Jeśli nie zapobiegniemy przekształceniu Libii w państwo mafijne, tendencja ta nie zatrzyma się na granicach Libii, lecz stanie się normą w regionie, a zwłaszcza w Sahelu – pisze Hafed Al-Ghwell.
Obecnie w zablokowanej Libii panuje niepokojący spokój, podczas gdy Rosja zwiększa swoją obecność w regionie.
Sytuacja w Libii nadal rozwija się w sposób cichy, a coraz więcej wskazuje na to, że rywalizujące rządy jednoczą się w celu stworzenia czegoś wielkiego.
Niedawno włoskie władze przechwyciły statek towarowy podejrzewany o przewożenie rosyjskiej broni dla generała Chalify Haftara we wschodniej Libii.
Powodem jest to, że Rosja uzbraja Haftara w zamian za zezwolenie Moskwie na budowę portu na wybrzeżu Morza Śródziemnego, co dałoby jej bazę bezpośrednio na terenie Włoch.
Kraj pozostaje skompromitowany, nie w ostatniej kolejności przez pewne siebie elity rządzące, ale także przez niepomocne decyzje polityczne i zmieniające się zasady zaangażowania w stolicach Zachodu. Obawiam się, że konsekwencje prawdopodobnie doprowadzą do narodzin kolejnego i prawdopodobnie Muammara Kaddafiego.
Zmieniająca się polityka Zachodu
Patrząc wstecz, możemy zauważyć, że podejście Zachodu do Libii uległo znaczącym zmianom – od wąskich strategii nastawionych na bezpieczeństwo do ułatwiania inkluzywnych rozwiązań politycznych.
A gdy nie udało się zapewnić znaczącego postępu w odbudowie państwa libijskiego, Zachód zaczął stosować nieuporządkowaną strategię dążenia do porozumień między różnymi frakcjami w Libii.
Ta nowa strategia błędnie traktowała negocjacje między skłóconymi i niewybieralnymi elitami libijskimi jako prowizoryczny pomost do ostatecznego celu: pokoju i stabilizacji.
To poważny błąd w obliczeniach i celowe błędne odczytanie dość oczywistej dynamiki wydarzeń w Libii.
Dając priorytet ekskluzywnym okazjom, Zachód nieświadomie sponsorował utrwalanie się kleptokratycznego modelu rządów w Libii, który skutecznie odsunął na bok budowę kluczowych instytucji i reformę sektora bezpieczeństwa.
Podstawą tej źle poinformowanej zmiany strategii było poważne niedoszacowanie podstawowych przyczyn endemicznej niestabilności Libii i obwinianie jej politycznego impasu za zatrzymany proces budowania państwa. Umożliwiło to również błyskawiczny wzrost „klanu Haftara”.
Mały agent CIA stał się największym siłaczem Libii
Chalifa Haftar zyskał sławę w Libii dzięki swojemu doświadczeniu wojskowemu i korzystnym sojuszom.
Były oficer armii Kadafiego i dowódca armii Kadafiego, który próbował bezskutecznie najechać Czad, Haftar później stał się przeciwnikiem, wziął udział w nieudanym zamachu stanu, a następnie spędził lata na wygnaniu w Stanach Zjednoczonych jako drobny agent CIA.
Jego powrót w 2011 r., a następnie szereg wydarzeń i zagranicznych sponsorów, ostatecznie uczyniły z Haftara postać tak znaczącą, jaką jest dziś we wschodniej Libii.
Po nieudanej i upokarzającej próbie zdobycia Trypolisu przy bezpośrednim wsparciu Zjednoczonych Emiratów Arabskich, bastion Haftara pozostał na wschodzie, gdzie sprawował władzę za pośrednictwem Libijskich Arabskich Sił Zbrojnych (LAAF), sieci sojuszy z przywódcami plemiennymi, radykalnymi islamistami i innymi lokalnymi frakcjami zbrojnymi wspieranymi przez zagranicę, umacniając swoje wpływy poprzez manewry militarne i polityczne.
Połączenie silnej retoryki antyislamistycznej, czystej brutalności, kontroli nad znacznymi zasobami ropy naftowej i przedstawiania się jako ostoi stabilności w chaotycznym regionie jeszcze bardziej umocniło jego dominację we wschodniej części Libii — ku wielkiej uciesze społeczności międzynarodowej, zirytowanej narastającymi niepowodzeniami politycznymi w kraju.
Mimo kontrowersyjnej przeszłości, kontrowersyjnej historii naruszeń praw człowieka i pogłębiającej się kleptokracji, Haftar nadal otrzymuje tajne i jawne wsparcie od różnych krajów zachodnich, co potwierdzają m.in. niedawna wizyta przedstawicieli władz USA.
Francja na przykład doceniła obietnice Haftara dotyczące walki z terroryzmem, powstrzymania napływu migrantów i ewentualnego zabezpieczenia słabnącej kontroli Paryża nad Sahelem.
Ponadto kraje takie jak Włochy są zainteresowane uzyskaniem nieprzerwanego dostępu do libijskiej ropy naftowej, próbując zapewnić Rzymowi korzystną pozycję w scenariuszu pokonfliktowym i wesprzeć jego ambicje stania się śródziemnomorskim centrum energetycznym. Libia odgrywa ważną rolę w trwającym planie ZEA, mającym na celu zdobycie wpływów w Afryce Północnej i Sahelu.
Tymczasem w Brukseli hojne zachęty ekonomiczne dla libijskich decydentów mające na celu kontrolowanie migracji zmieniły równowagę sił w kraju.
Oferując zachęty finansowe mające na celu ograniczenie napływu migrantów, UE nieświadomie dopłaca do wyższych kosztów operacyjnych związanych z utrzymywaniem otwartych szlaków przemytu ludzi, finansując zarządzanie przez Klan Hafar ośrodkami zatrzymań i operacjami bezpieczeństwa niezbędnymi do zwalczania handlu ludźmi, a także zwiększając swoją kontrolę nad tymi nielegalnymi rynkami.
’Haftar & Sons, Inc.’
Poza granicami Libii klan Haftar osiąga pokaźne zyski z bardziej dochodowych działań przestępczych, takich jak przemyt paliwa i narkotyków, jednocześnie stwarzając pozory współpracy z Europą, aby zapewnić sobie nieprzerwany przepływ środków finansowych.
Do tej pory nie ma wiarygodnego mechanizmu rozliczalności ani innych środków pozwalających śledzić, gdzie trafiają zyski z nielegalnej działalności, a także kogo lub co jest przez nie finansowane.
Tymczasem im więcej środków Haftar i jego synowie zgromadzą dzięki przejęciu wydatków państwa libijskiego, tym większą władzę i wpływy zgromadzą, co doprowadzi do pogłębienia się kultu jednostki wokół klanu Haftarów.
W pewnym sensie strategia Europy i USA polegająca na wzmacnianiu niestabilności i przestępczości, które rzekomo ograniczają, nie jest jedynie golem samobójczym w kontekście celów ich polityki.
Doskonale oddaje to paradoks rzekomych obrońców demokracji, praw człowieka i praworządności, którzy otwarcie opowiadają się za antytezą ochrony praw człowieka, pluralizmu politycznego i rządu konsensusu, kosztem perspektyw demokratyzacji Libii.
Ten trend łatwo wzmacnia autorytarne rządy klanu Haftara. Przed upadkiem w 2011 r. reżim Kaddafiego charakteryzował się nieograniczoną władzą skoncentrowaną w rękach jednej osoby, z systematycznym tłumieniem sprzeciwu i pluralizmem politycznym, przy jednoczesnym utrzymaniu przynajmniej poziomu normalnego państwa z usługami publicznymi i bezpieczeństwem dla swoich obywateli.
Klan Haftar już powielił ten model w swojej kontroli Wschodu. Bez kontroli Libia stoi w obliczu realnej możliwości stania się o wiele gorszą formą wcześniejszej ery personalistycznych rządów, tłumionych swobód obywatelskich, zanikającej opozycji politycznej i monolitycznej i mafijnej struktury władzy, która nie zwraca uwagi na nic innego niż Haftar & Sons Inc., udając jednocześnie, że jest armią narodową.
Konsekwencje są poważne
Z politycznego punktu widzenia, choć pewien poziom porządku może zostać osiągnięty na terytoriach kontrolowanych przez Haftara, podważenie inkluzywnego i prawowitego rządu centralnego może prowadzić do niestabilności i nieograniczonej przemocy, zwłaszcza na terenach spornych.
Z socjoekonomicznego punktu widzenia, choć kontrola zasobów może przynieść krótkoterminowe korzyści niektórym grupom, brak jednolitej wizji narodowej może utrudnić długoterminowy rozwój i sprawiedliwy wzrost gospodarczy.
Obywatele, zwłaszcza w regionach spornych lub „zapomnianych”, mogą nadal borykać się z problemami związanymi z dostępem do podstawowych usług, możliwościami zatrudnienia i inwestycjami w infrastrukturę.
Poza Libią, wzmocnienie pozycji postaci takich jak Haftar, z udokumentowanymi powiązaniami z sieciami przestępczymi i historią naruszeń praw człowieka, jest bardzo niepokojące. Sygnalizuje niepokojący precedens dla krótkoterminowości.
Podsumowując, polityka Zachodu wobec Libii, charakteryzująca się preferencją dla zawierania układów z kontrowersyjnymi aktorami, takimi jak klan Haftara, jest podejściem krótkowzrocznym i obarczonym dużym ryzykiem.
Niezbędne jest ponowne skalibrowanie tej strategii, które będzie stawiać na pierwszym miejscu ustanowienie prawowitych instytucji politycznych i poszanowanie praw człowieka.
Jeśli nie zapobiegniemy przekształceniu Libii w państwo mafijne, tendencja ta nie zatrzyma się na granicach Libii, lecz stanie się normą w całym regionie, a zwłaszcza w Sahelu.