O nas
Kontakt

Długa droga do lepszej jakości powietrza w Unii Europejskiej

Laura Kowalczyk

Długa droga do lepszej jakości powietrza w Unii Europejskiej

W tym raporcie z Warszawy, Brukseli i Kopenhagi słyszymy głosy Europejczyków znajdujących się na pierwszej linii frontu walki z zanieczyszczeniem powietrza.

Kiedy się poruszamy, ogrzewamy nasze domy i uprawiamy żywność, emitujemy szkodliwe cząsteczki, które wdychamy każdego dnia. Zanieczyszczenie to powoduje, że każdego roku w Europie choruje tysiące ludzi.

Ale postęp jest zauważalny. Nasze powietrze staje się coraz czystsze, a technologia pozwala na bieżąco monitorować jego jakość, a nawet ją poprawiać.

Warszawa: Zmiana postrzegania zanieczyszczeń

W Polsce poziom drobnych cząstek regularnie przekracza europejskie limity. Warszawa jest tego przykładem. Zimą stolicę nawiedzają okresy smogu.

„Kiedy nadchodzi zima i ludzie zaczną ogrzewać swoje domy… to jest po prostu okropne” – powiedział jeden z mieszkańców.

Głównym źródłem zanieczyszczeń jest tutaj ogrzewanie węglowe. Ale Warszawa podjęła się misji wymiany tych pieców, które miejscowi nazywają „palaczami”. W rzeczywistości miasto zakazało ich 1 października ubiegłego roku.

„W ciągu ostatnich kilku lat zaszło wiele zmian. Nawet ten 100-letni dom został podłączony do gazu” – stwierdził jeden z warszawiaków, który wspomniał o znaczeniu funduszy europejskich dla tej zmiany.

„Mamy specjalną„ policję ”, która kontroluje sytuację. Nawet sąsiedzi zaczynają kontrolować sytuację. Ludzie dużo się uczą”.

Według danych z pobliskiej stacji monitorującej jakość powietrza w mieście stale się poprawia.

Szacuje się, że w Warszawie w ciągu zaledwie kilku lat liczba palaczy spadła z 17 000 do 4 000. To jednak wciąż za dużo – uważa Piotr Siergiej, rzecznik Polskiego Alarmu Smogowego, ruchu obywatelskiego, który w ostatniej dekadzie odegrał zdecydowaną rolę w walce z zanieczyszczeniem powietrza.

„Próbujemy wykorzystać te dane” – powiedział Piotr. „Rozmawiasz z ludźmi, a oni mówią: «Nie, nie ma żadnego zanieczyszczenia powietrza. O czym ty mówisz? Nic nie czuję».

Piotr Siergiej mierzy zanieczyszczenie powietrza w Warszawie
Piotr Siergiej mierzy zanieczyszczenie powietrza w Warszawie

„Jeśli zapytać kogoś dziesięć lat temu, jakie było główne źródło zanieczyszczeń, odpowiedziałby „samochody”. A dzisiaj odpowiedziałby: „Oczywiście palacze!”. Udało nam się zatem zmienić sposób, w jaki polskie społeczeństwo postrzega zanieczyszczenie powietrza. A potem od ludzi przechodzimy do polityków.”

W Urzędzie Miasta Warszawy spotkaliśmy się z Jackiem Kisielem, byłym działaczem ekologicznym, obecnie odpowiedzialnym za jakość powietrza w mieście.

„W naszych popularnych programach codziennie pojawiają się informacje o jakości powietrza w Polsce” – powiedział The Road to Green. „Mamy też aplikacje na telefony komórkowe. Otrzymaliśmy wiele ostrzeżeń o smogu, więc ludzie zaczęli korzystać z tych aplikacji”.

Jacek Kisiel, Zastępca Dyrektora Wydziału Ochrony Powietrza, Urząd m.st. Warszawy
Jacek Kisiel, Zastępca Dyrektora Wydziału Ochrony Powietrza, Urząd m.st. Warszawy

Stolica przoduje w walce ze smogiem w Polsce. Dzieje się tak również dzięki rozbudowanej sieci czujników i oficjalnych stacji monitorujących.

„Wyeliminowanie 70% palaczy rzeczywiście poprawiło jakość powietrza. Jednak nie jest idealnie” – ujawnił Jacek Kisiel. „Bo na przykład samochodów jest jeszcze dużo. A jeśli w Warszawie pozbędziemy się wszystkich palaczy, a poza Warszawą będzie mnóstwo palaczy, to zanieczyszczone powietrze też trafi do Warszawy. Jest więc co robić. „

Bruksela: Mieszkańcy pracują na rzecz czystszego powietrza

Polsce wciąż daleko od osiągnięcia ambicji Zielonego Ładu, czyli zerowej emisji zanieczyszczeń do 2050 r.

Ale wszystko się zmienia i ludzie się mobilizują, co ma również miejsce w Belgii. Bruksela jest jednym z najbardziej zanieczyszczonych miast w Europie pod względem tlenków azotu. Ruch drogowy odpowiada za dwie trzecie emisji.

Według kilku projektów nauki obywatelskiej, tutaj, w przeciwieństwie do Warszawy, centrum miasta jest strefą najbardziej zanieczyszczoną. Dlatego Bruksela utworzyła dziesiątki tzw. „ulic szkolnych”, na których ruch jest ograniczony lub zakazany.

Stowarzyszenie Pierre’a Dorniera, Les chercheurs d’air, poprosiło ochotników o dokonanie pomiaru poziomu zanieczyszczeń w swoich domach za pomocą specjalnych rurek.

„Wiemy, że tutaj średnio wynosiło to około 50 mg na M3, czyli pięć razy więcej niż zalecenie WHO” – wyjaśnił Pierre, dodając, że dzieci są szczególnie zagrożone.

„Ze względu na swój rozmiar znajdują się bliżej rur wydechowych. Dlatego priorytetem jest ich ochrona przed zanieczyszczeniem powietrza”.

Pierre Dornier, dyrektor Les chercheurs d'air, poprosił ochotników o zmierzenie poziomu zanieczyszczeń w swoich domach za pomocą tych rurek.
Pierre Dornier, dyrektor Les chercheurs d’air, poprosił ochotników o zmierzenie poziomu zanieczyszczeń w swoich domach za pomocą tych rurek.

Nierówności społeczne występują również w zakresie zanieczyszczeń. W jednej ze skromniejszych dzielnic Brukseli Quentin Askajef zgłosił się na ochotnika do badania.

„Znajdujemy się w jednej z najtańszych dzielnic Brukseli ze względu na zanieczyszczenie i hałas. Jest tu ciemnofioletowy. Z zielonego przechodzi w czarny. Tutaj jest obrzydliwie” – przyznał Quentin.

„Co miesiąc musiałem wkładać dwie probówki. I co miesiąc wysyłałem probówki z powrotem do laboratorium”.

Aby dowiedzieć się dokładnie, jak to działa, udaliśmy się na Uniwersytet w Antwerpii, aby spotkać się z profesorem Filipem Meysmanem, koordynatorem CurieuzenAir i gwiazdą nauki obywatelskiej.

Jego stowarzyszenie zrzeszyło 20 000 ochotników, którzy mierzyli powietrze we Flandrii i Brukseli. Wyniki trafiły na pierwsze strony belgijskiej prasy.

Prof. Filip Meysman, koordynator CurieuzenAir, Uniwersytet w Antwerpii
Prof. Filip Meysman, koordynator CurieuzenAir, Uniwersytet w Antwerpii

„Wykorzystujemy te dane do ulepszania naszych modeli komputerowych, dzięki czemu obywatele mogą bezpośrednio przyczyniać się do tworzenia lepszych polityk. I widzimy to w danych. Jakość powietrza się poprawia. Zatem polityka dotycząca jakości powietrza działa” – wyjaśnił Filip Meysman.

Polityki te będą w Europie podlegać dalszej ewolucji: obecnie trwa przegląd dyrektyw w sprawie otaczającego powietrza. Limity zanieczyszczeń mają zostać obniżone.

Kopenhaga: „Tsytuacja poprawiła się w przypadku prawie wszystkich substancji zanieczyszczających

Kopenhaga jest siedzibą Europejskiej Agencji Środowiska. Tam ekspert ds. jakości powietrza Alberto González Ortiz zgodził się pokazać nam aplikację uruchomioną przez jego agencję – Europejski Indeks Jakości Powietrza, która gromadzi dane z około 4000 stacji monitorujących w całej UE.

„Jesteśmy tutaj, w Kopenhadze i teraz możemy zobaczyć, że sytuacja jest oczywiście dobra, ponieważ mamy dużo wiatru, który usuwa zanieczyszczenia” – powiedział Alberto.

„Możesz też porównać sytuację na tej stacji z innymi. I tak na przykład, jeśli chcesz dzisiaj popołudniu pobiegać, może możesz wybrać odpowiedni czas, kiedy zanieczyszczenie powietrza nie jest tak duże, a także wybrać żądaną drogę podążać.

Alberto González Ortiz, ekspert ds. jakości powietrza, Europejska Agencja Środowiska
Alberto González Ortiz, ekspert ds. jakości powietrza, Europejska Agencja Środowiska

„Mamy wiele aktów prawnych, na przykład dotyczących przemysłu. Mamy dyrektywę w sprawie emisji przemysłowych. Mamy normy euro mające zastosowanie do pojazdów. Oczywiście mamy także przepisy dotyczące jakości powietrza”.

Alberto uważa również, że powietrze, którym dzisiaj oddychamy, jest „znacznie czystsze” niż w przeszłości.

„Widzimy, że sytuacja poprawiła się w przypadku prawie wszystkich substancji zanieczyszczających. Nie oznacza to jednak, że jesteśmy w najbardziej optymalnej sytuacji, ponieważ wiemy też, że nie ma, powiedzmy, bezpiecznych granic. Celem powinno być osiągnięcie jak jak najbliżej zaleceń Światowej Organizacji Zdrowia w zakresie tych stężeń. Zatem obniżając te stężenia, jeszcze bardziej poprawiamy sytuację i lepiej chronimy obywateli.”