Funt szterling wzrósł do euro we wtorek rano, gdy najnowsze dane z Wielkiej Brytanii pokazały, że wzrost płac jest najniższy od dwóch lat.
Według danych Urzędu Statystyk Narodowych, płace bez premii wzrosły w Wielkiej Brytanii o 5,4% rok do roku w okresie od kwietnia do czerwca, co jest najniższym poziomem od dwóch lat.
Jednocześnie stopa bezrobocia spadła z 4,4% do 4,2% w ciągu trzech miesięcy kończących się w lipcu. ONS zauważył również, że szacowana liczba wolnych miejsc pracy w Wielkiej Brytanii spadła o 26 000 w kwartale od maja do lipca 2024 r., do 884 000.
Po aktualizacji funt brytyjski wzrósł o 0,3% w stosunku do euro przy 1,1722, a także o 0,28% w stosunku do dolara amerykańskiego przy 1,280.
Jakie konsekwencje dla kolejnej decyzji Banku Anglii w sprawie stóp procentowych?
Kyle Chapman, analityk walutowy w Ballinger Group, powiedział, że najnowszy raport ONS zawiera wiele mieszanych sygnałów, w związku z czym konsekwencje dla Banku Anglii są niejasne.
„Spowolnienie wzrostu płac dobrze wróży dalszym obniżkom stóp procentowych pod koniec tego roku, jednak to dramatyczny spadek bezrobocia przykuł uwagę rynku i jest powszechnie interpretowany jako raport jastrzębi. To wystarczyło, aby ONS ogłosił, że na rynku pracy w dalszym ciągu następuje stopniowe ochłodzenie.
„Problem polega oczywiście na tym, że badania siły roboczej nie można traktować jako ewangelii, ponieważ problemy z próbkowaniem powodują niezwykle dużą zmienność. Nie jest to sygnał, na którym można polegać z pojedynczego punktu danych. Nie odebrałbym tego na razie jako oznaki wyhamowania, chociaż jeśli rozwinie się to w znaczącą tendencję, którą można podkreślić w innym miejscu, może to w dalszym ciągu wywierać presję na wzrost inflacji. Handlowcy i decydenci będą teraz czekać na jasność co do jutrzejszych danych o inflacji w usługach” – dodał Chapman.
Dane ONS skomentowała także Alice Haine, analityk finansów osobistych w Bestinvest by Evelyn Partners.
„Dobra wiadomość dla gospodarstw domowych jest taka, że płace są nadal wyższe niż rok temu, co daje budżetom gospodarstw domowych trochę wytchnienia po kilku trudnych latach, nawet jeśli rosnące obciążenia podatkowe – będące skutkiem zamrożenia lub obniżenia progów podatku od osób fizycznych – oznaczają w miarę wzrostu wynagrodzeń coraz więcej pracowników będzie podlegać wyższym stawkom podatkowym.
„Jednak Bank Anglii powinien być zaniepokojony lepszą niż oczekiwano stopą bezrobocia i wysokimi danymi dotyczącymi płac realnych, ponieważ wskazują one na utrzymujące się napięcia na rynku pracy. Może to mieć wpływ na jej decyzję o dokonaniu drugiej obniżki stóp procentowych w przyszłym miesiącu, ponieważ najpierw będzie chciała mieć pewność, że wszelkie utrzymujące się siły inflacyjne zostaną rzeczywiście wykorzenione z gospodarki” – powiedziała.
Haine zauważył również, że pierwsza obniżka stóp procentowych na początku tego miesiąca zachęciła wiele gospodarstw domowych – zwłaszcza kredytobiorców z dużym zadłużeniem i dużymi kredytami hipotecznymi – ale w przypadku tych, którzy liczyli na drugą obniżkę już we wrześniu, ich nadzieje zostały rozwiane.
„Oczekuje się, że inflacja w Wielkiej Brytanii wzrośnie po raz pierwszy w tym roku, kiedy jutro zostanie opublikowana kolejna runda danych, ponieważ z rocznych obliczeń znikną korzystne efekty bazowe niższych rachunków za energię w zeszłym roku. Z drugiej strony może to sprawić, że decydenci banku centralnego będą obawiać się kolejnej obniżki stóp procentowych już w przyszłym miesiącu, choć nadal istnieją nadzieje na dalsze obniżki stóp w tym roku. »