Bezdomność można rozwiązać. Jednak pozostaje to najpilniejszym problemem społecznym bez znaczącego międzynarodowego uznania, koordynacji i finansowania, pisze Matthew Carter OBE.
Rosyjska inwazja na Ukrainę na pełną skalę, która rozpoczęła się dwa lata temu, była wydarzeniem, które zmieniło świat. Niestety, codziennie słyszymy od naszych kolegów na Ukrainie, że sytuacja na miejscu jest tak samo poważna jak nigdy dotąd.
Wojna na Ukrainie i inne konflikty na całym świecie są jednymi z najpilniejszych globalnych czynników powodujących bezdomność.
Dane ONZ pokazują, że od początku wojny 85% całkowitej populacji Gazy – 1,9 miliona cywilów – zostało przymusowo wysiedlonych.
W Iraku wojna z 2003 r. spowodowała, że miliony ludzi w poszukiwaniu bezpieczeństwa wyemigrowały do różnych miast, gdzie przez lata osiedlali się w prowizorycznych schroniskach.
Na Ukrainie jest prawie 3,7 miliona osób wewnętrznie przesiedlonych, a dane Depaul International pokazują, że po poważnych zniszczeniach budynków dwie trzecie ankietowanych osób mieszka w nieodpowiednich warunkach mieszkaniowych.
Bezdomność nie jest spowodowana wyłącznie zniszczeniem budynków
Przez ostatnie 35 lat pracowałem na całym świecie, pomagając osobom przesiedlonym w wyniku klęsk żywiołowych, wojen i konfliktów.
Wiem, że za tymi zdumiewającymi statystykami stoją odważni ludzie, którzy porzucają wszystko, co znają i kochają – domy, karierę, krewnych i przyjaciół – nie wiedząc, czy kiedykolwiek wrócą.
Będąc w Mogadiszu w Somalii, spotkałam wysiedloną matkę, która wraz z dwójką dzieci ukrywała się pod plastikową folią i bała się, że zostanie wyrzucona z prowizorycznego domu i ponownie stanie się bezdomna. Pamięć o tym obrazie pozostanie we mnie na zawsze.
Pracując na Ukrainie podczas wojny w 2014 r. i po niej, nasze zespoły wiedzą z pierwszej ręki, jak bezdomność wynikająca z konfliktu może trwać znacznie dłużej po zakończeniu walk.
Nie jest to spowodowane wyłącznie zniszczeniem budynków. Szersze przyczyny źródłowe, takie jak rozpad sieci wsparcia, przebyte traumy, zły stan zdrowia psychicznego, używanie substancji psychoaktywnych w celu radzenia sobie z problemami oraz problemy ekonomiczne powodujące utratę zatrudnienia, są zasadniczo takie same gdziekolwiek jesteś, ale są powszechne w strefach konfliktu i u osób, które uciekły .
Chociaż musimy zapewnić, że pomoc humanitarna dotrze do tych, którzy jej potrzebują, a domy zostaną naprawione po ostrzale, nie wystarczy, aby na dłuższą metę powstrzymać ludzi od życia na ulicach. Podobnie jak ma to miejsce w innych krajach, w których Depaul prowadzi działalność w całej Europie, pomaganie ludziom w radzeniu sobie z szerszymi przyczynami wymaga specjalistycznego wsparcia.
Przepracowanie traumy jest kolosalnym zadaniem
Weterani na całym świecie należą do grup najbardziej zagrożonych, a ostatnio na Ukrainie spotkałem kilku mężczyzn w różnym wieku, którzy walczyli w Czeczenii, Afganistanie, a obecnie w wojnach na Ukrainie.
Wszyscy mówili o utracie rodzin i domów oraz o destrukcyjnym wpływie narkotyków i alkoholu na próby przezwyciężenia traumy.
Społeczności na Ukrainie już zaczynają zwracać się o wsparcie psychologiczne dla zwalnianych mężczyzn i wiemy, jak ważne będzie to, ponieważ wielu korzystających z naszych usług w zakresie brutalnego spania to weterani konfliktów sprzed 2022 roku.
Na wzór usług, które prowadzimy w Irlandii i na Słowacji, otworzyliśmy pierwsze tego typu schronisko w Odessie, w którym mogą uzyskać pomoc osoby będące pod wpływem alkoholu lub innych substancji.
Naprawiamy domy w Charkowie po styczniowych atakach, ale jednocześnie mamy mobilne zespoły terapeutów, które jeżdżą do tych samych wiosek, aby pomóc rodzinom w rozpoczęciu przepracowania traumy.
Na całym świecie obraz jest surowy. Najnowsze dane pokazują wzrost we wszystkich krajach, które monitorują dane, z wyjątkiem dwóch.
W zeszłym roku Europejska Federacja Krajowych Organizacji Pracujących z Bezdomnymi Feantsa podała, że w całej Europie niemal milion osób doświadczyło bezdomności każdej nocy.
Rozwiązywalny problem, który wymaga zjednoczenia świata
Jest to stwierdzenie faktu, że bezdomność jest problemem, który można rozwiązać. Jednak pomimo wyraźnych globalnych czynników i trendów, które wielokrotnie powtarzają się ponad granicami, pozostaje to najpilniejszą kwestią społeczną bez znaczącego międzynarodowego uznania, koordynacji i finansowania.
Nie ma o nim wzmianki w Celach Zrównoważonego Rozwoju i pomimo tego, że kraje takie jak Finlandia pokazały, że rzeczywiście można go rozwiązać, obecnie nie ma międzynarodowego wymogu, aby kraje poszły w ich ślady.
Aby zacząć zajmować się wpływem wojen na rosnącą bezdomność w Europie i na świecie, potrzebujemy nie tylko specjalistycznych usług dla osób bezdomnych, ale jako problem potrzebne jest międzynarodowe uznanie polityczne, koordynacja działania polityk i programów oraz, co ważne, ciągłe inwestycje.
Światowy Fundusz na rzecz Walki z AIDS, Gruźlicą i Malarią pokazał nam, co może się wydarzyć, gdy społeczność globalna naprawdę zjednoczy się w sprawie dającego się rozwiązać problemu.
Chociaż eliminacja malarii lub HIV/AIDS i eliminacja bezdomności to nie to samo, bezdomność jest problemem równie możliwym do rozwiązania. W stale niestabilnym świecie zajęcie się tym problemem staje się coraz pilniejsze.