O nas
Kontakt

Geert Wilders to najgorszy koszmar UE

Laura Kowalczyk

Geert Wilders to najgorszy koszmar UE

Skrajnie prawicowy zwycięzca wyborów w Holandii, który popiera „Nexit”, nie będzie przyjacielem Brukseli.

HAGA — Jedno zdanie podburzającej uwagi Geerta Wildersa skierowanej do holenderskich wyborców będzie prześladować Brukselę bardziej niż jakiekolwiek inne: referendum w sprawie opuszczenia UE.

Siedem lat po tym, jak Brytyjczycy zagłosowali za Brexitem, tak zwane głosowanie w Nexit było podstawą ostatecznie udanej oferty przywódcy skrajnej prawicy w Holandii.

I chociaż Wilders złagodził w ostatnich tygodniach swoją antyislamską retorykę, nic nie wskazuje na to, aby po szokującym zwycięstwie wyborczym chciał złagodzić swój eurosceptycyzm.

Nawet jeśli holenderscy wyborcy nie dadzą się przekonać do opuszczenia UE za Brytyjczykami – sondaże wskazują, że jest to mało prawdopodobne – wszystko wskazuje na to, że rząd pod przewodnictwem Wildersa w Hadze nadal będzie koszmarem dla Brukseli.

Miejsce Wildersa przy stole szczytu UE zmieniłoby dynamikę, podobnie jak inni przywódcy skrajnej prawicy i nacjonaliści, którzy już piastują swoje stanowiska. Nagle polityki obejmujące działania klimatyczne, reformę UE, a nawet broń dla Ukrainy, staną się przedmiotem debaty, a nawet odwrócenia.

Od czasu ogłoszenia sondaży wyjściowych potencjalni partnerzy centroprawicy nie wykluczają utworzenia koalicji z Wildersem, który okazał się wyraźnym zwycięzcą. Dzieje się tak pomimo faktu, że przez ostatnie 10 lat centrowcy trzymali go z daleka.

Ze swojej strony 60-letni weteran wydaje się być śmiertelnie poważny, jeśli chodzi o samodzielne przejęcie władzy.

Odkąd Dilan Yeşilgöz, który zastąpił Marka Rutte na stanowisku lidera VVD, na początku kampanii wskazała, że ​​może potencjalnie przystąpić do rozmów koalicyjnych z Wildersem, przywódczyni skrajnej prawicy ciężko pracowała, aby wyglądać bardziej rozsądnie. Osłabił niektóre ze swoich najbardziej ostrych stanowisk, szczególnie w sprawie islamu – takich jak zakaz budowy meczetów – mówiąc, że są ważniejsze priorytety do naprawienia.

W środę wieczorem, gdy ogłoszono wyniki, Wilders wyraził się bardziej dobitnie: „Bardzo dobrze rozumiem, że partie nie chcą być w rządzie z partią, która chce środków niekonstytucyjnych” – powiedział. „Nie będziemy rozmawiać o meczetach, Koranie i szkołach islamskich”.

Nawet jeśli Wilders będzie skłonny zrezygnować z żądania zorganizowania referendum w UE w zamian za władzę, jego zwycięstwo i tak wywoła dreszcz w instytucjach UE.

A jeśli partie centrowe zjednoczą się, aby trzymać Wildersa z dala od parlamentu – znowu – może się okazać, że wściekli holenderscy wyborcy zapłacą później za to cenę.

Cheerleaderka Brexitu Nigel Farage pokazała w Wielkiej Brytanii, że nie trzeba być u władzy, aby mieć ogromny wpływ.

Migracja była dominującym tematem podczas wyborów w Holandii. Dla polityków UE jest to nadal paląca obawa. Wraz ze wzrostem liczby imigrantów rośnie także poparcie dla partii skrajnie prawicowych w wielu krajach Europy. W zeszłym roku we Włoszech Giorgia Meloni zdobyła władzę dla swoich braci włoskich. We Francji Wielką siłą pozostaje Zjednoczenie Narodowe Marine Le Pen, które w sondażach zajmuje drugie miejsce. W Niemczech Alternatywa dla Niemiec również w ostatnich miesiącach awansowała na drugie miejsce.

W swoim zwycięskim przemówieniu Wilders obiecał uporać się z tym, co nazwał „azylowym tsunami”, które nawiedziło Holandię.

„Głównymi powodami, dla których wyborcy poparli Wildersa w tych wyborach, jest jego program antyimigracyjny, a następnie jego stanowisko w sprawie kryzysu związanego z kosztami życia i stanowisko w zakresie opieki zdrowotnej” – powiedziała Sarah de Lange, profesor polityki na Uniwersytecie w Amsterdamie. Powiedziała, że ​​partie głównego nurtu „legitymizowały Wildersa”, czyniąc imigrację kluczową kwestią. „Wyborcy mogli pomyśleć, że skoro o to chodzi, dlaczego nie głosować na oryginał, a nie na kopię?”

Dla lewicy jasny punkt w Holandii był mocnym dowodem dobrze zorganizowanego sojuszu Partii Pracy i Zielonych. Frans Timmermans, były wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej, wzbudził poparcie dla niego. Ale nawet ten wspólny bilet nie był blisko pobicia wyniku Wildersa.

W czerwcu przyszłego roku w 27 krajach UE odbędą się wybory do Parlamentu Europejskiego.

W tym samym dniu, w którym wyborcy wybierają swoich eurodeputowanych, w Belgii odbywają się wybory powszechne. Skrajnie prawicowy flamandzki przywódca niepodległościowy Tom Van Grieken, który również spodziewa się wielkiego przełomu, złożył gratulacje Wildersowi: „Partie takie jak nasza są w drodze do całej Europy” – powiedział.

Premier Węgier Viktor Orbán również świętował: „Nadeszły wiatry zmian!”