O nas
Kontakt

Europoglądy. Sprawa Sułtanatu Sulu pokazuje, że branża finansująca spory sądowe nadużywa globalnego systemu prawnego

Laura Kowalczyk

Malaysians hold a giant national flag during the 57th National Day celebrations at Independence Square in Kuala Lumpur, August 2014

Doświadczenia Malezji w sprawie Sulu pozwoliły nam przyjrzeć się z bliska naruszeniom i szkodom wynikającym z finansowania irytujących roszczeń, pisze Azalina Othman Said.

Rząd Malezji jest zaangażowany w spór prawny o wartości 14,92 miliarda dolarów (13,85 miliarda euro), który podważa suwerenność kraju.

Sprawa dotyczy grupy osób samozwańczych spadkobierców nieistniejącego już sułtanatu Sulu, Jamalula Kirama II, którzy otrzymali orzeczenie arbitrażowe w lutym 2022 r. w związku z twierdzeniem, że Malezja narusza traktat gruntowy z epoki kolonialnej obejmujący Północne Borneo czy Sabah, które dziś jest niekwestionowaną częścią Malezji.

Od tego czasu Malezja stała w obliczu żmudnej i ciągłej bitwy, ponosząc znaczne koszty i angażując zasoby rządowe, aby pokrzyżować błahe roszczenia powodów i chronić ponad 16% naszego budżetu krajowego.

Stanowisko Malezji jest niezachwiane – sprawa stanowi wyrafinowane nadużycie procesu arbitrażowego, które nie ma podstaw prawnych i jest niczym innym jak próbą wymuszenia suwerennego narodu. Nazywam to „oszustwem Sulu”.

Zysk przed sprawiedliwością

Można zadać sobie pytanie, jakie znaczenie ma ta sprawa dla finansowania sporów sądowych przez strony trzecie i proponowanej przez UE regulacji branży finansowej.

Rzeczywistość jest taka, że ​​sprawa Sulu nie miałaby dzisiaj miejsca bez zaangażowania podmiotu finansującego spory sądowe, firmy Therium, w finansowanie powodów i ich prawników. Do dziś nie wiemy, ile fundator wydał. Nie wiemy, w jaki sposób fundator zaangażował się w tę akcję.

Nie wiemy też, w jaki sposób fundator doszedł do porozumienia z grupą osób, które w większości zamieszkują Filipiny. Wiemy jednak, że przedkładają zysk nad sprawiedliwość.

Kiedy branża staje się warta kilka miliardów dolarów, zaczyna się zastanawiać, czy dostęp do wymiaru sprawiedliwości pozostaje główną zasadą, czy też jest po prostu wygodnym chwytem marketingowym.

Esmail Kiram II rozmawia ze swoim bratem Jamalulem Kiramem III, gdy pozują fotografom w jego rezydencji w Taguig, na południe od Manili, marzec 2013
Esmail Kiram II rozmawia ze swoim bratem Jamalulem Kiramem III, gdy pozują fotografom w jego rezydencji w Taguig, na południe od Manili, marzec 2013

W ostatnich latach na całym świecie branża finansowania postępowań sądowych przeżywa rozkwit. Według niektórych badań udział Europy w światowym rynku finansowania sporów sądowych ma osiągnąć prawie 16% z łącznej kwoty 18 miliardów dolarów (16,7 miliarda euro) do roku 2025.

Sugeruje się, że do 2035 r. rynek światowy może przekroczyć 57,2 miliarda dolarów (53 miliardów euro), ponieważ liczba osób fizycznych i korporacji poszukujących inwestycji finansowych w celu dochodzenia roszczeń prawnych rośnie wykładniczo.

Rozumiem, że finansowanie postępowań sądowych odgrywa kluczową rolę w zapewnianiu dostępu do wymiaru sprawiedliwości. W sporach prawnych na całym świecie koszty postępowania sądowego mogą się łatwo kumulować ze względu na opłaty prawne, koszty postępowania sądowego i często inne nieprzewidziane koszty, gdy strona zamierza wszcząć postępowanie sądowe.

Kiedy jednak branża staje się warta kilka miliardów dolarów, pojawia się pytanie, czy dostęp do wymiaru sprawiedliwości pozostaje główną zasadą, czy też jest po prostu wygodnym chwytem marketingowym.

Jest oczywiste, że fundatorzy sporów obstawiają znaczne kwoty w nadziei na zdobycie pokaźnej części wygranych.

Ponieważ umowy o finansowaniu są zwykle zawierane w tajemnicy, kontrahenci zaangażowani w spór, w tym sędzia, mogą nie być świadomi rodzaju finansowania, pochodzenia środków pieniężnych oraz wszelkich potencjalnych konfliktów interesów, które mogą później powstać, chyba że zaistnieją rzadkie okoliczności, w których strona finansowana dobrowolnie dokonuje niezbędnych ujawnień.

Finansowanie jako narzędzie prowadzenia wojny prawnej

Niejasny charakter sektora finansowania postępowań sądowych jest kluczowym czynnikiem wyjaśniającym, dlaczego decydenci na całym świecie powinni się tym niepokoić.

Finansowanie może służyć jako narzędzie umożliwiające finansowanie roszczeń, gdy dążenie do sprawiedliwości jest skażone ukrytymi motywami.

Jest to tym bardziej prawdziwe, gdy w grę wchodzi suwerenne państwo – czy to po stronie otrzymującej irytujące roszczenia, czy też ostatecznie występującej w roli fundatora toczącego wojnę prawną.

Doświadczenie Malezji w sprawie Sulu pozwoliło nam przyjrzeć się z bliska naruszeniom i szkodom wynikającym z finansowania irytujących roszczeń.

Bliźniacze wieże Petronas ozdobione kolorowymi światłami podczas obchodów 64. Dnia Narodowego upamiętniających niepodległość Malezji, Kuala Lumpur, sierpień 2021 r.
Bliźniacze wieże Petronas ozdobione kolorowymi światłami podczas obchodów 64. Dnia Narodowego upamiętniających niepodległość Malezji, Kuala Lumpur, sierpień 2021 r.

Doświadczenie Malezji w sprawie Sulu pozwoliło nam przyjrzeć się z bliska naruszeniom i szkodom wynikającym z finansowania irytujących roszczeń.

Therium przymyka oczy na szereg nieprawidłowości, które zawsze leżały u podstaw sprawy Sulu.

Należą do nich skazanie na początku tego roku na karę więzienia odpowiedzialnego za tę sprawę arbitra, pana Gonzalo Stampy, który otrzymał od Therium ponad 2,7 miliona dolarów (2,5 miliona euro) za wydanie ostatecznego wyroku o wartości 14,92 miliarda dolarów.

Niedawne orzeczenia Sądu Apelacyjnego w Paryżu i Sądu Apelacyjnego w Hadze ujawniły, że losy odwróciły się na korzyść Malezji, a próby przejęcia suwerennych aktywów kraju również zostały odparte.

W związku z tym okaże się, czy zwycięży przejrzystość, a ostatecznie sprawiedliwość.

Najwyższy czas położyć kres niewłaściwemu wykorzystywaniu finansowania od osób trzecich

Jak pokazuje zaproponowane przez Parlament Europejski rozporządzenie w sprawie finansowania przez strony trzecie, nie możemy dalej utrzymywać status quo. Podkreślałem to podczas serii spotkań dwustronnych podczas mojej niedawnej oficjalnej wizyty w Brukseli.

Wyraziłem nasze zainteresowanie bardziej szczegółowym zrozumieniem proponowanego przez Parlament Europejski rozporządzenia w sprawie finansowania przez osoby trzecie – ram regulacyjnych, za którymi całym sercem opowiadamy się w wyniku sprawy Sulu.

Podczas spotkań dwustronnych uznano między innymi rozprzestrzenianie się nadużyć w arbitrażu, szczególnie w świetle próżni regulacyjnej w branży finansowania sporów sądowych przez osoby trzecie.

Nadszedł czas na współpracę transnarodową w celu zwalczania niewłaściwego wykorzystywania finansowania stron trzecich wyłącznie do celów nastawionych na zysk, co utrudnia dążenie do sprawiedliwości.

W tym względzie pilnie potrzebne są solidne zabezpieczenia, aby zapobiegać nadużyciom, ograniczać nadmierną chęć zysku kosztem wymiaru sprawiedliwości oraz wprowadzać kompleksowe mechanizmy nadzoru w miarę dojrzewania sektora.

Zachęcam naszych partnerów z UE, aby kontynuowali wysiłki na rzecz uregulowania branży finansowania postępowań sądowych, ponieważ jedynie dzięki skoordynowanym działaniom globalnym i skoordynowanym wysiłkom światowych przywódców można zapobiec nadużyciom światowego systemu prawnego.