Partia lewicowa słynie z agresywnego ścigania krytyków medialnych, szczególnie za pośrednictwem systemu sądownictwa.
Grupa organizacji zajmujących się wolnością mediów błagała wiodącą irlandzką partię opozycyjną, Sinn Fein, o zaprzestanie „mrożących krew w żyłach przemówień w interesie publicznym” poprzez grożenie dziennikarzom podjęciem kroków prawnych.
List, podpisany wspólnie przez Reporterów bez Granic (RSF) oraz liczne fundacje i działaczy z Irlandii i innych krajów, wzywa przywódczynię Sinn Fein, Mary Lou McDonald, do zmiany podejścia swojej partii do krytycznych dziennikarzy, którzy jej zdaniem zaczęli przypominać „skoordynowaną kampanię przeciwko mediom w Irlandii”.
W szczególności RSF i jej współpracownicy cytują aktualny pozew wniesiony przez parlamentarzystę Sinn Fein, Chrisa Andrewsa, przeciwko „The Irish Times” i jego korespondentowi politycznemu, który skupiał się na reakcji partii na ataki Hamasu w Izraelu z 7 października, w wyniku których zaatakowano i zabitych, a wielu innych uprowadzonych do Gazy w celu przetrzymywania jako zakładnicy.
W artykule tym przeanalizowano tweety i oświadczenia kilku lewicowych członków irlandzkiego parlamentu, w tym niektórych członków Sinn Fein.
Korespondent Harry McGee napisał, że „w reakcji lewicy w Irlandii godne uwagi było uniknięcie jakiegokolwiek bezpośredniego potępienia ataku Hamasu… Zamiast tego reakcją było w dużej mierze albo zignorowanie okrucieństwa, albo umieszczenie ataku w kontekście produkt izraelskiego ucisku.”
Przywódcy Sinn Fein potępili brutalne działania Hamasu, ale pozew wniesiony w odpowiedzi przez Andrewsa spotkał się z niepokojem.
„Każdy ma prawo do obrony swojego dobrego imienia” – czytamy w piśmie RSF – „jednak prawo nie powinno być traktowane jako pierwsza linia obrony. Dotyczy to szczególnie polityków, którzy muszą szanować zasadniczą rolę, jaką dziennikarze odgrywają w utrzymywaniu władza rozliczeniowa.”
Wśród osób potępiających partię za jej taktykę jest premier Leo Varadkar, który niedawno powiedział w parlamencie, że podejście partii do krytyków polega na „przekrzykiwaniu ich lub pozwaniu do sądu”.
„Widzenie, jak poseł w tej Izbie pozywa nie tylko dużą gazetę, ale także osobiście pozywa dziennikarza, ma tylko jeden cel” – stwierdził. „To ma na celu zastraszenie dziennikarzy. Ma to na celu skłonienie ich do zastanowienia się dwa razy nad tym, co piszą, i uznają, że jest to złe. Istnieją inne sposoby uzyskania zadośćuczynienia oraz sprostowań i wyjaśnień.
„Przynajmniej pierwszym krokiem powinna być irlandzka Rada Prasowa i niepozywanie organizacji informacyjnej, a zwłaszcza niepozywanie indywidualnie dziennikarza. Myślę, że to naprawdę przerażające.”
Działając wcześniej jako polityczne skrzydło IRA, które zorganizowało trwającą od kilkudziesięciu lat nieudaną kampanię terrorystyczną mającą na celu zjednoczenie wyspy Irlandii, Sinn Fein jest mocno przesądzona, że będzie w stanie utworzyć rząd po następnych wyborach parlamentarnych w Irlandii, które są spodziewane odbędzie się w przyszłym roku.
W ostatnich wyborach partia zdobyła większość głosów, ale dwóm pozostałym głównym partiom, Fine Gael i Fianna Fáil, udało się utworzyć koalicję większościową z mniejszą Partią Zielonych i kilkoma niezależnymi partiami.