaledwie kilka punktów, ale ostatnio nabrała rozpędu.

Kampania wyborcza rządu została zbudowana wokół dyskredytacji Tuska, byłego premiera i byłej czołowej osobistości Unii Europejskiej.

Tusk niedawno przesunął swój centrowy sojusz na lewicę, zabiegając o względy kobiet i młodszych wyborców. Platforma Obywatelska tradycyjnie zajmuje dość konserwatywne stanowisko w sprawie aborcji.

Jednak po wprowadzeniu przez PiS niemal całkowitego zakazu Tusk zapowiedział liberalizację prawa aborcyjnego i zagroził, że zabroni startu w wyborach członkom partii krytykującym jego plan.

Udział w niedzielnej debacie transmitowanej na żywo w prorządowej TVP dał Tuskowi szansę na dotarcie do zwolenników rządu.

Premier Polski Mateusz Morawiecki przemawia na forum Debata o gospodarce globalnej podczas wiosennych spotkań Banku Światowego/MFW.
Premier Polski Mateusz Morawiecki przemawia na forum Debata o gospodarce globalnej podczas wiosennych spotkań Banku Światowego/MFW.

Debata, w której uczestniczyli liderzy sześciu partii i koalicji startujących w niedzielnych wyborach, została zdominowana przez Tuska i premiera Mateusza Morawieckiego, gdyż każdy z nich próbował postawić siebie nawzajem – i jego politykę – w złym świetle.

Debata skupiała się wokół takich tematów jak migracje, wiek emerytalny i świadczenia społeczne, bezrobocie, majątek państwa i bezpieczeństwo.

Koalicja Obywatelska i dwie inne ugrupowania opozycyjne łącznie mają większe poparcie niż partia rządząca, ale są osłabiane przez brak wspólnego działania. Niewielkie wahania w wynikach mniejszych partii mogą zmienić ostateczny wynik.

Od objęcia władzy w 2015 r. Prawo i Sprawiedliwość wykorzystuje TVP jako tubę do chwalenia własnej polityki i ludzi oraz oczerniania opozycji, zwłaszcza Tuska.

W debacie Tusk i jego sojusznicy oskarżają Kaczyńskiego o podważanie demokratycznych podstaw kraju poprzez przejęcie kontroli nad wymiarem sprawiedliwości i mediami publicznymi oraz skierowanie kraju na ścieżkę mogącą prowadzić do wyjścia z Unii Europejskiej.

Prawo i Sprawiedliwość upiera się, że nie ma zamiaru opuszczać UE. Opiera się na obietnicach kontynuowania polityki społecznej i zapewnienia bezpieczeństwa kraju po wybudowaniu wysokiego muru na granicy z Białorusią, aby powstrzymać migrantów.