O nas
Kontakt

Czy UE poświęca dobrostan zwierząt, aby zaradzić kryzysowi kosztów życia?

Laura Kowalczyk

Czy UE poświęca dobrostan zwierząt, aby zaradzić kryzysowi kosztów życia?

Długo oczekiwane europejskie propozycje dotyczące dobrostanu zwierząt pozostają bez oficjalnego wyjaśnienia. Niektóre raporty podejrzewają, że w grę wchodzą cele gospodarcze.

Seria bardzo oczekiwanych wniosków UE dotyczących dobrostanu zwierząt jest już dawno spóźniona i wydaje się, że Komisja Europejska nie wywiąże się ze swoich długo obiecywanych zobowiązań w zakresie reform legislacyjnych.

Wydaje się, że Bruksela radzi sobie z tą kwestią po cichu i za zamkniętymi drzwiami po przeciekach wskazujących, że propozycje można odrzucić w celu rozwiązania problemu wysokich cen żywności i inflacji nękającej kontynent.

Organizacje zajmujące się dobrostanem zwierząt oskarżają decydentów o zaniechanie działań i wydają się nie rozumieć, co się dzieje po tym, jak Komisja wiele lat temu obiecała „zakończyć erę klatek”.

Zakończ erę klatek to inicjatywa obywatelska, pod którą w 2020 roku podpisało się prawie 1,4 miliona osób.

Skłoniło to Komisję do zobowiązania się do zaproponowania przepisów mających na celu stopniowe wycofywanie systemów klatek dla zwierząt takich jak kurczaki, króliki i kaczki do końca 2023 r.

Ramy legislacyjne miały obejmować także zaprzestanie praktyki uboju jednodniowych piskląt, sprzedaży i produkcji futer, a także ograniczenie transportu żywych zwierząt.

Ogłuszająca cisza Komisji Europejskiej

Gdy zbliżał się moment prawdy, media zaczęły wątpić w losy legislacji.

Temat ten nie pojawił się także w orędziu o stanie Unii przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen, które uznano za okazję dla prezydent do podsumowania tego, co pozostaje do zrobienia w jej administracji przed przyszłorocznymi wyborami europejskimi.

Nie umknęło to uwadze organizacji pozarządowych zajmujących się ochroną zwierząt.

TylkoGliwice skontaktował się z Komisją Europejską, ale do chwili publikacji tego artykułu nie otrzymał żadnej odpowiedzi.

Wreszcie podczas wtorkowego przesłuchania w Parlamencie Europejskim wiceprzewodniczący wykonawczy Komisji Europejskiej Maroš Šefčovič, wyznaczony do nadzorowania Europejskiego Zielonego Ładu, wywołał wiele zdziwień, gdy nie dotrzymał terminu dotyczącego przedmiotowych wniosków dotyczących dobrostanu zwierząt.

Wiceprzewodniczący w dalszym ciągu powtarzał jednak, że wnioski dotyczące dobrostanu zwierząt pozostają priorytetem w nadchodzących miesiącach.

Następnego dnia z okazji Światowego Dnia Zwierząt wiceprzewodniczący Šefčovič napisał do posłów do Parlamentu Europejskiego, w którym poinformował, że Komisja Europejska przedstawi swoją propozycję dotyczącą ochrony zwierząt podczas transportu w grudniu 2023 r.

Nie zobowiązał się do dotrzymania żadnych terminów w odniesieniu do pozostałych kwestii związanych z dobrostanem zwierząt, zauważając jednak, że Komisja będzie kontynuować prace nad pozostałymi wnioskami.

Organizacje zajmujące się ochroną zwierząt, w tym FOUR PAWS International i Compassion in World Farming, natychmiast zareagowały, stwierdzając, że Komisja Europejska nie dotrzymuje swoich obietnic.

Compassion in World Farming stwierdziło, że „Komisja uderza demokrację w twarz i sygnalizuje koniec gry w europejską rewolucję w zakresie dobrostanu zwierząt”.

„Zwrot Komisji w sprawie tak wychwalanej reformy w zakresie dobrostanu zwierząt jest porażką demokracji i projektu europejskiego” – stwierdziła Olga Kikou, dyrektor ds. europejskich w Compassion in World Farming.

Czy inflacja może być powodem rezygnacji z dobrostanu zwierząt?

Komisja Europejska nie podała jeszcze jasnych powodów, dla których porzuciła te propozycje, ale doniesienia mediów sugerują, że istnieją obawy, że poprawki dotyczące dobrostanu zwierząt mogą jeszcze bardziej zwiększyć inflację żywności.

„Financial Times” (FT) opublikował projekt oceny skutków Komisji, z którego wynika, że ​​koszty ponoszone przez rolników mogą wzrosnąć średnio o 15%, co może prowadzić do wyższych cen konsumenckich i wzrostu importu.

Według projektu oceny poprawa warunków utrzymania brojlerów może podnieść cenę jaja o grosz.

W swoim raporcie FT zapytała europejską grupę rolników Copa-Cogeca o opinię na temat propozycji, która stwierdziła, że ​​popiera wiele z sugerowanych zmian, pod warunkiem że towarzyszyć im będzie pomoc finansowa, a importowane mięso będzie objęte tymi samymi standardami co tych w Europie.

Pomimo tych obaw, choć pozostają one wysokie, według Eurostatu, urzędu statystycznego UE, inflacja żywności zaczęła w ostatnich miesiącach zwalniać.

Co więcej, zapisanie tych propozycji w prawie i wprowadzenie ich w życie zajęłoby lata, co sprawi, że obecna inflacja cen żywności stanie się jeszcze mniej istotnym czynnikiem.

Dyrektor ds. polityki europejskiej FOUR PAWS, Joe Moran, powiedział TylkoGliwice, że propozycje pozostają propozycjami do czasu ich przyjęcia.

„Patrzymy na lata 2028, 2027, po których będzie musiał upłynąć okres wdrożenia, zanim faktycznie zaczną obowiązywać” – powiedział.

Okresy przejściowe dla takich środków często trwają od 10 do 15 lat.

„Więc niezastosowanie się do czegoś teraz ze względu na koszty, które mogą rozciągnąć się na 20 lat, byłoby moim zdaniem trochę jak anulowanie wakacji za 10 lat, ponieważ: „Zajrzał do Internetu i dzisiaj w miejscu docelowym pada deszcz” – dodał. Moran powiedział. To dosłownie nie ma sensu. To szaleństwo.

Dyrektor podzielił się swoimi podejrzeniami, że porzucenie tych projektów może być „kwestią optyki” w świetle wysiłków Komisji Europejskiej, by do końca tego roku zakończyć nową umowę handlową UE-Mercosur obejmującą Argentynę, Brazylię, Paragwaj i Urugwaj.

Wpływ planowanych propozycji dotyczących dobrostanu zwierząt na międzynarodowe stosunki handlowe

W kwietniu 2023 r. badanie wpływu, które wyciekło, wykazało, że partnerami handlowymi najbardziej dotkniętymi bardziej rygorystycznymi normami będą Brazylia i Tajlandia w przypadku mięsa drobiowego oraz Brazylia, Argentyna i Urugwaj w przypadku wołowiny.

Moran powiedział, że Komisja Europejska uważa, że ​​ujawnienie pakietu legislacyjnego podczas negocjacji byłoby „niezwykle niebezpieczne”, ponieważ mogłoby zagrozić porozumieniu, gdyby import z Ameryki Południowej musiał spełniać te same wysokie standardy.

„Widzą w tym coś w rodzaju kropli, która może przełamać czarę goryczy” – powiedział.

Moran dodał, że według jego wiedzy początkowo zaplanowane propozycje były gotowe do przejścia do etapu konsultacji międzyagencyjnych, by za kilka tygodni zostać ostatecznie opublikowane. Stwierdził, że nie rozumie, dlaczego na tym etapie nie można ich upublicznić.

„Propozycja to tylko propozycja. (…) Po prostu prosimy ich o upublicznienie tych tekstów przed eurodeputowanymi, przed państwami członkowskimi” – powiedział Moran. „Można by je następnie modyfikować. Można je modyfikować. Ale przynajmniej dyskusje takie jak ta – te w demokracji powinny odbywać się w biały dzień. Nie sądzę, że powinny odbywać się za zamkniętymi drzwiami.

Jaka jest stawka?**

Dyrektor zwrócił uwagę na palące problemy, którym miały zaradzić propozycje, takie jak zaprzestanie kastracji prosiąt, niedopuszczenie do oddzielania cieląt od matek zaraz po urodzeniu oraz niedopuszczenie do wzrostu kurcząt w takim tempie, że „z trudem wytrzymują”. nie więcej. ponieważ nie mogą, ich nogi nie są w stanie utrzymać własnego ciężaru.

Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności zauważa, że ​​dobrostan zwierząt hodowlanych jest bezpośrednio powiązany z bezpieczeństwem łańcucha żywnościowego oraz że związek między dobrostanem zwierząt, zdrowiem zwierząt i chorobami przenoszonymi przez żywność jest wąski, a czynniki stresogenne i niski dobrostan prowadzą do zwiększonej podatności na choroby przenoszone przez żywność pomiędzy zwierzętami.

Warto pamiętać, że w Unii Europejskiej nie ma poważnych obaw o bezpieczeństwo żywności, gdyż blok ma już najwyższe na świecie standardy dobrostanu zwierząt.

Uznając, że UE jest liderem pod wieloma względami, Moran wskazał, że inne regiony świata lepiej regulują niektóre aspekty dobrostanu zwierząt, takie jak zakaz eksportu żywych zwierząt, chociaż ogólny poziom dobrostanu, jaki regulują w tych krajach, jest mizerny w porównaniu z tym Europy.

„Jeśli chcemy, aby UE nadal była światowym liderem w zakresie dobrostanu zwierząt, potrzebujemy tych propozycji już teraz” – stwierdził.