Niektórzy użytkownicy mediów społecznościowych udostępnili w metrze coś, co ich zdaniem było plakatem kampanii rządowej, mającej na celu ograniczenie liczby ludności kraju. Okazało się jednak, że był to plakat do filmu dokumentalnego z 2020 roku.
Według niektórych użytkowników X, znanych wcześniej jako Twitter, niemiecki rząd znalazł szokujący sposób na uratowanie środowiska: prosząc ludzi, aby przestali mieć dzieci.
„Finansowana przez państwo reklama antyrodzinna w Niemczech brzmi: «Przyszłość czy zabójca klimatu?». Niemiecki rząd przez dziesięciolecia wydawał miliardy euro, aby zniechęcić rdzennych Niemców do prokreacji” – głosi jedno konto.
„Wstydliwy atak na rodzinę i życie ludzkie” – głosi inna relacja z Kazachstanu.
Zdjęcie plakatu było udostępniane tysiące razy w różnych językach, szczególnie w języku hiszpańskim i francuskim.
Hasło reklamy brzmi: „Przyszłość czy zabójcy klimatu?” nawiązując do dzieci na plakacie.
Nie jest to jednak kampania rządowa. Właściwie to reklama filmu dokumentalnego „Bez dzieci ze względu na klimat”.
Został on wyemitowany w francusko-niemieckiej telewizji Arte, a plakat ukazał się w 2019 roku.
The Cube znalazł na Facebooku film promocyjny filmu dokumentalnego, na którym widać tę samą kobietę i dzieci, co w wirusowym poście. Film jest częścią szerszego cyklu o Arte pt. Reportaże z Europy.
Ten odcinek przedstawia życie dwóch brytyjskich par, które zdecydowały się nie mieć dzieci, aby zmniejszyć swój ślad węglowy – jest to akt znany również jako strajk porodowy.
Według oficjalnej strony internetowej ruchu jego członkowie „decydują się zrezygnować z posiadania dzieci, aby chronić je przed pogarszającymi się warunkami społecznymi, gospodarczymi i środowiskowymi”.
Na stronie internetowej wyjaśniono: „Możesz chronić dzieci, walcząc ze zmianami klimatycznymi i systematyczną korupcją, odmawiając prokreacji!”
Czy niemiecki rząd zachęcał ostatnio ludzi do zaprzestania posiadania dzieci?
Na stronie z najczęściej zadawanymi pytaniami na temat zmniejszania śladu węglowego na stronie rządowej nie ma wzmianki o zmniejszaniu liczby dzieci.
Według dochodzenia przeprowadzonego przez Europejską Sieć Dziennikarstwa Danych, współczynniki dzietności w UE, z kilkoma wyjątkami, gwałtownie spadają.
Są to Niemcy i Węgry, które zdołały oprzeć się dużemu spadkowi.
Kraje o najniższych współczynnikach dzietności w UE to Włochy, Hiszpania i Malta.
W maju papież Franciszek i premier Włoch Giorgia Meloni podzielili się swoimi obawami związanymi ze spadającym wskaźnikiem urodzeń w kraju, a nawet nawoływali Włochów do posiadania większej liczby dzieci.
Czy mniejsza liczba dzieci rzeczywiście pomoże ocalić planetę?
W rzeczywistości wielu ekspertów ds. klimatu i demografii nie przekonuje pomysł ograniczenia liczby dzieci na świecie w celu ratowania środowiska.
Według Climate Science, organizacji non-profit, „posiadanie mniejszej liczby dzieci faktycznie zmniejsza emisję dwutlenku węgla, ale niektóre kraje mogą stanąć w obliczu poważnych problemów, jeśli ich populacja będzie się nadal starzeć i kurczyć”.
Zalecają zmiany polityki, które obniżą emisję gazów cieplarnianych w ciągu całego życia i wprowadzą zmiany w stylu życia, które będą bardziej zrównoważone.
Francuski inżynier i autor Emmanuel Pont przeanalizował możliwość niżu demograficznego w celu walki z globalnym ociepleniem i również doszedł do wniosku, że ograniczenie wskaźnika urodzeń nie jest logicznym rozwiązaniem.
Powiedział francuskiej gazecie 20 Minutes, że szacunki dotyczące śladu węglowego, jaki wiąże się z posiadaniem dziecka, to „obliczenia, które nie mają sensu i opierają się na bardzo hipotetycznych przyszłych emisjach tego dziecka i wszystkich jego potomków”.
„Emisje dziecka są znacznie bardziej złożone i będą zależeć od sposobu, w jaki będzie żyło”.