O nas
Kontakt

Gold Dust Woman: Majątek Christie McVie sprzedaje jej prawa do muzyki

Laura Kowalczyk

Gold Dust Woman: Majątek Christie McVie sprzedaje jej prawa do muzyki

Gwiazda Fleetwood Mac dołącza do długiej listy muzyków sprzedających swoje katalogi firmom inwestycyjnym.

Majątek Christie McVie sprzedał jej prawa do muzyki firmie HarbourView Equity Partners. McVie była klawiszowcem i wokalistką legendarnego zespołu Fleetwood Mac, dla którego napisała hity „Don’t Stop”, „Everywhere” i „Little Lies”.

McVie zmarła 22 listopada 2022 roku w wieku 79 lat. Jej majątek zawarł z firmą umowę na nieujawnioną sumę pieniędzy.

„Niezwykłe talenty Christine odegrały integralną rolę w kształtowaniu brzmienia Fleetwood Mac” – powiedziała dyrektor naczelna HarbourView, Sherese Clarke Soares. „Jesteśmy zaszczyceni możliwością podtrzymania tego dziedzictwa, witając pracę Christine z zespołem w HarbourView. Christine to odznaczona i kultowa legenda w historii rock’n’rolla. Ona jest światowym skarbem. Z dumą trzymamy się jej dzieł.”

W 2021 roku swoją część nagrań grupy sprzedał także współzałożyciel zespołu Mick Fleetwood. Fleetwood podpisał kontrakt z niemieckim wydawnictwem BMG.

Do obu zawartych transakcji nie dołączono cen. Amerykańska piosenkarka Fleetwood Mac, Stevie Nicks, sprzedała w 2020 roku 80% udziałów w swoim katalogu piosenek wydawcy Primary Wave za fajne 100 milionów dolarów (95 milionów euro). Można śmiało powiedzieć, że majątek McVie’ego zostanie sprzedany za niezłe grosze.

Kasa kasa kasa

Transakcje te wpisują się w szeroki trend branżowy, zgodnie z którym starsze zespoły muzyczne sprzedają prawa do swoich utworów firmom wydawniczym i inwestycyjnym.

Umowy dają kupującym pełną kontrolę nad wykorzystaniem muzyki. Oznacza to, że pobierają tantiemy za spektakle – radiowe, Spotify itp. – a także prawa do licencjonowania utworów do użytku komercyjnego.

Stevie Nicks (w środku) pozuje od lewej: Mike Campbell, John McVie, Christine McVie i Mick Fleetwood na ceremonii wprowadzenia do Rock & Roll Hall of Fame
Stevie Nicks, w środku, pozuje od lewej, Mike Campbell, John McVie, Christine McVie i Mick Fleetwood na ceremonii wprowadzenia do Rock & Roll Hall of Fame

Sprzedaż praw do Twojej muzyki może wydawać się cynicznym posunięciem. W końcu cały projekt ponownego nagrania, przez który przechodzi obecnie supergwiazda Taylor Swift, jest wynikiem jej próby wywalczenia kontroli nad swoimi prawami do muzyki od dyrektora muzycznego Scootera Brauna. Jednak w przypadku starszych zespołów, takich jak Fleetwood Mac, może to mieć wiele sensu.

W branży muzycznej panuje powszechna zgoda co do tego, że obecnie większość pieniędzy wydaje się na koncertowanie. Ponieważ tantiemy za przesyłanie strumieniowe nie zapewniają bogactwa porównywalnego z mediami fizycznymi, muzycy zaczęli polegać na drogich biletach na koncerty i gadżetach.

Dla zespołu takiego jak Fleetwood Mac, a szczególnie w przypadku majątku McVie, koncertowanie nie jest już długoterminowym sposobem na zarabianie pieniędzy. Opcja „wyprzedania” może zapewnić rodzinom tych gwiazd korzyści finansowe z ich sukcesu dla przyszłych pokoleń. Dzieje się tak szczególnie, biorąc pod uwagę przyszłą rentowność tantiem za przesyłanie strumieniowe, a nawet licencji, które nie są gwarantowane.

Zaplątany w Zielone Nuty

Członkowie Fleetwood Mac nie są sami w zawieraniu takich transakcji.

Dwie największe w historii umowy dotyczące praw do muzyki zostały zawarte przez kilku największych amerykańskich autorów piosenek. Legenda folku Bob Dylan sprzedał prawa do swojego katalogu ponad 600 piosenek firmie Universal Music za 400 milionów dolarów, a prawa do swoich głównych nagrań firmie Sony za 220 milionów dolarów.

Dla porównania, 500 milionów dolarów, które Bruce Springsteen dostał za swój wspaniały amerykański śpiewnik, wydaje się prawie marne. Jest to jednak nadal druga najwyższa kwota, jaką ktokolwiek kiedykolwiek otrzymał za prawa do muzyki, dzięki czemu pokolenia Springsteenów nie będą się martwić tańczeniem w ciemności.

Występ Bruce'a Springsteena i E Street Band w środę, 9 sierpnia 2023 r. w Wrigley Field w Chicago.
Występ Bruce’a Springsteena i E Street Band w środę, 9 sierpnia 2023 r. w Wrigley Field w Chicago.

Inne duże gwiazdy, które sprzedały prawa do swojej muzyki, to Paul Simon (250 milionów dolarów); David Bowie (250 milionów dolarów); Red Hot Chili Peppers (140 milionów dolarów); Bob Marley (50 milionów dolarów); i Tina Turner (43 miliony dolarów).

To jednak nie tylko złote przeboje. Młodsze gwiazdy, którym pozostało potencjalnie kilkadziesiąt lat na napisanie i wykonanie swojej muzyki, również poszły tą samą drogą. Justin Bieber sprzedał w tym roku prawa do swojej muzyki firmie inwestycyjnej Hipgnosis za 200 milionów dolarów. Kilka miesięcy później Katy Perry przebiła Biebera, sprzedając prawa do swoich pięciu albumów studyjnych firmie Litmus Music za 225 milionów dolarów.

Bez wątpienia te wielkie nazwiska mogą zarobić dużo pieniędzy, sprzedając prawa do swoich katalogów firmom inwestycyjnym. Pytanie brzmi, co z tego będą miały firmy? W przypadku tak ogromnych liczb można założyć, że dokładają należytej staranności, aby zapewnić trwałą rentowność tych transakcji. Bez głębszego wglądu w umowy licencyjne, którymi dysponują artyści, trudno powiedzieć, czy reklamy z udziałem „Born in the USA” warte są ponad 500 milionów dolarów.

Być może jest to zbyt pesymistyczne podejście do wartości, jaką te gwiazdy mogą wciąż przyciągać. Jak niektórzy twierdzą, może być po prostu tak, że zarabiając tak ogromne kwoty ryczałtowe, artyści i ich kolejne posiadłości będą mogli usiąść wygodnie i cieszyć się pieniędzmi, bez zawracania sobie głowy wszystkimi wymaganymi umowami licencyjnymi z administracją.