O nas
Kontakt

Firmy technologiczne zwalniają tysiące pracowników. Co to oznacza dla branży?

Laura Kowalczyk

Apps and logos for Google, Discord and eBay

Wiele firm technologicznych ogłosiło w tym miesiącu zwolnienia, wywołując oburzenie i frustrację pracowników, ale czy przedstawiciele branży technologicznej powinni spodziewać się takiej samej liczby cięć jak w zeszłym roku?

Od Google po eBay – firmy technologiczne ogłosiły w tym miesiącu nowe fale zwolnień po tym, jak w zeszłym roku ponad 260 000 pracowników w całej branży straciło pracę.

W niektórych przypadkach posty pracowników dotyczące zwolnień stały się wirusowe, a filmy z ich reakcjami wahały się od szoku po pełne rezygnacji oburzenie.

Związek pracowników Google określił pracowników jako „oburzonych i bardziej sfrustrowanych niż kiedykolwiek”, ponieważ firma przedłożyła „wydajność” ponad ludzi odpowiedzialnych za swój sukces.

Co zatem kryje się za tymi cięciami?

Które firmy zwalniają pracowników?

W tym miesiącu pojawiło się wiele doniesień o zwolnieniach w Google, a ich rzecznik powiedział w zeszłym tygodniu portalowi TylkoGliwice Next, że gigant technologiczny „odpowiedzialnie inwestuje w największe priorytety naszej firmy i przyszłe znaczące możliwości”.

W ubiegłym roku Google ogłosił, że w styczniu zwolni się 12 000 miejsc pracy, a cięcia będą kontynuowane do końca 2023 r.

W tym roku „niektóre zespoły w dalszym ciągu wprowadzają tego rodzaju zmiany organizacyjne, które obejmują eliminację niektórych stanowisk na całym świecie” – powiedział rzecznik, ale liczba cięć jest na razie niejasna.

Amerykański portal technologiczny The Verge podał, że dyrektor generalny Sundar Pichai ostrzegł w notatce z zeszłego tygodnia, że ​​należy spodziewać się dalszych cięć.

Platforma internetowa eBay ogłosiła w tym tygodniu, że 1000 stanowisk, czyli około 9 procent pracowników pełnoetatowych, zostanie zwolnionych.

„Ponadto w nadchodzących miesiącach planujemy zmniejszyć liczbę umów, które mamy z naszymi alternatywnymi pracownikami” – napisał dyrektor generalny Jamie Iannone.

Tymczasem komunikator Discord potwierdził doniesienia, że ​​w firmie zwolniono 17 procent pracowników, czyli około 170 pracowników.

TikTok zwalnia także kilkudziesięciu pracowników w USA, Azji i Europie, ale otwiera także 150 nowych stanowisk, potwierdziła firma TylkoGliwice Next, natomiast należący do Amazona serwis transmisji gier wideo na żywo Twitch ogłosił wcześniej redukcję 500 stanowisk pracy miesiąc.

Inne serwisy należące do Amazona również ogłosiły zwolnienia.

Dlaczego branża technologiczna zwalnia więcej pracowników?

Peter Cappelli, profesor zarządzania w Wharton School na Uniwersytecie Pensylwanii w USA, powiedział TylkoGliwice Next, że w firmach Big Tech ostatnie zwolnienia nie wydają się mieć związku z gospodarką.

„Nie sądzę, żeby miało to wiele wspólnego z popytem biznesowym, wynika to z skarg inwestorów, że w tych firmach musi być za dużo personelu” – stwierdził w e-mailu.

Dodał, że gdyby faktycznie było w nich za dużo personelu, zamrożenie zatrudnienia mogłoby zmniejszyć liczbę pracowników, dlatego „zwalniają się, aby zadowolić społeczność inwestorów, którzy chcą szybkich oszczędności”.

John Van Reenen, profesor i ekonomista w London School of Economics, powiedział, że branża „miała trudny rok w zeszłym roku, głównie z powodu nadmiernego zatrudnienia w trakcie/po pandemii”.

„Nastąpił ogromny wzrost popytu na IT ze względu na pracę zdalną, zakupy online itp. Niektóre z tych zjawisk odwróciły sytuację po pandemii w większym stopniu, niż firmy sobie wyobrażały” – dodał.

Wedługlayoffs.fyi, start-upu śledzącego ogłoszenia o zwolnieniach w firmach technologicznych, w zeszłym roku w branży zwolniono ponad 260 000 pracowników.

Jak rok 2024 można porównać do poprzedniego roku w branży?

Van Reenen nie spodziewa się, że w tym roku redukcja zatrudnienia będzie tak dotkliwa dla dużych firm technologicznych.

„Spółki Big Tech mają bardzo wysokie wyceny, co wskazuje, że rynki widzą duże perspektywy przyszłego wzrostu” – dodał.

Ogólnie rzecz biorąc, wysokie obroty w branży pokazują również, że jest to „nadal silny rynek i długoterminowe perspektywy pozostają dobre”.

Wedługlayoffs.fyi w tym miesiącu w branży technologicznej zwolniono ponad 13 000 osób, ale liczba ta jest znacznie niższa niż prawie 90 000 zwolnień ogłoszonych w styczniu ubiegłego roku.

Cappelli z Wharton School powiedział, że branża technologiczna ma tendencję do powstrzymywania się od rozwijania swoich pracowników i preferowania zatrudniania z zewnątrz.

„Ale to nie jest tak, że wszystko, co robią teraz, nagle stało się przestarzałe, że muszą porzucić swoje kompetencje” – stwierdził.

Płacenie ludziom za odejście, wiedząc, że wkrótce trzeba będzie zatrudnić, „nie ma większego sensu z ekonomicznego ani biznesowego punktu widzenia”, ale ma raczej sens, „aby poprawić bezpośrednie wskaźniki, na które obecnie zwracają uwagę analitycy branżowi” – ​​dodał Cappelli.

Zdaniem Stephena McMurtry’ego, przewodniczącego ds. komunikacji Związku Pracowników Alphabet, reprezentującego pracowników Google zatrudnionych w USA, zwolnienia przyczyniły się do „chaosu w miejscu pracy”.

„Po raz pierwszy w historii firmy widzimy, że zwolnienia w Google stają się normalnym zjawiskiem. W ciągu ostatniego roku straciliśmy prawie 15 000 współpracowników w wyniku stopniowych zwolnień, a jedynym sposobem, aby to powstrzymać, jest zorganizowanie się przeciwko tym praktykom” – stwierdził w oświadczeniu opublikowanym w zeszłym tygodniu na platformie mediów społecznościowych X.

„Prawda jest taka, że ​​te zwolnienia powodują chaos w naszym miejscu pracy, powodując zwiększone obciążenie pracą i powszechny niepokój o to, który zespół jako następny zniknie z dnia na dzień”.