O nas
Kontakt

Dwóch zatrzymanych po tym, jak francuska policja naziemiła samolot podejrzany o handel ludźmi

Laura Kowalczyk

The plane reported to carry some 300 Indian citizens parks at the Vatry airport, eastern France, 23 December 2023

Francuska policja zatrzymała dwóch pasażerów samolotu przewożącego około 300 obywateli Indii, w tym nieletnich bez opieki, pod zarzutem handlu ludźmi w następstwie anonimowego zgłoszenia.

Władze podały, że francuska policja aresztowała dwie osoby po uziemieniu samolotu przewożącego około 300 obywateli Indii, w tym 13 nieletnich bez opieki.

Airbus A340 lecący ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich lecący do Ameryki Południowej wylądował w czwartek na lotnisku Vatry we wschodniej Francji z międzylądowaniem technicznym.

Został zatrzymany przez władze francuskie po anonimowej informacji, że przewoził pasażerów, którzy „mogą być ofiarami handlu ludźmi” – powiedziała AFP paryska prokuratura. Wśród pasażerów było dwóch zatrzymanych mężczyzn.

Według prawnika rumuńskiej linii lotniczej 15 członków załogi czarterowego lotu Legend Airlines na trasie z lotniska w Fujairah do stolicy Nikaragui, Managui, zostało przesłuchanych i zwolnionych. Powiedziała, że ​​są głęboko wstrząśnięci tym, co się stało.

Prokuratura podała, że ​​w przypadku wszystkich 303 pasażerów przeprowadzono kontrolę tożsamości. Sprawdzali także warunki w jakich przewożeni są pasażerowie oraz cel ich podróży.

Jak twierdzą prokuratorzy, śledztwem kieruje krajowa jednostka ds. zwalczania przestępczości zorganizowanej JUNALCO.

Według źródła zaznajomionego ze sprawą pasażerowie mogli planować podróż do Ameryki Środkowej w celu podjęcia nielegalnej podróży do USA lub Kanady.

Po wylądowaniu we Francji zostali najpierw przetrzymywani w samolocie, a następnie pozwolono im opuścić samolot i zapewniono im indywidualne łóżka w budynku terminalu.

Lokalne władze poinformowały, że w piątek mieli pozostać na lotnisku przez noc.

Ambasada Indii we Francji podała w oświadczeniu na portalu X, dawniej Twitterze, że władze w Paryżu poinformowały ją o sytuacji.

Liliana Bakayoko, która twierdziła, że ​​jest prawnikiem linii lotniczej, powiedziała AFP, że według niej firma nie zrobiła nic złego, nie popełniła żadnego przestępstwa „i jest do dyspozycji władz francuskich”.

Handel ludźmi grozi we Francji potencjalnym wyrokiem do 20 lat.