Zwiększona rywalizacja między premier Giorgią Meloni a liderem Ligi Matteo Salvinim znalazła nowe pole bitwy w kwestii migracji.
Od wielu dni lokalne media ostrzegają Włochów przed rozwijającym się kryzysem na małej wyspie Lampedusa u wybrzeży Sycylii, po tym jak bezprecedensowa liczba napływu migrantów doprowadziła do punktu krytycznego dla infrastruktury na tym terytorium.
W zeszłym tygodniu na Lampedusie w ciągu 48 godzin wylądowało prawie 7 000 migrantów, przytłaczając wyspiarski ośrodek przyjmujący, który może pomieścić łącznie zaledwie 400 osób. Wybuchły protesty wśród migrantów proszących o opuszczenie wyspy, mieszkańcy skarżyli się także na niemożność przyjęcia większej liczby osób na wyspie.
Całkowita populacja Lampedusy liczy około 6300 osób, co oznacza, że w zeszłym tygodniu wzrosła prawie dwukrotnie z powodu napływu migrantów.
W obliczu coraz trudniejszej sytuacji skrajnie prawicowy polityk Matteo Salvini, którego partia Liga wchodzi obecnie w skład rządu koalicyjnego pod przywództwem premier Giorgii Meloni, oświadczył, że winę za rozwijający się kryzys ponosi Unia Europejska.
Nie dlatego, że nie zrobił wystarczająco dużo, aby pomóc Włochom w redystrybucji migrantów w całej Unii, ale dlatego, że próbował wyeliminować rząd, stwierdził.
„To akt wojny finansowany i przygotowany, aby wpędzić niewygodny rząd w kłopoty” – powiedział Salvini, Minister Infrastruktury i Transportu, określając niedawne napływy migrantów jako „inwazję”.
Twierdzenie Salviniego, że UE „zostawiła Włochy w spokoju”, aby uporały się z problemem zwiększonego napływu imigrantów, zostało w jakiś sposób wzmocnione przez zeszłotygodniową decyzję Niemiec o wstrzymaniu relokacji migrantów z Włoch. Berlin wycofał się jednak z tej decyzji, twierdząc, że mimo wszystko będzie nadal przyjmować migrantów z kraju.
We Francji minister spraw wewnętrznych Gérald Darmanin powiedział, że jego kraj nie przyjąłby migrantów z Lampedusy, stwierdzając, jak donosi Corriere: „Już robimy, co do nas należy”.
Przeciąganie liny pomiędzy Melonim i Salvinim
Brak reakcji i pomocy ze strony sąsiadów Włoch i innych członków UE wpisuje się w eurosceptycyzm forsowany przez Salviniego i jego populistyczną partię i daje mu szansę na wyniesienie swojej pozycji ponad pozycję Meloniego.
„Salvini i Meloni od początku byli w pewnym konflikcie, ponieważ nie sądzę, aby kiedykolwiek pogodził się ze swoją stratą” – powiedziała TylkoGliwice Marianna Griffini, adiunkt w dziedzinie stosunków międzynarodowych i antropologii na Northeastern University w Londynie.
„Zawsze korzysta z okazji, aby zmonopolizować uwagę opinii publicznej i mediów na najpilniejsze kwestie we Włoszech, zawsze stara się znaleźć okazję, aby wskoczyć do rozmowy i ukraść trochę uwagi Meloni” – powiedziała.
„Sytuacja osiągnęła swój szczyt, gdy tego lata omawiano przyszłe koalicje wyborcze w UE i Salvini dał jasno do zrozumienia, że stanie po stronie Marine Le Pen, podczas gdy Meloni okazał pewne zastrzeżenia”.
Ten konflikt w sercu włoskiego rządu – a także w sercu francuskiej polityki i skrajnej prawicy – był jasny, gdy w zeszłym tygodniu Marion Maréchal (wnuczka założyciela francuskiego Frontu Narodowego Jeana-Marie Le Pena) udała się na Lampedusę, aby oświadczyć udzieliła wsparcia włoskiemu rządowi w tym samym czasie, gdy jej ciotka Marine Le Pen udała się do Pontidy, aby spotkać się z Salvinim, który organizował tam przyjęcie.
Obydwaj wyrazili poparcie dla prawicowego rządu Włoch, kontrastując z rzekomym brakiem pomocy ze strony Emmanuela Macrona.
„Salvini formalnie staje po stronie Meloniego, ale jednocześnie próbuje popchnąć do przodu własną partię, Ligę” – powiedział Griffini.
W kwestii migracji partia Salviniego nawoływała do podjęcia bardziej rygorystycznych środków, w tym wykorzystania krajowej marynarki wojennej do zatrzymywania łodzi z migrantami, po stwierdzeniu, że dyplomatyczne podejście Meloniego do problemu zawiodło.
Próba Von der Leyen, aby trzymać Meloni blisko
Podczas gdy sąsiedzi Włoch zareagowali na niedawny kryzys na Lampedusie wzmocnieniem kontroli granicznych, co wywołało gniew szefów Komisji Europejskiej Salviniego i Meloniego, Ursula von der Leyen udała się na wyspę, aby okazać swoje wsparcie krajowi.
Meloni powiedziała, że wizyta nie była aktem „solidarności, ale odpowiedzialności”.
Francesco Strazzari, profesor stosunków międzynarodowych w Scuola Universitaria Superiore Sant’Anna z siedzibą w Pizie, powiedział TylkoGliwice, że jej wizytę należy postrzegać jako przenikliwe posunięcie polityczne, mające na celu powstrzymanie rządu Meloniego przed dalszym skierowaniem się na prawo w kwestiach migracji.
„Ursula von der Leyen jest przestraszona, ponieważ widzi, że prawicowy populizm postępuje wraz z kryzysem kosztów życia, wojną na Ukrainie i kwestią migracji” – powiedziała Strazzari.
„Myślę, że wizytę von der Leyen na Lampedusie można interpretować jako próbę utrzymania stabilności i umiaru włoskiego rządu, a także po stronie UE, pokazania, że dialog z prawicowym rządem Włoch jest możliwy” – kontynuował.
„Ale jednocześnie Meloni stoi w obliczu bezpośredniej konkurencji ze strony Salviniego” – dodał Strazzari. „Zbliżają się wybory do Parlamentu Europejskiego, w których partie Meloniego i Salviniego będą rywalizować o mandaty, a kwestia migracji będzie dużym tematem”.
Jak dotąd Meloni wydawał się skłonny pozostać otwarty wobec UE w kwestii migracji. Jednak „liczba nowo przybyłych skłania się w stronę przyjęcia bardziej ekstremalnego stanowiska” – powiedział Strazzari.