Iran zagroził „interweniowaniem w konflikcie”, jeśli Izrael rozpocznie operację lądową w Strefie Gazy. TylkoGliwice rozmawiał z ekspertami na temat tego, czym może być ta „interwencja” i jej konsekwencjami.
Minister spraw zagranicznych Iranu Hossein Amir-Abdollahian powiedział, że polityczne rozwiązanie sytuacji w Strefie Gazy staje się coraz bardziej nieprawdopodobne, a Teheran ostrzegł, że może podjąć „działania wyprzedzające” przeciwko Izraelowi.
Jednocześnie minister oświadczył, że republika islamska nie zamierza angażować się w konflikt zbrojny z Tel Awiwem, jeśli Izrael nie uderzy na terytorium Iranu.
„Myślę, że jest to alarmujący wskaźnik tego, że jeśli Izrael rozpocznie operację lądową w Gazie, Hezbollah będzie zmuszony w jakiś sposób zareagować, być może otworzyć drugi front w północnym Izraelu– powiedział Slavin.
Eksperci zauważają, że głównym celem polityki obronnej Teheranu jest zapobieżenie bezpośredniemu atakowi na terytorium Iranu.
Po tym, jak bojownicy Hamasu najechali Izrael, sojusznicy Tel Awiwu, Stany Zjednoczone i Wielka Brytania, wysłali w ten region okręty wojenne i samoloty w ramach środka odstraszającego.
Slavin powiedział, że arabscy partnerzy i przyjaciele Izraela mogą odegrać pewną rolę.
„Praktyczne i sprawiedliwe rozwiązanie tego konfliktu leży w interesie całej ludzkości. Jednak osiągnięcie tego jest bardzo, bardzo trudne”.
Wojna między Izraelem a Hamasem to główny temat nadzwyczajnego spotkania ministrów spraw zagranicznych krajów Organizacji Współpracy Islamskiej, które odbędzie się 18 października w Dżuddzie w Arabii Saudyjskiej.