O nas
Kontakt

Duński raport rzuca światło na nielegalne adopcje w Korei Południowej

Laura Kowalczyk

The Danish flag flies in Denmark

Duńska Komisja Apelacyjna twierdzi, że jej ustalenia podkreślają „systematyczne nielegalne zachowania” podczas adopcji dzieci z Korei Południowej w latach 70. i 80. XX wieku.

W nowym duńskim raporcie stwierdzono, że adopcje dzieci z Korei Południowej do Danii w latach 70. i 80. XX w. „charakteryzowały się systematycznymi nielegalnymi zachowaniami” w tym azjatyckim kraju.

W raporcie stwierdzono, że te naruszenia „umożliwiły zmianę informacji o pochodzeniu dziecka i adopcję dziecka bez wiedzy biologicznych rodziców”.

Opublikowany w czwartek raport był najnowszym z mrocznego rozdziału adopcji międzynarodowych. W 2013 r. rząd w Seulu zaczął wymagać, aby adopcje zagraniczne odbywały się przed sądami rodzinnymi. Posunięcie to zakończyło trwającą od kilkudziesięciu lat politykę zezwalania prywatnym agencjom na dyktowanie rezygnacji z dzieci, przenoszenia opieki i emigracji.

Duńska Komisja Apelacyjna, która nadzoruje adopcje międzynarodowe, stwierdziła, że ​​w związku z adopcjami istniała „niefortunna struktura motywacyjna polegająca na przekazywaniu dużych sum pieniędzy pomiędzy organizacjami duńskimi i południowokoreańskimi”.

129-stronicowy raport opublikowany przez agencję podlegającą duńskiemu Ministerstwu Spraw Społecznych skupiał się na latach 1970–1989.

W ciągu tych dwóch dekad z Korei Południowej do Danii przeprowadzono łącznie 7220 adopcji.

W raporcie swoje ustalenia oparto na 60 przypadkach z trzech prywatnych agencji w Danii – DanAdopt, AC Boerne Hjaelp i Terres des Hommes – które zajmowały się adopcjami z Korei Południowej. Dwie pierwsze połączyły się, tworząc Danish International Adoption, natomiast trzecia agencja zamknęła adopcje w 1999 roku.

Agencja napisała, że ​​dwie agencje – DanAdopt i AC Boerne Hjaelp – „były świadome tej praktyki” polegającej na zmienianiu informacji na temat pochodzenia dziecka.

Raport powstał po szeregu kwestii podniesionych przez organizację Duńska Koreańska Grupa Praw. W 2022 r. dokumenty przed Komisją Prawdy i Pojednania w Seulu złożył także szef grupy ds. praw Peter Møller.

Peter Møller, prawnik i współzałożyciel Duńskiej Koreańskiej Grupy Praw, na zdjęciu w 2022 r
Peter Møller, prawnik i współzałożyciel Duńskiej Koreańskiej Grupy Praw, na zdjęciu w 2022 r

„Duńskie organizacje nieustannie wyrażały chęć utrzymania dużej liczby adopcji dzieci z Korei Południowej w określonym wieku i o określonym profilu zdrowia” – czytamy w raporcie. Południowokoreańskie agencje, które wysyłały dzieci do Danii, to Holt Children’s Services i Korea Social Service.

Boonyoung Han z duńskiej grupy aktywistów powiedział Associated Press, że niezależne dochodzenie jest nadal potrzebne, ponieważ po takim dochodzeniu „oczekujemy, że osoby odpowiedzialne zostaną w końcu pociągnięte do odpowiedzialności za swoje czyny”.

Pod koniec lat siedemdziesiątych i w połowie osiemdziesiątych południowokoreańskie agencje agresywnie pozyskiwały noworodki i małe dzieci ze szpitali i domów dziecka, często w zamian za zapłatę, a także prowadziły domy położnicze, w których samotne matki były zmuszane do oddania swoich dzieci.

Pracownicy adopcyjni odwiedzali tereny fabryczne i dzielnice o niskich dochodach w poszukiwaniu rodzin borykających się z trudnościami, które można byłoby przekonać do oddania swoich dzieci.

Na początku stycznia jedyna duńska zagraniczna agencja adopcyjna DIA oświadczyła, że ​​„zaprzestaje” ułatwiania adopcji międzynarodowych po tym, jak agencja rządowa wyraziła obawy dotyczące sfabrykowanych dokumentów i procedur, które ukrywały biologiczne pochodzenie dzieci za granicą. W ostatnich latach DIA pośredniczyła w adopcjach na Filipinach, w Indiach, Republice Południowej Afryki, Tajlandii, Tajwanie i Czechach.

Od lat osoby adoptowane w Europie, Stanach Zjednoczonych i Australii alarmują o oszustwach – w tym o dzieciach, które zostały fałszywie zarejestrowane jako porzucone sieroty, gdy miały żyjących krewnych w swoich krajach ojczystych.